Bez żadnych wątpliwości Prusice były w tej kadencji jedną z najbardziej dynamicznie rozwijających się gmin nie tylko na Dolnym Śląsku, ale w skali całego kraju. Nic też dziwnego, że dostrzegły to gremia zewnętrzne i prusicki samorząd był laureatem wielu prestiżowych, ogólnopolskich rankingów, które doceniły poziom inwestowania w tej gospodarnej gminie oraz konsekwentnie realizowaną strategię zrównoważonego rozwoju. Prusice są świetnym wzorem do naśladowania, archetypem zmian, jakie zaszły na mapie polskiej samorządności i dobrym domem dla mieszkańców gminy.

– Koncentrowaliśmy się przede wszystkim na poprawie jakości życia ludzi, nie zajmowaliśmy się jakimiś sprawami politycznymi – mówi burmistrz Igor Bandrowicz – a kanalizacja, drogi, rewitalizacje lub termomodernizacje nie powinny nosić partyjnych barw. Dzisiaj nie szukajmy wyimaginowanych wrogów, bowiem naszym nadrzędnym celem jest zabezpieczenie potrzeb lokalnych społeczności. Człowiek jest dobrem najważniejszym i tego się bezwzględnie trzymajmy. Przecież musimy zbliżyć się do cywilizacyjnego poziomu Europy Zachodniej i to powinno być najistotniejsze zarówno dla polskiego rządu, jak i dla samorządów.
Nowocześnie i ekologicznie
Przez ostatnią kadencję w gminie Prusice działo się niemało i naprawdę dobrze, i to nie tylko w sferze inwestycyjnej, ale również prospołecznej, kulturalnej i sportowo-rekreacyjnej. Inwestowano w różne sfery samorządowego życia – w miasto, a także w sołectwa i gmina zmieniała swój wizerunek.
– Ale dzisiaj, jak coś wychodzi dobrze, to przyjmuje się, że to nic specjalnego, że to się po prostu należy i tak powinno być, a jak się coś nie uda, to się to nagłaśnia i wyolbrzymia – zżyma się burmistrz Bandrowicz. – A my jesteśmy dumni z tego, że gmina Prusice wyznacza rozwojowy kurs i wskazuje niektóre rozwiązania dla innych gmin powiatu trzebnickiego. Wspomnę tylko, że w roku 2011 właśnie w Prusicach narodził się projekt zbudowania Dolnośląskiej Krainy Rowerowej, co jest filarem rozwoju naszej gminy na płaszczyźnie turystycznej i dzisiaj mamy prawie 60 km tras rowerowych na terenach powiatów milickiego, trzebnickiego i wołowskiego. Poza tym zapoczątkowaliśmy budowę klastra energetycznego i dzisiaj gmina Prusice staje się powoli niezależna pod względem energetycznym poprzez budowę zielonej energii, a za chwilę ruszymy z kolejnym programem skierowanym do naszych mieszkańców, w którym wesprzemy niskoemisyjność, dopłacając mieszkańcom do wymiany pieców na nowoczesne źródła ogrzewania, takie jak na przykład piece gazowe, piece na ekogroszek piątej kategorii i pompy ciepła. Ponadto chcemy wspierać fotowoltaikę, a tam, gdzie nie ma sieci kanalizacyjnej, wesprzemy montowanie przydomowych oczyszczalni ścieków. A wszystko związane jest z ambitnym projektem „Zielona Gmina Prusice”.
Inaczej niż w Trzebnicy
Samorząd gminy Prusice koncentruje się na przedsięwzięciach związanych z poprawą infrastruktury, oświetleniem dróg i ulic, budową i modernizacją placów zabaw i świetlic wiejskich, czyli miejsc, w których mieszkańcy mogą się spotykać i aktywizować w poszczególnych miejscowościach.
– Na tym bardzo nam zależy i takie są właśnie lokalne potrzeby – wyjaśnia burmistrz Igor Bandrowicz. – Jesteśmy gminą specyficzną i na pewno nie taką jak choćby Trzebnica, licząca sobie 11 tysięcy mieszkańców, gdzie wybuduje się w mieście jeden plac zabaw i wszyscy się z tego cieszą. U nas jest 27 sołectw i my tych placów zabaw musimy wybudować znacznie więcej, a to nie jest łatwe, także ze względów finansowych i logistycznych.
Budująca sukcesy zgoda
Przez cztery lata ostatniej kadencji władze Prusic bardzo dobrze i zgodnie współpracowały z radą i to także legło u podstaw sukcesu rozwojowego gminy. Tam, gdzie nabory i unijne konkursy i trzeba szybko decydować się na działania, aby pozyskiwać środki finansowe z różnych projektów, konsensus jest niezbędny. Krótko mówiąc, statek z napisem „Prusice” płynął w jednym kierunku, omijając burze i zdradliwe rafy.
– Od roku 2010, od kiedy zostałem burmistrzem, udaje mi się z powodzeniem przekonywać znakomitą większość radnych Miasta i Gminy Prusice do moich projektów, choć zdarza się, że niektórzy zarzucają nam, iż nie toczą się debaty na sesjach wokół jakichś spraw – zaznacza burmistrz Igor Bandrowicz. – Ale my większość spraw i rozwiązań ustalamy w komisjach problemowych, gdzie często dyskutujemy nawet po kilka godzin. Poza tym trzymamy się ściśle określonych planów dotyczących poszczególnych sołectw i z tych zamierzeń musimy się ściśle wywiązać. Krótko mówiąc, my już mamy wszystko ustalone, jest tylko problem ze znalezieniem środków finansowych potrzebnych do zrealizowania zaplanowanych wcześniej przedsięwzięć. Oczywiście podczas kadencji pojawiają się dodatkowe zadania, które czasami wykonujemy, jeśli mamy na to pieniądze, a niekiedy jest to niemożliwe i wtedy staramy się realizację takich inwestycji przesunąć na później. Chcę podkreślić wyraźnie, że z naszej rady jestem dumny, ale jestem też wdzięczny samorządowi województwa dolnośląskiego, sejmikowi i naszym marszałkom, z którymi gmina Prusice świetnie współpracuje. A jeśli chodzi o naszą współpracę z Powiatem Trzebnickim, Zarządem Powiatu Trzebnickiego i starostą trzebnickim, to jest to katastrofa.
Miliony funduszy zewnętrznych
W tej kadencji gmina Prusice była jednym z dolnośląskich liderów pozyskiwania finansowych środków zewnętrznych. Do budżetu wpłynęły grube miliony, które nie zostały przejedzone, ale z głową zainwestowane.
– Pozyskaliśmy w tej kadencji około 30 mln zł zewnętrznych środków finansowych i musieliśmy znaleźć także własne pieniądze budżetowe, aby skorzystać z tych dofinansowań, co wiązało się z niezłą gimnastyką finansową – ocenia burmistrz Bandrowicz. – Ale warto było ciężko popracować, aby wykorzystać nowe programowanie unijne. Kiedy inwestować, jak nie teraz? Później, po roku 2020, pieniądze do pozyskania przez samorządy mogą być znacznie mniejsze. Warto też podkreślić, że od czasu, gdy jestem burmistrzem, dochody bieżące gminy Prusice wzrosły dwukrotnie – z 21 mln zł aż do 41 mln zł – a przez osiem lat majątek gminy wzrósł o prawie 127 mln zł. Liczby nie kłamią i gmina Prusice jest w zupełnie innym miejscu niż była jeszcze przed kilku laty, w miejscu bardziej atrakcyjnym, gospodarniejszym, bogatszym i lepiej skomunikowanym. Na wszystkie zadania staramy się pozyskiwać pieniądze pozabudżetowe, ponieważ nie chcemy obciążać budżetu naszej gminy. Na pewno łatwo nie jest, ale z drugiej strony nie zakładaliśmy, że łatwo będzie.
Wybory ważne dla wszystkich
Już za dwa tygodnie, 21 października, wybory samorządowe, niezmiernie ważne dla całej Polski, także dla mieszkańców miasta i gminy Prusice, a od tego, kto będzie zarządzał gminą, zależeć będzie jej rozwój i w dużej mierze poziom życia mieszkańców.
– Mamy przede wszystkim dobry i sprawdzony zespół ludzi, który sprawdza się i realizuje potrzeby naszej społeczności – mówi burmistrz Igor Bandrowicz. – Czasami brakuje nam osobistych spotkań z ludźmi, ale postawiliśmy sobie tak wysoko poprzeczkę, że często doba ma za mało godzin i zwyczajnie brakuje nam czasu. Przecież najważniejsze jest to, że realizujemy tyle zadań i ciężko pracujemy na rzecz całej naszej społeczności. Mamy przecież radnych i sołtysów, którzy są naszymi przedstawicielami i – moim zdaniem – konkretne efekty działań, nowe drogi, inwestycje w oświatę, różne nowe obiekty, remonty, modernizacje, przedsięwzięcia prospołeczne i proekologiczne oraz wspieranie stowarzyszeń, klubów sportowych i strażaków są ważniejsze od opowieści o tym, co zrobimy i dlaczego. Trzeba działać dla ludzi, a nie rozprawiać o tym pięknie i kwieciście. Nasza gmina Prusice zmienia się i dalej będzie zmieniać się na lepsze. Dobrze wiemy, do czego dążymy i mamy określone cele zbieżne z oczekiwaniami naszych mieszkańców. A dzięki trasie S5 będziemy także atrakcyjni dla powiatów ościennych oraz Wrocławia. Tutaj, w Prusicach, ludzie będą coraz lepiej żyć, a ci, co przyjdą do nas, znajdą tutaj dobre miejsce dla siebie i swoich rodzin.
HS