Kolejna premiera we Wrocławskim Teatrze Komedia i kolejny sukces – „Łatwo nie będzie” Claude’a Islerta to znakomity przykład komedii tak przygotowanej, że serdecznie bawi, ale i daje do myślenia…
– To praktycznie romans wszystkich ze wszystkimi – mówił nam przed premierą Wojciech Dąbrowski, współdyrektor Komedii, reżyser i jeden z bohaterów wrześniowej premiery. – Jest romans byłej żony, romans byłego męża, romans studentki, romans córki…
I to całe skomplikowanie twórcy spektaklu pokazali. A łatwo nie było – komedia Islerta to i straszliwe pogmatwanie, momentami coś w rodzaju komedii omyłek, ale także zupełnie poważne pytanie o międzyludzkie związki. Bo pan profesor Eduardo jest o bardzo (a jak się potem okazuje bardzo, bardzo?) wiele lat starszy od Sarah, kochanej i kochającej dziewczyny, bo Marion, pani profesorowa (była…) też z wiekiem ukochanego metrykalnie się nie zgadza, a i trzecia para – córka profesora Julia, i Marco, niby-elektryk – ma ów „wiekowy” problem. Wybucha też – komedia omyłek! – problem, czy pana profesora z panem niby-elektrykiem coś erotycznie nie łączy. Czyli komedia, a problemy oba dużej wagi. A że podane bardzo zabawnie i z komediowym wdziękiem, więc na premierze widzowie wciąż śmiechem i oklaskami nagradzali bohaterów. A gdy po burzliwych owacjach wychodzili z teatru, wszyscy podśpiewywali finałową piosenkę „Ale to już było…”.
Tylko czy naprawdę było i nie wróci więcej? To uczucie, mimo różnicy lat? Warto iść do Teatru Komedia, żeby odpowiedź na to pytanie poznać.
Tym bardziej warto, że aktorsko spektakl jest świetny, a Maciej Tomaszewski – jako profesor (matematyki zresztą) – zaplątany w uczucie do młodziutkiej Sarah (niezwykle przekonująca w tej roli Lucyna Szierok-Giel) pokazuje aktorskie mistrzostwo. Eduardo, grany przez Tomaszewskiego, to postać skomplikowana, niepozbierana nieco, i – co przecież nie takie łatwe – ze sobą dogadująca się może z trudem, ale bardzo skutecznie… Świetnie wypada kontrast dwóch postaci – niby-elektryka Marco (znakomity Wojciech Dąbrowski) i profesora, którzy są różni, ale może i podobni?
Wielką zaletą komedii „Łatwo nie będzie” jest świetny przekład Witka Stefaniaka i znakomite kostiumy Marii Tomczak, które same w sobie wiele opowiadają o bohaterach. W sumie – „Łatwo nie będzie” to kolejny spektakl Wrocławskiego Teatru Komedia, który nie zawodzi nawet bardzo wyrafinowanych teatromanów.
To bardzo dobra wiadomość dla wielbicieli teatru i fanów WTK, a jest jeszcze jedna – oto Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego znowu podjął się współfinansowania Dolnośląskich Spotkań z Komedią, dzięki czemu już po raz szósty widzowie z mniejszych ośrodków Dolnego Śląska będą mogli zobaczyć spektakle Komedii, w tym także „Łatwo nie będzie”. Współorganizatorem VI Dolnośląskich Spotkań z Komedią jest Ośrodek Kultury i Sztuki we Wrocławiu – Instytucja Kultury Samorządu Województwa Dolnośląskiego.
Anita Tyszkowska
VI Dolnośląskie Spotkania z Komedią
4.10 – Teatr Stary w Bolesławcu („Boeing Boeing”)
25.10 – Świdnicki Ośrodek Kultury („Edukacja Rity”)
26.10 – Ślężański Ośrodek Kultury, Sportu i Rekreacji („Damski Biznes”)
4.12 – Gminne Centrum Kultury i Sportu w Trzebnicy („Łatwo nie będzie”)
5.12 – Strzeliński Ośrodek Kultury („Łatwo nie będzie”)
6.12 – Miejski Ośrodek Kultury w Kowarach („Łatwo nie będzie”)
8.12 – Dolnobrzeski Ośrodek Kultury („Boeing Boeing”)
Ośrodek Kultury i Sztuki we Wrocławiu – Instytucja Kultury Samorządu Województwa Dolnośląskiego jest współorganizatorem VI Dolnośląskich Spotkań z Komedią. Projekt jest współfinansowany ze środków Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego.