Po niedzielnych wyborach samorządowych pojawiły się problemy z systemem informatycznym, z którego korzysta PKW. To spowodowało opóźnienia w sumowaniu głosów i utrudnienie ustalenie wyników wyborów. Był też atak hakerski.
Wielu obserwatorów samorządowej sceny wyborczej uważa, że sytuacja związana z liczeniem głosów jest skandaliczna. System informatyczny okazał się inwestycją kompromitującą zamawiającego i wykonawców. To między innymi ta sytuacja sprawiała, że Kazimierz Czaplicki – sekretarz Państwowej Komisji Wyborczej i szef Krajowego Biura Wyborczego, które jest organem wykonawczym PKW mającym m.in. zapewniać warunki administracyjne, finansowe, techniczne związane z obsługą wyborów i referendów – złożył na ręce przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej rezygnację ze stanowiska szefa Krajowego Biura Wyborczego z prośbą, aby jego dymisja została przyjęta z dniem ogłoszenia przez PKW zbrczych wyników samorządowych. Warto też zwrócić uwage, że w związku z sytuacją związaną z pracami PKW kontrolę tam rozpoczęli inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli.
Kontrolerzy Izby sprawdzają czy pracownicy Krajowego Biura Wyborczego budowali system informatyczny w sposób zgodny z prawem, rzetelny, celowy i gospodarny. NIK w czasie tej kontroli skorzysta z wiedzy zewnętrznych i wewnętrznych ekspertów z zakresu informatyki. Kontrola zakończy się najprawdopodobniej pod koniec marca 2015 roku.