niedziela, 3 listopadaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Odrarium. Miejsce szczególne

We wrocławskim ogrodzie zoologicznym jak zawsze dzieje się dużo, a odwiedzających nie brakuje. Nie tak dawno obchodziliśmy Dzień Słonia. Urodzony w czerwcu mały kotik otrzymał imię Alfie. Lipiec był dla ogrodu prawdziwym ptasim baby boom, powiększyło się m.in. stadko podgorzałek zielonogłowych… Dzisiaj jednak o czym innym. Mniej radosnym.

Od kilku tygodni osoby, dla których stan środowiska naturalnego nie jest obojętny, przyglądają się temu, co dzieje się na Odrze (piszemy o tym także na str. 15). Nie może zatem nikogo dziwić, że również pracownicy wrocławskiego zoo są bardzo zaniepokojeni sytuacją, do jakiej doszło na drugiej co do wielkości polskiej rzece. Niespełna dwa miesiące temu byłem w ogrodzie na spotkaniu z prof. Piotrem Tryjanowskim z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, Piotrem Przyłuckim ze Stowarzyszenia Castellum Nostrum i Jakubem Kordasem, kierownikiem Akwarium we wrocławskim zoo. Wówczas spotkanie poświęcone było otwarciu stałej arcyciekawej kolekcji modeli morświnów i delfinów. Podczas oglądania suchego warium sporo rozmawialiśmy również o zagrożeniu środowiska naturalnego. O złych i nieodpowiedzialnych działaniach ludzi, albo o braku sensownych działań. Niedługo potem tragedia dotknęła Odrę.

Pracownicy wrocławskiego zoo na co dzień pokazują, do czego może prowadzić degradacja środowiska naturalnego na całym świecie. Tym razem zagrożona jest nasza rodzima bioróżnorodność. Odra została zatruta. Skażenie oznacza nie tylko śmierć setek tysięcy ryb, ale także długotrwałą katastrofę ekologiczną, której skutki odczuwać będziemy wiele lat.

W związku z tym opublikowany został komentarz eksperta Jakuba Kordasa, kierownika Akwarium we wrocławskim ogrodzie. Oto jego fragmenty:

„Środowiska związane z wodą słodką, czyli rzeki, jeziora oraz tereny podmokłe są najbardziej bioróżnorodnymi miejscami na całej kuli ziemskiej. To nie lasy, to nie rafy koralowe, a właśnie te środowiska są najbardziej produktywne dla nas. Zajmują zaledwie jeden procent kuli ziemskiej, a gromadzą tak wiele gatunków roślin i zwierząt. Żeby to zobrazować, ryby słodkowodne stanowią 51 procent gatunków wszystkich ryb, a zarazem jedną czwartą kręgowców żyjących na Ziemi. Tymczasem co trzeci gatunek ryb słodkowodnych jest zagrożony wyginięciem.

Skażenie Odry ma wpływ także na nas, mieszkańców Dolnego Śląska. Pozbawia nas możliwości korzystania z dobrodziejstw rzeki, która kształtowała nasze województwo i jest autostradą zieleni dla Wrocławia. Doprowadziło do zubożenia naszego ekosystemu i śmierci rodzimych gatunków. (…)

Ryby jako wrażliwe organizmy mogą służyć jako wskaźniki skażenia, bioindykatory, gdyż na podobne zjawiska reagują jako pierwsze. Skala zatrucia środowiska sięga jednak o wiele dalej. Jak daleko, dowiemy się za jakiś czas. Jednak z dużą pewnością już możemy przypuszczać, że dewastacja poczyniona przez skażenie jest największą tego typu klęską ostatnich lat. Widzimy martwe ryby, natomiast skażeniu uległy potężne odcinki rzeki. Z pewnością ucierpiały też inne kręgowce, w tym płazy podlegające ścisłej ochronie, jak również bezkręgowce.”

W tym miejscu chciałbym przypomnieć, że na terenie zoo znajduje się Odrarium (otwarte jesienią 2014 roku). Przez szyby z bliska możemy obejrzeć rozmaite gatunki ryb, które występują, bądź do niedawna występowały, w różnych miejscach Odry. Są tu: sandacze, krąpie, wzdręgi, ukleje, płocie, klenie, certy, jesiotry, pstrągi, jazie, lipienie, brzany, bolenie, jelce, sumy, okonie, rozpióry, karasie, karpie, liny. To bardzo ciekawe miejsce na terenie ogrodu. Dzisiaj nabrało nowego wymiaru.

Tomasz Miarecki