Rozmowa z Zuzanną Bielawską, burmistrzem Piławy Górnej
– Budżet każdej gminy jest swoistym drogowskazem dla samorządów i pokazuje jednoznacznie, co trzeba robić i jakie rozwiązywać zadania i problemy…
– …a nasz budżet na ten rok wcale nie jest zły. Do końca kwietnia pozyskaliśmy ponad 1,3 mln zł środków zewnętrznych dzięki wnioskom pisanym jeszcze w ubiegłym roku. Ponadto pierwszy raz od ośmiu lat załącznik inwestycyjny wynosi ponad 4 mln zł i bardzo się tego cieszę. Chcę też podkreślić, że nie oznacza to, iż wszystkie inwestycje przeniosłam na rok wyborczy.
– A na jaką kwotę zaplanowaliście dochody?
– Na 18 mln zł i tyle samo wynoszą wydatki.
– Zatem jest to budżet proinwestycyjny.
– Też tak sądzę. Dostaliśmy 800 tys. zł na drogi, 500 tys. zł na „schetynówkę”, a z – kolokwialnie mówiąc – powodziówki dostaliśmy następne 400 tys. zł. Oczywiście po przetargach te kwoty się zmienią. Ponadto dostaliśmy dofinansowanie z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego do remontu sali kinowej Miejskiego Ośrodka Kultury. Wnioskowaliśmy o większą kwotę, dostaliśmy tylko 100 tys. zł, ale dobre i takie zewnętrzne pieniądze. Ogłosiliśmy już przetarg, a w tym roku chcemy wymienić wykładzinę podłogową i fotele.
– Zatem krok po kroku…
– Miejski Ośrodek Kultury remontujemy już od czterech lat. Zaczęliśmy od termomodernizacji całego budynku, wymiany zewnętrznej elewacji, a następnie wymiany ogrzewania. Później robiliśmy hol, w roku ubiegłym kupiliśmy nagłośnienie. Jak widać, niemałą inwestycję można zrobić małymi krokami. W tym roku chcemy budować skatepark z zewnętrzną siłownią. Na to zadanie dostaliśmy z urzędu marszałkowskiego 150 tys. zł i niebawem ogłosimy przetarg. Ponadto z programu pomocy rozwojowej, który przeznaczony jest dla gmin niezamożnych, otrzymaliśmy 200 tys. zł i przeznaczymy tę kwotę na remont instalacji elektrycznej w szkole podstawowej. Realizację tej inwestycje i tak zapisaliśmy w naszym budżecie, ale mieliśmy na to tylko 150 tys. zł i zamierzaliśmy zrobić na razie jedno piętro. Przed dwoma laty też zrobiliśmy jedno piętro, wymieniając elektrykę, a w tym roku mieliśmy zająć się następnym piętrem, ale ponieważ pozyskaliśmy dofinansowanie, to zrobimy już całą szkołę i zakończymy wymianę elektryki w całej szkole. Przy szkole podstawowej powstanie mały deptak i wymienimy kanalizację, a poza tym wyremontujemy wiadukt. Podczas mojego burmistrzowania postanowiliśmy wyremontować dwa wiadukty kolejowe, które były w opłakanym stanie, zatem chodzi o bezpieczeństwo. W ubiegłym roku zrobiono jeden wiadukt, a teraz przyszła kolej na drugi. Mamy w Piławie jedną kotłownię gazową ogrzewającą trzy budynki przy pl. Piastów Śląskich, którą też trzeba wymienić, co pochłonie 250 tys. zł, a ponadto dokończymy remont budynku urzędu miasta. Remont ten miał się zakończyć wcześniej, ale mamy problem z wykonawcą i jest prawdopodobne, że ogłosimy drugi przetarg na zakończenie tego zadania.
– Niemało tych inwestycji…
– …i bardzo dobrze, że tak jest. W maju ogłosiliśmy aż sześć przetargów, a przecież niebawem lato i prace ruszyć muszą. Innego wyjścia nie ma.
– A jak wyglądają wasze strategiczne zadania na najbliższą przyszłość?
– Niezależnie od tego, kto będzie burmistrzem w Piławie Górnej, w przyszłym roku priorytetem będzie budowa kanalizacji ulic Osiedle Młyńskie, Sienkiewicza i Dalszej, co pochłonie około 4 mln zł. Ponadto wraz z powiatem dzierżoniowskim chcemy przeprowadzić – na mocy porozumienia – rewitalizację naszego miasta. Wprawdzie na rewitalizację Piławy dostaliśmy już milion złotych, ale to przysłowiowa kropla w morzu potrzeb.
– Czy będzie się pani ubiegać o burmistrzowanie w Piławie Górnej na następną kadencję?
– Już się zadeklarowałam, że tak, niczego nie ukrywam i będę kandydowała. Akurat w dniu wyborów samorządowych 16 listopada są moje urodziny, a wszystkich czytelników „Gminy Polskiej” zapraszam na Dni Piławy Górnej w dniach 14-15 czerwca.
Rozmawiał Sławomir Grymin