9 września, w wieku 75 lat, zmarł Krzysztof Kucharski. Ci, którzy znali Krzysztofa są zgodni, że bez Niego wrocławskie ulice będą bledsze, mniej kolorowe, a nawet mniej smaczne.
Krzysztof od wczesnych lat siedemdziesiątych związany był z prasą, chociaż marzył o zostaniu reżyserem filmowym. Nigdy chyba jednak nie żałował, że tak a nie inaczej potoczyły się Jego losy. Przez kilkadziesiąt lat zajmował się kulturą, w tym przede wszystkim teatrem (chociaż i klasyczna reporterka nie była mu obca). Należał do najbardziej rozpoznawalnych krytyków teatralnych nie tylko na Dolnym Śląsku, ale w całej Polsce. Zresztą nie tylko pisał o teatrze…
Na studiach wsiąkł w teatr studencki, pisał scenariusze, robił scenografię, reżyserował. Teatr okazał się jego miłością. Organizował też festiwale, zasiadał w ich jury. Na stronie sekcji polskiej Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Teatralnych wspominający Krzysztofa zwracają uwagę, że szczególnie bliski był Mu ruch teatrów jednego aktora, któremu towarzyszył od samego początku, od pierwszego przeglądu we wrocławskiej Piwnicy Świdnickiej (1966), po ostatni w roku 2017. Służył swoją radą, doświadczeniem – redagował festiwalowe gazety, prowadził spotkania z aktorami i wielogodzinne debaty, brał udział w powołaniu do istnienia serii wydawniczej „Czarna książeczka z Hamletem” poświęconej fenomenowi teatru jednoosobowego. Sam był autorem jednej z książek tej serii – „Burzyński na tropach teatru jednego aktora”.
Teatr bez wątpienia zdominował jego dziennikarskie życie, ale Krzysztof dał się poznać również jako autor „Kucharskich brulionów Kucharskiego”, bo gotowanie to też sztuka, na której znał się lepiej od wielu innych osób. Warto też przypomnieć jego zdjęcia, a przede wszystkim znakomite prace, w których łączył fotografie z rysunkiem.
Był Krzysztof kolorowym ptakiem stolicy Dolnego Śląska. Czasami mogło to być dla niektórych problemem, ale On po prostu taki był. Godziny spędzone z Nim na rozmowach, redagowaniu gazety, biesiadach, sporach o tym co ważne zostaną w naszej pamięci.
Bliskim Krzysztofa składamy wyrazy współczucia.