Sprawne pozyskiwanie zewnętrznych źródeł z różnych programów, działanie w myśl zasady zrównoważonego rozwoju, konsekwencja w realizacji zamierzonych celów oraz owocna i zgodna współpraca władz z radnymi – to tylko niektóre atuty tego samorządu. Wystarczy jednak zupełnie, aby miasto i gmina Prochowice rozwijały się dynamicznie, i aby ludziom żyło się tutaj coraz lepiej.
Mimo wielu problemów dotykających polskie samorządy, pierwsza połowa tego roku była dobra dla gminy Prochowice.
Najważniejsze są konkrety
– Dlatego, że była to połowa twórcza, a nasze działania przez cały czas nakierowane są na pozyskiwanie finansowych środków zewnętrznych oraz odpowiednie przygotowywanie zadań inwestycyjnych, bowiem nic tak nie przemawia do ludzi jak konkrety – mówi burmistrz Prochowic, Alicja Sielicka. – Jak coś powstanie, to przez chwilę cieszy, ale później powszednieje i m.in. dlatego realizujemy coraz to nowe przedsięwzięcia infrastrukturalne, a potrzeb jest naprawdę dużo. Przecież chcemy, aby gmina się rozwijała, by naszej społeczności żyło się na coraz to wyższym poziomie. Bazujemy na strategii gminy i z ogromną satysfakcją oceniam, że większość zadań w niej ujętych jest już zrealizowana. Warto też podkreślić, że w tym roku wydatkujemy pozyskane już fundusze i realizujemy spore inwestycje, które wymagają czasu i dużego zaangażowania sił. Z drugiej strony tempo prac mogłoby być szybsze, ale borykamy się nieustannie z tym, co dzieje się na rynku wykonawców, którym – używając kolokwializmu – spadła moc przerobowa. Brak ludzi w budownictwie oraz kłopoty z dostawami i wysokie ceny materiałów budowlanych dotknęły ten resort boleśnie, a samorząd nie ma na to żadnego wpływu. Oczywiście wcześniej rozstrzygnięte przetargi realizujemy zgodnie z ustaleniami, ale nie bez utrudnień.

Rondo, rynek i przychodnia
Z pierwszej edycji rządowego programu Polski Ład gmina Prochowice pozyskała dofinansowania do dwóch dużych inwestycji.
– To budowa ronda, która uporządkowuje ruch w mieście, wjazd do rynku i połączenie drogi powiatowej w kierunku Lubina – wyjaśnia burmistrz Alicja Sielicka – a ponadto ostatnio podpisaliśmy umowę z nową firmą na rewitalizację płyty rynku. Zmuszeni byliśmy dołożyć 700 tys. zł do tego zadania, bowiem przetarg wyszedł dla nas mniej korzystnie – powyżej dofinansowania i kosztorysu. Poza tym robimy w Prochowicach ul. Kościuszki – przebudowę, wymianę sieci i tunele technologiczne. Jest to droga strategiczna do Agencji Rezerw Rządowych, występuje tam duże natężenie ruchu, wykonawca nie może sobie z tym poradzić, a nie ma alternatywnej drogi. A do tego przy tej drodze powstał posterunek policji. Ale najważniejsze, że powstanie piękna ulica – prowadząca również do zakładów przemysłowych – która stanie się jedną z naszych wizytówek. Ponadto zostały rozbudowane pomieszczenia przychodni w Prochowicach. Utworzono cztery nowe gabinety specjalistyczne, w tym rehabilitacji, i zaczęliśmy wyposażać te gabinety – w pierwszej kolejności kariologiczny. Kupiliśmy już trochę sprzętu do rehabilitacji oraz medycyny estetycznej, a dodatkowe pieniądze na przychodnię pozyskaliśmy z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych.
Centrum, oczyszczalnia i przebudowa drogi
Z drugiej transzy Polskiego Ładu Prochowice uzyskały dofinansowania do wszystkich wnioskowanych zadań inwestycyjnych, na które są już pozwolenia na budowy.
– Otrzymaliśmy dotację finansową na budowę Centrum Kultury, Edukacji i Sportu Kwiatkowice – będzie to duża świetlica ze sporą salą, w której będzie można urządzać wesela, także szatnia dla Klubu Sportowego „Krokus”, a ponadto parkingi i weranda. Tam właśnie znajdą swoje miejsce stowarzyszenia działające na terenie naszej gminy. Oceniam, że to jest bardzo fajne przedsięwzięcie i mam nadzieje, iż uda się je zrealizować w ramach środków finansowych, którymi dysponujemy – a jest na to 5 mln zł. Drugim zadaniem jest pierwszy etap przebudowy i modernizacji oczyszczalni ścieków, co pochłonie 5 mln zł, a całość zadania szacowana jest na około 17 mln zł. Trzecia inwestycja dotyczy przebudowy ul. Pocztowej, a w zasadzie jej odnogi – drogi prowadzącej do osiedla mieszkaniowego i zarazem skrótu do kościoła w Prochowicach. Powstaną też nowe chodniki i parkingi. Cieszymy się z pozyskania 90 proc. i 95 proc. dofinansowań do tych inwestycji, lecz zdajemy sobie dobrze sprawę z tego, że tak kosztochłonne i zarazem skomplikowane zadania wymagają od nas niezłej gimnastyki logistyczno-finansowej. Są też mniejsze zadania, choćby remont pomieszczeń sanitarnych i kuchni w świetlicy w Golance Górnej, na co pozyskaliśmy dotację z Dolnośląskiej Odnowy Wsi, a poza tym robimy przystań kajakową w parku w Prochowicach. Chcę też zaznaczyć, że z programu wsparcia gmin popegeerowskich w ubiegłym roku zrobiliśmy dwie drogi – w Dąbiu i w Lisowicach. Natomiast w tym roku do tego programu złożyliśmy dwa wnioski o dofinansowanie zadań – na infrastrukturę sportową, m.in. ogrodzenie boiska i szatnię, oraz na przebudowę drogi w Szczedrzychowicach, która będzie prowadziła do świetlicy i boiska. Nie jesteśmy jakimś wyjątkiem na samorządowej mapie Polski – wszyscy mają podobne problemy – z inflacją, cenami energii i paliw oraz obsługą kredytów. Szczególnie niewielkie gminy – takie jak Prochowice – mają sporo problemów z dochodami. Bieżące wydatki są bardzo duże, a przychód środków finansowych jest mniejszy. Krótko mówiąc, musimy oszczędzać i każdą złotówkę oglądać dwa razy. Mam nadzieję, że rząd nam pomoże przezwyciężać te kłopoty, mimo wszystko staram się być optymistką, i sądzę, że tegoroczny budżet gminy zrealizujemy. A dzisiejsze moje marznie jest prozaiczne – firmy rozpoczynają realizację zadań, na które pozyskaliśmy dofinansowania. Już widzę, że jadę rondem i wjeżdżam do zrewitalizowanego rynku w Prochowicach. Nie będzie też u nas betonozy, niczego nie wycinamy, a wręcz nasadzamy drzewa, bowiem bez przyrody żyć trudno. Opracowujemy też koncepcję przebudowy basenu. A bez marzeń nie ma nic, mam ich dużo i dochodzę do wniosku, że jest ich coraz więcej. Powoduje to stres, ponieważ człowiek chce jak najlepiej działać na rzecz naszej całej społeczności. Marzę o tym, aby mieszkańcy naszej gminy żyli jak najlepiej, i byli z tego życia zadowoleni.
S.G.