piątek, 29 marcaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Olszyna: Zasługują na szansę

Pierwsze półrocze nie było łatwe dla samorządu Olszyny, bowiem poza statutową działalnością trzeba było zająć się pomocą uchodźcom wojennym. Liczono na dofinansowanie inwestycji z drugiej transzy Rządowego Funduszu Polski Ład, ale łaska decydentów na pstrym koniu jeździ i Olszyna pieniędzy nie dostała. W naszym kraju rozdawanie zewnętrznych pieniędzy od lat nie jest uczciwe i transparentne, lecz gdy w banku giną wnioski o dofinansowanie, to sytuacja staje się kuriozalna.

– Ten rok jest dla nas trudny i ma na to wpływ nie tylko skomplikowana sytuacja gospodarcza w kraju i inflacja, lecz także dodatkowe pozastatutowe zadania związane z pomocą uchodźcom wojennym, przed którymi stanął samorząd – mówi burmistrz Leszek Leśko. – Ośrodek wypoczynkowy w Karłowicach nad Zalewem Złotnickim przyjął 35 ukraińskich dzieci z domu dziecka, które uczą się w szkole podstawowej w Biedrzychowicach, a dzięki owocnej współpracy z pastorem Cezarym Królewiczem udało nam się ściągnąć z Holandii wyposażenie do szkolnych klas. Dziś na terenie gminy Olszyna jest około 180 uchodźców, którzy zakwaterowani są przede wszystkim u naszych mieszkańców.

Leszek Leśko

Pomoc uchodźcom wojennym to szczytny obowiązek, z którego samorząd Olszyny wywiązuje się celująco, ale istotna jest również realizacja tegorocznego budżetu.

– W ubiegłym roku złożyliśmy wnioski o dofinansowanie kilku zadań – podkreśla burmistrz Leszek Leśko. – Dotyczyły one budowy sieci kanalizacyjnej i wodociągowej w sołectwach Nowa Świdnica i Krzewie Małe, a także dokończenia budowy sieci kanalizacji sanitarnej w stolicy naszej gminy, w Olszynie. Niestety, nasze wnioski o dofinansowania nie uzyskały akceptacji – także z programu wsparcia gmin popegeerowskich.

W Polsce już od wielu lat zewnętrzne środki finansowe nie są dzielone uczciwie i każda ekipa rządząca ma w tym swój niechlubny udział. Nie ma transparentności, a kasę rozdaje się po uważaniu – najlepiej swoim partyjnym kolegom lub tym samorządom, które się nie wychylają i nie krytykują decydentów. Po kraju krążą ministrowie z jakimiś bzdurnymi deklaracjami o współpracy i lepiej podpisywać te upokarzające bumagi, aby nie podpaść łaskawcom. Wszystko dlatego, że w naszym kraju panuje partyjniactwo, a nie polityka propaństwowa.

– Nasze wnioski o dofinansowanie zadań zostały przyjęte do rozpatrzenia przez Bank Gospodarstwa Krajowego, ale nie uzyskały aprobaty, bo, jak wyraźnie widać, są samorządy lepsze i gorsze – zżyma się burmistrz Leśko. – Nie ma żadnego znaczenia, że w gminie Olszyna są bardzo niskie dochody na jednego mieszkańca, a przecież ludzie u nas tacy sami i też chcą żyć na przyzwoitym poziomie.

Olszyna leży w oddaleniu od autostrad i głównych szlaków komunikacyjnych, nie ma tu wielkich przedsiębiorstw i centrów logistycznych. Od 2010 roku była czterokrotnie doświadczana przez niszczące powodzie i zawsze się odradzała, bowiem żyją tutaj zdeterminowani i pracowici ludzie. Korzystała też ze sporych środków popowodziowych, ale pieniędzy nie przejadano, tylko przeznaczane były na odtworzenie infrastruktury. Bez zewnętrznych pieniędzy niezbyt zamożnej gminie – przy blisko trzydziestomilionowym budżecie – trudno jest się rozwijać i widać to gołym okiem.

– Nadal mamy ogromne potrzeby dotyczące infrastruktury – martwi się burmistrz Olszyny – i bez zewnętrznych środków nie będziemy w stanie zrealizować kosztochłonnych przedsięwzięć. Także dlatego, że subwencja oświatowa jest niewystarczająca i do oświaty dokładamy z budżetu gminy ponad 3,5 mln zł. To wszystko jest dla mnie bolesne, bowiem uważam, że społeczność gminy Olszyna zasługuje na taką samą szansę i możliwość rozwoju jak społeczności innych gmin. Ale gdy okazuje się, że nasze wnioski o dofinansowania do Polskiego Ładu zawieruszyły się gdzieś w Banku Gospodarstwa Krajowego, to po prostu ręce opadają! Lecz – mimo wszystko – mam nadzieję, że ta niedobra karta się kiedyś odwróci.

S.G.