Szesnastego grudnia poczuliśmy prawdziwą atmosferę świąt Bożego Narodzenia – zorganizowany w Hali Sportowej w Sobótce przez Stowarzyszenie „Ślężanie – Lokalna Grupa Działania” dwunasty już Festiwal Rzemiosł, Rękodzieła i Produktu Lokalnego przywołał zapach świąt, błysk choinkowych ozdób, smak wigilijnych potraw…
Hala tętniła świątecznym życiem, stragany pełne lokalnych smakołyków – pysznej, prawdziwej żywności, pachnącej i smacznej. Wędliny i sery, chleb bez polepszaczy, za to na zakwasie. Kiszonki, ciasta, ciastka, miody, naturalne soki i przetwory… Ci, którzy skorzystali z okazji zrobienia świątecznych zakupów – a bardzo wielu ich było! – pod domową choinką delektowali się cudownym smakami. Ale Festiwal to nie tylko smakołyki, to cała świąteczna atmosfera. Uroda ręcznie robionych choinkowych stroików i ozdób nie pozwalała przejść obok nich obojętnie, najmłodsi goście Festiwalu bardzo wiele wkładali pracy i talentu w naukę zdobienia bombek, brzmiały kolędy, a piękna szopka przywoływała bożonarodzeniowe wzruszenia. Warto też pamiętać, że święta to tradycja podchoinkowych prezentów, a przedmiotów na takie prezenty wspaniale się nadających było na XII Festiwalu Rzemiosł, Rękodzieła i Produktu Lokalnego wiele, wszystkie będące rękodziełami – pięknie pachnące mydełka, bardzo interesująca biżuteria, obrazy, maskotki, zabawki…
Atmosfera pełna była świątecznych wspomnień – bo przecież każdy z nas chowa swoje Boże Narodzenia głęboko w sercu. Swoje dziecięce święta wspominała też Elżbieta Pasławska, prezes Stowarzyszenia „Ślężanie – Lokalna Grupa Działania”.
– To były święta skromne bardzo, ale bardzo piękne! Kolorowa choinka, na której obok starych bombek była udająca śnieg wata, orzechy, jabłka i cukierki w sreberkach. Wyjadaliśmy je z bratem po cichutku i zostawialiśmy na drzewku udające cukierki sreberka – uśmiecha się pani Elżbieta. – Do dziś uważam, że kolorowa choinka jest najpiękniejsza i tak uważają moje wnuki, które choinkę zawsze chcą ubierać z babcią! A święta to dla mnie też rodzinne tradycje – moja mama pochodziła z Wołynia, ojciec spod Wielunia.
Ta różnorodność tradycji, które z przybyszami powojennymi trafiły na Dolny Śląsk, wzbogaca oczywiście dzisiejsze życie mieszkańców regionu, co na Festiwalu doskonale było widać, bo wiele choćby świątecznych ślężańskich smaków właśnie do owych tradycji się odwołuje.
– Festiwal to ukoronowanie działań związanych z kreowaniem i promocją Ślężańskiego Produktu Lokalnego, a nasze działania związane z produktem prowadziliśmy pod hasłem „Kupuj lokalnie. Lokalne jest lepsze” – podkreśla Elżbieta Pasławska.
Te działania są bardzo skuteczne, bowiem każdy kolejny rok to nowe sukcesy w kreowaniu produktu lokalnego. Na przykład w roku 2018 na rynku lokalnym pojawiło się zapowiadane wcześniej piwo z dwóch browarów restauracyjnych dofinansowanych w ramach działalności LGD Ślężanie.
Wciąż więc rośnie liczba lokalnych produktów, także na Festiwalu wręczono certyfikaty za nowe piwa, miody i produkty pszczelarskie oraz za doskonałą garmażerkę wytwarzaną w małej lokalnej firmie – i to dla nas, konsumentów, bardzo dobra wiadomość! Ale XII Festiwal Rzemiosł, Rękodzieła i Produktu Lokalnego bardzo wiele dał też swoim gościom niekonsumenckiej radości, był bowiem także pełnym świątecznych serdeczności spotkaniem – jego goście wspominali dawne swoje święta, wspólnie śpiewali kolędy, dzielili się opłatkiem i nie kryli wzruszenia, oglądając jasełka, przygotowane przez nauczycieli i uczniów Szkoły Podstawowej nr 1 w Sobótce.
Anita Tyszkowska