Muzeum Etnograficzne we Wrocławiu, oddział wrocławskiego Muzeum Narodowego, jest w tym roku wyjątkowo umuzykalnione. A muzyka nie tylko łagodzi obyczaje, ale także wyjątkowo silnie wpływa na naszą podświadomość. Jest źródłem. A do źródła zawsze warto pójść…
W kwietniu w Muzeum Etnograficznym we Wrocławiu otwarta została wystawa „Instrumenty tradycyjne”, na której (jeszcze do 1 września) obejrzeć możemy 79 instrumentów charakterystycznych dla polskiej muzyki ludowej. Pokazywane są chordofony, w których źródłem dźwięku jest napięta struna (skrzypce, basy, cymbały). Możemy poznać tajemnice aerofonów, z których dźwięk wydobywa się dzięki drgającemu powietrzu (wszystkie rodzaje dud polskich, instrumenty pasterskie, takie jak np. trombity, a także piszczałki, fujarki, gwizdki). Są też różnego typu membranofony (bębny obręczowe, burczybasy) oraz idiofony, w których drga i wydaje dźwięk cała powierzchnia (grzechotki, kołatki, dzwonki). Wystawie towarzyszy informator ze wstępem kuratorki Hanny Golli oraz tekstem Katarzyny Zedel z Muzeum Ludowych Instrumentów Muzycznych w Szydłowcu pt. „Ogólnopolski Konkurs na Budowę Ludowych Instrumentów Muzycznych – 31 lat od tradycji do innowacji”.
W połowie czerwca wrocławscy etnografowie uruchomili kolejną muzyczną wystawę czasową (czynna do połowy września). Tym razem pokazywana jest największa w Polsce i jedna z największych w Europie kolekcja akordeonów ze zbiorów Pawła A. Nowaka. Najstarsze eksponaty liczą ponad 200 lat, a niektóre z nich to jedyne egzemplarze na świecie. Jednym słowem, nieźle się porobiło w stolicy Dolnego Śląska, bo podczas tegorocznego lata pierwsze skrzypce grają tutaj akordeony właśnie. W skład kolekcji Pawła A. Nowaka wchodzą akordeony, harmonie, bajany, chromki, bandoneony, bandoniki, koncertiny, fisharmonie, heligonki, harmonijki ustne. Tego nie można przegapić. Dodam jeszcze tylko, że Paweł A. Nowak to akordeonista i kolekcjoner, pomysłodawca utworzenia Muzeum Akordeonu w Kościerzynie (jedyne takie muzeum w Polsce, otwarte w 2010 r. jako oddział Muzeum Ziemi Kościerskiej) oraz Międzynarodowego Festiwalu Akordeonowego w Sulęczynie. Ponadto pedagog, kompozytor i aranżer. Absolwent Akademii Muzycznej w Gdańsku, laureat wielu nagród na krajowych i międzynarodowych konkursach akordeonowych.
Pisząc o wrocławskim Muzeum Narodowym, chciałbym jeszcze wspomnieć o Pawilonie Czterech Kopuł, oddziale pokazującym sztukę współczesną. To tam – w jednym z najciekawszych w Polsce obiektów wystawienniczych – zaszły niedawno ciekawe zmiany. Między innymi dzięki finansowemu wsparciu Unii Europejskiej prezentowanie sztuki wchodzi tam na wyższy poziom. Muzeum zostało wyposażone w zintegrowany system obsługi ekspozycji, wykorzystujący najnowsze technologie wizualne, dźwiękowe i haptyczne (dotykowe).
Przestrzeń wystawiennicza uzupełniona została m.in. o doskonałe nagłośnienie, czujniki laserowe, które mogą zidentyfikować widza, projektory prezentujące materiały filmowe oraz oświetlenie sceniczne, które stało się narzędziem do jeszcze bardziej precyzyjnego odbioru dzieła. Wszystko to zostało połączone nowoczesnym informatycznym systemem zarządzającym. Cały system multimedialny zostanie udostępniony publiczności od września tego roku.
– Publiczność będzie mogła przeżyć wystawę w sposób rozszerzony, na jaki pozwalają współczesne media. Nie zabraknie prezentacji interaktywnych czy mappingu – mówi Iwona Dorota Bigos, kierownik Pawilonu Czterech Kopuł. – Przygotowywana ekspozycja jest całkowicie przystosowana do zwiedzania dla osób z dysfunkcją wzroku. Trasa zawiera reliefy wybranych dzieł, które można „oglądać” przy pomocy dłoni, oraz audiodeskrypcję umieszczoną na przenośnych audioprzewodnikach.
(tomo)