Zapraszamy do zapoznania się z najnowszymi wydawnictwami płytowymi Narodowego Forum Muzyki! Na pięciu albumach znalazły się zarówno nowe interpretacje doskonale znanych arcydzieł, jak i ponownie odkryte utwory kompozytorów przez wiele lat pozostających w zapomnieniu.
Pierwszy wspólny album NFM Filharmonii Wrocławskiej i jej szefa artystycznego Giancarla Guerrero zawiera I Symfonię c-moll oraz Uwerturę akademicką Johannesa Brahmsa. Należą one do najpopularniejszych i najchętniej wykonywanych utworów niemieckiego kompozytora. Monumentalną, potężną I Symfonię nazywa się czasem „X Symfonią Beethovena” – ze względu na pojawiającą się w niej melodię, która przypomina sławną Odę do radości. Brahms pracował nad nią wyjątkowo długo, bo aż czternaście lat. Powstało jednak dzieło spójne i przemyślane w najdrobniejszych szczegółach. Drugi z utworów został napisany z myślą o władzach Uniwersytetu Wrocławskiego, które w 1879 roku nadały artyście tytuł doktora honoris causa. Ten zaś odwdzięczył się pełną humoru kompozycją, zawierającą cytaty z rozmaitych pieśni studenckich, w tym z hymnu Gaudeamus igitur. Guerrero często podkreśla, że z muzykami NFM Filharmonii Wrocławskiej łączą go silna więź, wzajemne zrozumienie i otwartość na znajdowanie w dobrze znanych utworach nowych możliwości ich interpretacji. „To, że mogę tu być, czyni mnie najszczęśliwszym człowiekiem na świecie!” – w ten sposób maestro wypowiada się o pracy z wrocławską orkiestrą, a jego zaraźliwy entuzjazm gwarantuje, że będziemy mieli do czynienia z pełnymi pasji, świeżymi wykonaniami.

Album Musica libera to spotkanie z muzyką polskich twórców działających w XX i XXI wieku. Na płycie znalazły się dzieła Krzysztofa Pendereckiego, Witolda Lutosławskiego, Krzysztofa Meyera i Grażyny Pstrokońskiej-Nawratil. Atrakcyjności wydawnictwu dodaje to, że kompozycje dwóch ostatnich artystów (Sześć preludiów i La vetrata) są światowymi premierami fonograficznymi! Album otwiera młodzieńcza I Sonata na skrzypce i fortepian Pendereckiego. Chociaż powstała w okresie studiów, to jest utworem dojrzałym i zajmującym, chętnie granym przez wirtuozów skrzypiec. La Follia to kompozycja bardzo piękna, a przy tym szalenie trudna technicznie, stawiająca przed wykonawcą partii solowej najwyższe wymagania. Penderecki zdawał sobie sprawę ze stopnia komplikacji tego dzieła, bowiem w młodości sam grał na skrzypcach i zdołał dobrze poznać możliwości tego instrumentu. Subito jest późnym utworem Lutosławskiego. Powstało w 1992 roku jako stadium przygotowawcze do planowanego koncertu skrzypcowego, którego kompozytor nie zdążył już napisać. Sugerowana tytułem „nagłość” odnosi się do niespodziewanych zmian tempa, nastroju, rytmu, dynamiki i sposobów artykulacji. Bogatą twórczość urodzonego w 1943 roku Meyera reprezentują napisane w 2000 roku Capriccio interrotto oraz Sześć preludiów na skrzypce solo, które zostały nagrane na potrzeby tego albumu po raz pierwszy, choć powstały w 1981 roku. Dwa lata starsze jest przeznaczone na fortepian barwne i nastrojowe dzieło wrocławskiej kompozytorki Pstrokońskiej-Nawratil zatytułowane La vetrata (wł. „witraż”).
Andrzej Kosendiak i Wrocław Baroque Ensemble przywracają pamięć o twórczości Jacka Różyckiego herbu Doliwa, zapomnianego mistrza doby baroku. Pewnych detali z życiorysu tego artysty zapewne nigdy nie poznamy. Nie mamy nawet informacji, kiedy dokładnie się urodził ani kiedy zmarł. Wiemy za to całkiem dużo na temat przebiegu jego pełnej sukcesów kariery zawodowej. Kompozytor z pewnością był sprawnym organizatorem, ponieważ służył jako kapelmistrz na dworze aż czterech władców: Jana II Kazimierza, Michała Korybuta Wiśniowieckiego, Jana III Sobieskiego i Augusta II Mocnego. Pełnił też funkcję sekretarza królewskiego za rządów trzeciego z tych monarchów, a za panowania ostatniego z nich przeprowadził się do Drezna, gdzie kierował polsko-saską kapelą królewską. Chlebodawcy oczekiwali od niego głównie religijnych utworów wokalno-instrumentalnych i takie też dzieła stanowią trzon jego dorobku. Znamy je tylko z pośmiertnych wydań oraz z odpisów. Wiadomo, że Różycki tworzył także instrumentalną muzykę świecką, ale wszystkie jego kompozycje tego typu zaginęły. Zachowane utwory są identyfikowane najczęściej dzięki inicjałom H.R.; pierwsza litera to inicjał łacińskiej wersji imienia Jacek – Hyacinthus. Promocja twórczości Różyckiego wpisuje się w działalność Andrzeja Kosendiaka w dziedzinie muzyki dawnej. Artysta ten już od wielu lat przywraca publiczności zapomnianych, a wartych poznawania rodzimych twórców minionych epok.

Światowe premiery fonograficzne zawiera także płyta poświęcona kwartetom smyczkowym Józefa Elsnera. Przeszedł on do historii głównie jako nauczyciel kompozycji Fryderyka Chopina. Niestety, jego własna twórczość popadła w zapomnienie i jest odkrywana dopiero teraz. Jako kompozytor Elsner inspirował się dziełami klasyków wiedeńskich, przede wszystkim Josepha Haydna i Wolfganga Amadeusa Mozarta. Włączał też do swoich utworów elementy polskiej muzyki ludowej i rytmy charakterystyczne dla tańców polskich, np. poloneza czy mazura. Słyszymy je również w trzech kwartetach smyczkowych zawartych na tej płycie, napisanych, zgodnie z tytułem, „w najlepszym guście polskim”. Dopiero niedawne badania doprowadziły do odkrycia pełnych, nadających się do zagrania egzemplarzy partytur, opublikowanych za czasów Elsnera w prestiżowym wydawnictwie Johanna Traega w Wiedniu. Nagrali je artyści Wrocławskiej Orkiestry Barokowej, jednego z najważniejszych zespołów zaangażowanych w odkrywanie należących do dawnych epok skarbów polskiej kultury muzycznej: Mikołaj Zgółka, Zbigniew Pilch, Dominik Dębski i Jarosław Thiel. Płyta z zapomnianymi kwartetami Elsnera jest kolejnym przedsięwzięciem tego typu, w którym wzięli oni udział. Ich wieloletnie doświadczenie i niesłabnący entuzjazm gwarantują najwyższy poziom artystyczny.

Muzyce polskiej poświęcony został także album Jarosława Thiela i Wrocławskiej Orkiestry Barokowej. Elegia c-moll Karola Kurpińskiego jest następną premierą fonograficzną prezentowaną przez Narodowe Forum Muzyki. Dzieło to długo uważano za zaginione, a do naszych czasów dotrwał tylko sporządzony tuż przed wybuchem II wojny światowej niekompletny odpis, uzupełniony teraz przez Jarosława Thiela. Jest to więc nie tylko arcyciekawy utwór jednego z czołowych polskich kompozytorów XIX wieku, lecz także świadectwo detektywistycznej pracy, jaką nieraz muszą wykonać artyści pracujący z mniej znanym repertuarem. Po raz pierwszyna instrumentach historycznychzarejestrowane zostały II Symfonia c-moll „Charakterystyczna” Ignacego Feliksa Dobrzyńskiego i uwertura Bajka Stanisława Moniuszki. Dzieło Dobrzyńskiego, szkolnego kolegi Chopina, uchodzi za najwybitniejszą symfonię, jaka wyszła spod pióra polskiego kompozytora w pierwszej połowie XIX wieku. Rangę tej kompozycji podkreśla fakt, że jednym z jej wykonań dyrygował w Lipsku sam Felix Mendelssohn Bartholdy. Symfonia została oparta na motywach narodowych, co świadczy o patriotycznej postawie twórcy, który napisał ją, by oddać hołd ofiarom powstania listopadowego. Bajka Moniuszki, znana też pod francuską wersją tytułu Conte d’hiver („Opowieść zimowa”), nie ma programu literackiego. Kompozytor pragnął za pomocą muzyki oddać nastrój abstrakcyjnych wydarzeń. Barwna instrumentacja, śpiewność melodii i sprawność w budowaniu dramaturgii poprzez wprowadzanie kontrastów tempa i dynamiki sprawiły, że dzieło to do dziś cieszy się niesłabnącą popularnością i jest chętnie wykonywane przez orkiestry oraz dyrygentów.
Oskar Łapeta