Rozmowa z Tomaszem Sybisem, wójtem gminy Pielgrzymka
– Pierwsze kilka miesięcy tego roku już za nami, a wasza rzeka Skora cicha i spokojna, czyli na razie zagrożenia powodziowego w gminie nie ma.
– To bardzo ważne, że na razie jest bezpiecznie, ale najgorszy okres to miesiące letnie. Chcę powiedzieć, że jeszcze do dzisiaj usuwamy skutki powodzi z roku 2010 i mam nadzieję, że tej dramatycznej powtórki nie będzie. W tym roku kolejna inwestycja to odbudowa drogi, którą uszkodziła woda właśnie przed czterema laty – i jeszcze kilka podobnych zadań przed nami. Mam nadzieję, że rok 2014 będzie bezpieczniejszy.
– Z tym mokrym lipcem to w gminie Pielgrzymka jest podobnie jak w powiecie kłodzkim. Wczoraj rozmawiałem ze starostą kłodzkim Maciejem Awiżeniem i również on podkreślił, że to nie zima i wiosna stanowią u nich największe zagrożenie powodziowe, ale lato i lipiec.
– Chcę patrzeć na ten rok optymistycznie i z nadzieją, że żadnej powodzi nie będzie.
– Ważne są działania prewencyjne i nieraz już rozmawialiśmy o potrzebie budowy zbiornika retencyjnego.
– Cała sprawa utknęła na etapie wydawania decyzji środowiskowej. Mamy natomiast sporządzony raport, który jest uzupełniany. Niestety, wszystko zmierza do zmiany całej koncepcji, w kierunku powstania zbiornika suchego. Jestem tym zmartwiony, bowiem miał powstać zbiornik mokry. Uchwaliliśmy miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego z myślą o zbiorniku retencyjno-rekreacyjnym. Jest opracowane także studium wykonalności, a jeśli zmieni się koncepcja dotycząca zbiornika, to wszystko weźmie w łeb i w zasadzie od początku trzeba będzie rozpocząć prace, które potrwają nawet kilka lat. Będziemy zatem w punkcie wyjścia, będzie to niemało kosztowało, a bezpieczeństwo przeciwpowodziowe naszej gminy przez ten okres się nie poprawi. Chcę też podkreślić, że w ubiegłym roku wykonano na Skorze sporo inwestycji i przepływ tej rzeki jest trochę lepszy.
– Jak widać, w Polsce dużo kosztują zmiany koncepcji…
– Bardzo dużo i odnoszę wrażenie, że w tej kwestii panuje chaos. Przecież lepiej planuje się ważne inwestycje, gdy wszystko jest przygotowane, koncepcja jest przejrzysta i opracowany jest harmonogram realizacji zadania. Wtedy można osiągnąć zamierzony cel, a w wypadku ciągłych zmian koncepcji i osób decyzyjnych wszystko się przeciąga w czasie i ludzie odczuwają dyskomfort.
– To mieszkańcy są zagrożeni wodą, ale decydenci nie mają wyobraźni i chyba o tym nie myślą.
– Wszyscy chcemy spać spokojniej i nie obawiać się, że przyjdzie woda, a przez takie działania ten spokój jest trudno osiągalny.
– Ale z wiatrakami też jest sytuacja patowa.
– Sprawa wylądowała w Naczelnym Sądzie Administracyjnym i trzeba co najmniej roku, abyśmy poznali rozstrzygnięcie NSA. Dzisiaj wszyscy – i nasz samorząd, i inwestor – czekamy na orzeczenie sądu. Wtedy dopiero – jeśli rozstrzygnięcie będzie dla nas korzystne – można ruszyć z budową farm wiatrowych.
– Porozmawiajmy o tych kilku miesiącach tego roku, które są już za wami.
– Był to dla naszego samorządu bardzo dobry okres, bowiem rozpoczęliśmy budowę wodociągu do ostatniej niezwodociągowanej miejscowości w gminie, do Jastrzębnika, i rozstrzygnęliśmy przetarg na kompleksową modernizację stacji uzdatniania wody. Poza tym rozstrzygamy przetarg na usuwanie azbestu – taki program ogłosił Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu. Niebawem ogłosimy też przetarg na utwardzenie placu manewrowego w Pielgrzymce. Będziemy także remontować mieszkania, które pozyskaliśmy od Agencji Nieruchomości Rolnych.
– Nowy okres programowania 2014-2020 jest już na papierze…
– …ale tylko na papierze, bowiem nabory ruszą dopiero w przyszłym roku. Nie przysypiamy jednak, jestem już po zebraniach wiejskich, na których konsultowałem z mieszkańcami, jak się przygotować do nowego programowania i co jest dla nich najważniejsze. A niebawem będziemy do tego wyzwania przygotowywać się koncepcyjnie i dokumentacyjnie. Krótko mówiąc, trzeba będzie się dobrze przygotować, nawet ponad podziałami, aby skorzystać z tych ważnych pieniędzy. Trzeba też mieć środki własne.
Rozmawiał Sławomir Grymin