Rozmowa z Janem Głuszką, wójtem gminy Niechlów
– Już pięć miesięcy roku 2014 za nami i wydaje się, że – jak do tej pory – jest to rok w miarę spokojny dla samorządów. Pewnie dlatego, że aura była raczej sprzyjająca, a łagodna zima nie narobiła większych szkód. Ponadto jest jakoś leniwie, bowiem inwestycje z unijnego programowania 2007-2013 w zasadzie już się wyczerpały, a nowe z programowania 2014-2020 jeszcze się nie rozpoczęły.
– Rzeczywiście, rok 2014 można by nazwać rokiem przejściowym, i to nie tylko ze względów inwestycyjnych, ale także dlatego, iż jest to rok ważnych dla Polski – i oczywiście dla lokalnych samorządów – listopadowych wyborów samorządowych. Ten spokój w gminach jest tylko pozorny, a w zasadzie jest tylko w urzędach, ale na zewnątrz trwa walka partii i komitetów wyborczych szykujących swoich kandydatów na radnych, starostów, wójtów, burmistrzów i prezydentów. Trwają rozmowy z potencjalnymi kandydatami na te stanowiska, zatem w tej szeroko rozumianej sferze wyborczej dzieje się niemało. Politycy ze zrozumiałych względów pracują w terenie, przekonują do swoich racji, spotykają się z ludźmi i im bliżej 16 listopada, tym będzie goręcej.
– Kampanie samorządowe już się rozpoczęły w większych miastach i niedługo powoli ogarną cały kraj.
– Pewnie tak będzie, ale jeśli chodzi o sprawy stricte samorządowe, to przyszedł czas ciężkiej, ale niewidocznej pracy. W pierwszych miesiącach roku szykujemy wszystkie przetargi, specyfikacje i kosztorysy, aby – kolokwialnie mówiąc – wyjść z inwestycjami i zdążyć je ukończyć jeszcze w tym roku. Pragnę też podkreślić, że zawsze staramy się szybko – w miarę możliwości – rozpoczynać i kończyć inwestycje, aby jak najszybciej móc odzyskać zainwestowane w nie z budżetu gminy środki. Oczywiście wiadomo, że urząd marszałkowski musi przestrzegać procedur, musi podpisać umowę, sprawdzić, rozliczyć zadanie i dokonać przelewu, ale my chcemy, aby pieniądze docierały do nas jak tylko można najszybciej.
– Przed wami pewnie przetargi na zadania drogowe.
– Już jesteśmy po dwóch przetargach. Jeden dotyczy drogi do gruntów rolnych w Miechowie, a drugi przetarg jest na drogę w Żabinie. Są to drogi dojazdowe do pól i przy ich budowie skorzystamy z funduszu rekultywacji gruntów rolnych, którym dysponuje urząd marszałkowski. Te drogi są bardzo ważne także dlatego, że ludzie czekają na nie już od kilkunastu lat. Wcześniej zawsze jakieś inne drogi były od nich ważniejsze, teraz przyszedł czas właśnie na nie. Budowaliśmy drogi w większych miejscowościach, teraz będziemy budować drogi w mniejszych. Mam nadzieję, że te dwie drogi zakończymy do końca czerwca. U nas nie pracuje się od kadencji do kadencji i to się sprawdza w życiu. Przetargi rozstrzygnęliśmy szybko na początku roku, ponieważ dokumentacje były już wcześniej zaplanowane w budżecie i zapłacone w roku ubiegłym. Także w tym roku mamy w budżecie dokumentacje na drogi, które będą budowane na wiosnę w przyszłym roku. Strategia ta polega na tym, aby na wiosnę szybko to robić, organizować i rozstrzygać wtedy, gdy firmy budowlane mają wolne portfele zamówień. Dużo na tym zyskujemy, bowiem gdybyśmy tę samą drogę wystawiali – mówiąc kolokwialnie – w czerwcu, lipcu lub sierpniu, to poszłaby o wiele drożej.
– Czy pracuje pan już nad swoim programem wyborczym?
– Moim programem wyborczym jest moja czteroletnia praca. Nie można ludziom obiecywać niestworzonych rzeczy. Na początku kadencji trzeba pokazać, co chce się zrobić, następnie dla tych zadań uzyskać akceptację nowo wybranych radnych, a później pracować i realizować obietnice. Chcę także podkreślić, że mam wielką satysfakcję, iż tę kadencję kończę w zgodzie z naszą społecznością, radnymi i pracownikami Urzędu Gminy Niechlów. Przed wyborami w listopadzie na pewno nie zajmę się kampanią, chcę codziennie uczciwie pracować, a ludzie wybiorą wójta będącego najlepszą rękojmią dobrej roboty na ich rzecz.
– W waszej gminie panuje budująca zgoda…
– …która jest już od wielu lat. Nad tą zgoda trzeba pracować cały czas i jest to po prostu szukanie kompromisów, a nie okopywanie się na siłę przy swoich racjach. Ludzie są mądrzy, mają prawo mieć swoje przemyślenia i spostrzeżenia i z tego także trzeba umieć korzystać.
Rozmawiał Sławomir Grymin