piątek, 19 kwietniaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Nie tylko jesienna zaduma

Jesień to taki piękny czas zadumy. Warto go wykorzystać również na odwiedzenie wrocławskiego Muzeum Narodowego z jego wszystkimi arcyciekawymi oddziałami. Tym bardziej, że czekają tam wystawy stałe i czasowe, a także bardzo dużo imprez jednorazowych adresowanych do osób w każdym wieku.

W Muzeum Etnograficznym od 11 listopada jest do obejrzenia czasowa wystawa poświęcona kolekcji grafiki dewocyjnej stworzonej i częściowo opracowanej przez o. Nikolausa von Lutterottiego ze zgromadzenia oo. benedyktynów w Krzeszowie. Kolekcja licząca prawie 14 tys. druków zasiliła zbiory Muzeum Etnograficznego w 1955 roku. I reprezentuje różne techniki graficzne – głównie miedzioryty i staloryty, niektóre ręcznie kolorowane. Odbitki robiono nie tylko na papierze, ale też np. na jedwabiu. Równie ciekawą cząstką zbioru są tzw. prace klasztorne – ręcznie wykonywane przez mniszki obrazki, do stworzenia których użyto papieru, tkanin oraz błyszczącej pasmanterii. „Święte obrazki” przygotowane przez kuratorów Joannę Kurbiel i Arkadiusza Dobrzynieckiego będą pokazywane do 29 stycznia 2023 roku.

W Pawilonie Czterech Kopuł zobaczymy m.in. najnowszy projekt artystyczny Piotra Skiby „Patrząc w strop, czy ostrze gwiazdy już się wwierca”, który wart jest chwili nie tylko jesiennej zadumy. Wielka odwrócona latarnia w przestrzeni muzealnej nabrała metaforycznego znaczenia. Trochę niepokoi. Niektórym coś przypomina, na przykład mało wesołą zimę generała Jaruzelskiego. Warto przystanąć przy tej instalacji i zdać sobie sprawę, że jasność jest względna. Zależy od czasu, miejsca…

Iwona D. Bigos – kuratorka ekspozycji monumentalnej instalacji „Patrząc w strop…” i jej autor
Piotr Skiba podczas prac instalacyjnych w Pawilonie Czterech Kopuł Fot. Tomasz Miarecki

W Pawilonie Czterech Kopuł pokazywana jest też czasowa wystawa „Collage – klejone światy”, przygotowana przez Annę Chmielarz. Wystawa jest próbą pokazania ewolucji oraz różnorodności kolażu (form, technik, materiałów), który przez lata był i nadal jest używany przez artystów do rozmaitych celów. Obejrzeć na niej można prace wybitnych polskich i zagranicznych artystów powstałe na przestrzeni ostatnich 150 lat, reprezentujące wszystkie dziedziny sztuki od malarstwa, rysunku przez rzeźbę, grafikę, fotografię, fotomontaż, ceramikę, szkło, tkaninę, po sztukę wideo.

Natomiast w Gmachu Głównym Muzeum Narodowego we Wrocławiu czeka wystawa autorstwa aż 12 kuratorów. „Wiwat Muzeum!” to zbiorowa praca edukatorów. Podzielona na siedem części tematycznych (m.in. „Uśmiechnij się”, „Skupienie”, „Uratuj mnie”, „Poruszenie”) próbuje je interpretować artefaktami z różnych epok. Zestawienia są czasami dyskusyjne, czasami intrygujące. Jedno jest pewne – „wciągają” w świat sztuki i pojęć. Jak mówią organizatorzy, zamysłem kuratorów było takie przystosowanie wystawy, by stała się ona jak najbardziej dostępna dla wszystkich zwiedzających. Czy tak jest rzeczywiście, przekonać się można do 22 stycznia 2023 roku.

„Wiwat Muzeum!”. Wszyscy są zgodni, że takiej wystawy we wrocławskim Muzeum Narodowym
jeszcze nie było Fot. Tomasz Miarecki

(mm)