niedziela, 9 lutegoKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

„Narcyz” weneckiego geniusza

Kiedy zimno wokół i szukamy ciepłego kącika, to jednym z rozwiązań są sale muzealne. A jeżeli muzea, to bez wątpienia warto wybrać Muzeum Narodowe we Wrocławiu.

W gmachu głównym wrocławskiego Muzeum Narodowego, podobnie jak i w jego oddziałach (Panorama Racławicka, Muzeum Etnograficzne, Pawilon Czterech Kopuł), na pewno nie będziemy się nudzić. Jeśli szukamy jakichś zajęć szczególnych (wykładów, warsztatów, oprowadzania tematycznego, zajęć dla najmłodszych), to warto zerknąć na stronę internetową muzeum (mnwr.pl) lub na naszą (gminapolska.com). Jednak i bez wcześniejszych „przygotowań logistycznych” mamy zagwarantowane liczne atrakcje.

W gmachu głównym MN od kilkunastu dni pokazywany jest obraz zatytułowany „Narcyz” autorstwa słynnego Tintoretta („Narcyz” prezentowany jest na wystawie stałej „Sztuka europejska XV-XX w.”, vis-à-vis obrazu „Abraham z Hagar i Ismaelem” przypisywanego działającemu w Wenecji i Weronie Giambettino Cignarolemu). Obraz Jacopo Tintoretta (właściwie Jacopo Robusti) zakupiony został w 2017 r. z prywatnej kolekcji. W styczniu – po trwającej ponad rok konserwacji – po raz pierwszy udostępniony został publiczności.

– Chociaż prace konserwatorskie oraz wykonanie ramy dla tego obrazu zakończyliśmy już w grudniu ubiegłego roku, to świadomie dopiero teraz dokonujemy pierwszej publicznej prezentacji tego dzieła. Dlaczego? Bo uważamy, iż należy z optymizmem i zachwytem wchodzić w nowy rok. Dzieło związane z Tintorettem po prostu nam na to pozwala – mówił Piotr Oszczanowski, dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu.

Warto przy okazji dodać, że w tym roku obchodzimy 500. rocznicę urodzin Tintoretta. To Tycjan, Veronese i on stanowili trójkę weneckich geniuszy. Nie dziwi więc nikogo, że Włochy już od ubiegłego roku w sposób szczególny obchodzą te urodziny. Jeśli więc komuś nie wystarczy jeden obraz Tintoretta we Wrocławiu, to może wybrać się weneckim szlakiem „Farbiarczyka” lub pojechać do Waszyngtonu. Tam bowiem w połowie stycznia przeniosły się okolicznościowe wystawy „Tintoretto” z Palazzo Ducale i „Młody Tintoretto” z Galerii dell’Accademia.

W gmachu głównym MN do 3 lutego przedłużona została wystawa „Migracje. Sztuka późnogotycka na Śląsku”. Po raz pierwszy od czasów II wojny światowej, a nawet od czasu swojego powstania, powróciły do Wrocławia i na Śląsk arcydzieła sztuki średniowiecznej znajdujące się obecnie w kolekcjach polskich. Nie wolno przegapić.

W Pawilonie Czterech Kopuł czeka natomiast świetna prezentacja Grupy Krakowskiej. Tam też ostatnie dni pokazu rzeźb Henry’ego Moore’a (tylko do 27 stycznia). Jak zawsze polecam Muzeum Etnograficzne, gdzie ostatnie dni cudnej prezentacji prac kowala Ryszarda Mazura. Zaś od 26 stycznia kolorowy, baśniowy świat Jana Koloczka.

(tmt)