Rozmowa z Radosławem Ratajszczakiem, prezesem zarządu ZOO Wrocław sp. z o.o.
– Sezon letni zwany ogórkowym już za wrocławskim ogrodem zoologicznym, a w lipcu odwiedził was milionowy gość.
– Rzeczywiście, frekwencja w miesiącach letnich przekroczyła zeszłoroczną, i to dość znacznie! Jesteśmy tym trochę zdziwieni, ale widać, że urok nowości jeszcze trwa. Także pod tym względem oceniam, że ten rok jest dla nas bardzo dobry.
– Pewnie zadziałał program „Rodzina 500+”, który wzmocnił budżety domowe wielu rodzin.
– Myślę, że wpłynęło na to kilka czynników – na pewno właśnie „Program 500+” i fakt, że Wrocław jest Europejską Stolicą Kultury.
– Wrocławski ogród zoologiczny nie osiadł na laurach, jest w nim coraz więcej atrakcji i okazów fauny. A niedługo pojawią się w nim irbisy i pantery mgliste. Widziałem na zdjęciu, jak trzyma pan na rękach taką panterę.
– Ale to była pantera z ośrodka w Tajlandii. My natomiast we Wrocławiu zaczynamy budowę trzech wybiegów, które będą służyć panterom śnieżnym i mglistym. Dzisiaj nie chcę jeszcze odkrywać kart, ale mogę oświadczyć, że będzie to bardzo ciekawa ekspozycja.
– A co jeszcze nowego w zoo na słotę i jesień?
– Trwa dokwaterunek Afrykarium, teraz głównie ptaków, a niebawem pojawi się niezwykle interesująca ekspozycja mrówek żniwiarek. To mrówki wygryzające w liściach kółeczka. Niosą je do siebie, ale ich nie jedzą. Przerabiają liście na podłoże potrzebne do wzrostu grzybów specjalnego gatunku, którego zarodniki przenosi każda królowa, zakładając swoją kolonię. Ta mrówka to rzeczywiście żniwiarka, bowiem przerabia te liście na papkę ze śliną i tworzy podłoże jak dobry hodowca pieczarek. Na tym wyrastają grzyby, a ich owocniki zjadane są przez mrówki. Oglądanie tych mrówek niosących wspomniane przeze mnie liście z powygryzanymi kółkami jest naprawdę bardzo ciekawe. To będzie prawdziwy hit, szczególnie dla dzieci.
– A co z waranami z Komodo?
– Po uzyskaniu obszerniejszego lokum rosną świetnie, poprawił się ich kolor, bo mają dużo wody, chętnie pływają i są w bardzo dobrej formie. Błyskawicznie rosną i za rok osiągną długość około półtora metra i pokaźną wagę.
– Czy są polifagami?
– Nie, są wyłącznie mięsożerne. Młode warany pożerają głównie ptaki i inne gady, a dla starszych podstawowym pożywieniem jest padlina.
– W Afrykarium dzieją się dramaty – umarł wargacz napoleon.
– Niestety, nie wiemy do końca z jakiej przyczyny. Ale myślę, że z powodu jakiegoś konfliktu między dużymi rybami, co się nieraz zdarza.
– Czy zaatakowały go rekiny?
– Raczej strzępiele, które wyrosły na potężne ryby. Zamierzamy ściągać młode napoleony, które najpierw będą dorastać w zbiorniku rafy koralowej, a później przejdą do dużego zbiornika. Ponadto polecam nową ekspozycję ryb alektis, które są na dole, we wraku statku, i jako młode naśladują meduzy. A w Odrarium pojawiły się szablodzioby, gatunek żyjący w Polsce, ale rzadko widywany.
– Zatem zapraszamy do wrocławskiego ogrodu zoologicznego, gdzie jesienią też jest niezmiernie ciekawie. Zwierzęta czekają!
– Serdecznie do nas zapraszam!
Rozmawiał Sławomir Grymin