Ostatniego stycznia dowiedzieliśmy się oficjalnie. Jedno z najcenniejszych dzieł dawnej wrocławskiej kolekcji muzealnej powróciło do Wrocławia. Obraz „Opłakiwanie Chrystusa” z warsztatu Lucasa Cranacha st., znajdujący się od 1970 r. w zbiorach Muzeum Narodowego w Sztokholmie, udało się odzyskać dzięki badaniom proweniencyjnym prowadzonym przez Muzeum Narodowe we Wrocławiu oraz działaniom restytucyjnym Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
W Muzeum Narodowym we Wrocławiu w obecności wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego i przy uczestnictwie online przedstawicieli Muzeum Narodowego w Sztokholmie odbyła się pierwsza publiczna prezentacja obrazu.
„Dzisiejsza uroczystość ma charakter szczególny – do Polski powróciło dzieło zaliczane do najcenniejszych obiektów wśród utraconych w wyniku II wojny światowej. To obraz wyjątkowej klasy, który będzie niewątpliwie ozdobą Muzeum Narodowego we Wrocławiu” – powiedział minister Piotr Gliński. „Jego powrót do Polski był możliwy dzięki wzorowej współpracy na wielu płaszczyznach. Wszystko zaczęło się od współpracy muzealników – pracowników Muzeum Narodowego we Wrocławiu, dyrektora Piotra Oszczanowskiego i dr. Roberta Hesia – z resortem kultury. To dyrektor Oszczanowski dzięki swym badaniom zidentyfikował dzieło będące polską stratą wojenną w zbiorach innego muzeum w innym kraju i powiadomił o tym resort kultury. Dzięki zebranym z pomocą dr. Hesia materiałom archiwalnym mogliśmy wszcząć i przeprowadzić z sukcesem proces restytucyjny. W tym miejscu możemy mówić o kolejnej wzorowej współpracy – z Muzeum Narodowym w Sztokholmie. Muzeum to wykazało się otwartością, zapoznało z dostarczonym przez nas materiałem i przeprowadziło własne badania proweniencyjne, które potwierdziły, że obraz został w czasie wojny skradziony ze zbiorów wrocławskich. W wyniku tego sztokholmskie Muzeum Narodowe oficjalnie rekomendowało rządowi szwedzkiemu zwrot dzieła do Polski. Kolejna udana współpraca miała miejsce między rządami naszych krajów. Szwecja dobrowolnie, bezwarunkowo i bezkosztowo zwróciła Polsce jej stratę wojenną. Chciałbym gorąco podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do tego sukcesu”.
„Pragnę wyrazić najwyższe uznanie za wzorową współpracę i otwartą postawę w procesie restytucji tego światowej klasy obrazu z warsztatu Lucasa Cranacha st.” – powiedziała Susanna Pettersson, dyrektor Muzeum Narodowego w Sztokholmie. „Zwrot tego niezwykle cennego dzieła sztuki jest niewątpliwie wartym uznania gestem rządu szwedzkiego wobec Polski i jej trudnej wojennej historii kultury”.
„Wielka radość! Kiedy dotarłem do tego obrazu, nie przypuszczałem, że tak szybko dane mi będzie stanąć z nim twarzą w twarz, że w ciągu niespełna trzech lat wróci on do Wrocławia” – mówił Piotr Oszczanowski, dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu. „To po powrocie Bloemaerta kolejna moja wielka satysfakcja. Wdzięczność dla MKiDN oraz jego Departamentu ds. Restytucji Dóbr Kultury za skuteczność działania i profesjonalizm. Państwu pozostawiam odpowiedź na pytanie – jakie arcydzieło sztuki dawnej będzie następne? Też o nim marzę i powiem coś więcej – już wiem, że jeżeli wróci, to dowiecie się Państwo pierwsi tutaj we Wrocławiu”.
Obraz powstał w 2. poł. lat 30. XVI w. w warsztacie Lucasa Cranacha st. (1472–1553), czołowego niemieckiego malarza i rytownika doby renesansu, silnie związanego z reformacją. Dzieło zostało ufundowane przez rodzinę kupca Konrada von Günterode i Anny z domu von Alnpeck, o czym świadczą herby umieszczone w dolnej partii obrazu – herb rodu von Günterode z sową w koronie oraz herb rodu von Alnpeck z głową ptaka z otwartym dziobem. Para fundatorów wraz z czwórką swych dzieci: Tillmannem, Anną, Veroniką i Apolonią, uwieczniona została na obrazie w scenie opłakiwania Chrystusa obok postaci biblijnych: Marii – matki Jezusa, Marii Magdaleny i Jana Ewangelisty.
„Niezwykłość tego dzieła polega na tym, iż w najbliższym otoczeniu zmarłego Chrystusa pojawiają się oprócz postaci świętych bohaterowie świeccy, konkretne osoby znanej z nazwiska rodziny, których reakcja na wydarzenie wydaje się być dość dwuznaczna” – wyjaśnia Piotr Oszczanowski. „Nikt ze świeckich bohaterów obrazu nie kieruje wzroku na werystycznie wręcz ukazane ciało martwego Chrystusa, a niektóre z nich – i to w sposób iście prowokacyjny – nawiązują kontakt wzrokowy z widzem”.
Dzieło pozyskane zostało do wrocławskich zbiorów muzealnych z kaplicy książęcej kościoła klasztornego oo. cystersów pw. WNP w Lubiążu zapewne w konsekwencji przeprowadzonej przez Prusy w 1810 r. kasaty tego zakonu. Nieznane natomiast pozostają okoliczności, w jakich ten luterański obraz – zapewne epitafijny i ufundowany prawdopodobnie przez żonę zmarłemu mężowi w latach 1535–1541 – trafił do katolickiej świątyni. W 1880 r. obraz został włączony do zbiorów Śląskiego Muzeum Sztuk Pięknych we Wrocławiu.
W czasie II wojny światowej Opłakiwanie Chrystusa wywieziono do składnicy dzieł sztuki w Kamieńcu Ząbkowickim, gdzie znajdowało się ono do końca 1945 r. W lutym 1946 r. miało miejsce włamanie do składnicy, podczas którego zaginęło ponad 100 obrazów. Wśród nich zapewne także Opłakiwanie Chrystusa, gdyż nie zostało ono odnalezione przez polską ekipę ewakuacyjną, która dotarła na miejsce 10 lutego 1946 r.
Po zakończeniu II wojny światowej Wrocław znalazł się w granicach Polski i na mocy przepisów prawa międzynarodowego państwo polskie stało się sukcesorem spuścizny materialnej miasta, w tym również utraconych wrocławskich zbiorów artystycznych. Dzieło powstałe w warsztacie Lucasa Cranacha st. zostało wpisane na listę zaginionych i poszukiwanych polskich strat wojennych.
W 1970 r. na aukcji w Mariefred Muzeum Narodowe w Sztokholmie kupiło Opłakiwanie Chrystusa od spadkobierców zmarłego Sigfrida Häggberga, szwedzkiego inżyniera i przedsiębiorcy, który od początku lat 20. XX w. mieszkał i pracował w Polsce jako dyrektor dwóch polskich spółek zależnych LM Ericsson. W czasie II wojny światowej współpracował z polskim podziemiem jako jeden z tzw. warszawskich Szwedów, za co został w lipcu 1943 r. w Berlinie skazany na śmierć. Ułaskawiono go po interwencji władz szwedzkich. Nie wiadomo, w jaki sposób Opłakiwanie Chrystusa znalazło się w jego rękach.
Dzięki badaniom prowadzonym przez dr. hab. Piotra Oszczanowskiego, dyrektora MNWr, udało się zidentyfikować obraz w kolekcji Muzeum Narodowego w Sztokholmie. Przygotowana przez dr. Roberta Hesia, kierownika Gabinetu Dokumentów MNWr, dokumentacja archiwalna potwierdziła niezaprzeczalnie pochodzenie obiektu ze zbiorów wrocławskich. Dzięki działaniom restytucyjnym MKiDN i Departamentu ds. Restytucji Dóbr Kultury udało się doprowadzić do zwrotu dzieła. W czerwcu 2020 r. Muzeum Narodowe w Sztokholmie oficjalnie rekomendowało rządowi szwedzkiemu bezwarunkowy zwrot dzieła do Polski. Następnie władze Szwecji zdecydowały o bezkosztowym oddaniu obrazu Polsce.
Obraz będzie prezentowany na wystawie „Sztuka europejska XV–XX wieku”. „W ciągu ostatnich kilku lat wystawa ta wzbogaciła się o znakomite przykłady malarstwa europejskiego – wśród nich m.in. o dzieła Jordaensa, Tintoretta, Bloemaerta. Nie mam wątpliwości, że będzie się znakomicie prezentowało w tym towarzystwie. Crème de la crème sztuki dawnej” – powiedział Piotr Oszczanowski, dyrektor MNWr. (mnwr)
Zdjęcia: Tomasz Miarecki