Święty Mikołaj wjechał na namysłowski Rynek na supermotorze, a gdy z niego zsiadł, serdecznie się z obecnymi na Rynku witał. Najwyraźniej namysłowianie bardzo są grzeczni, bo Mikołaj wiele przywiózł im prezentów, a najważniejszy z nich to prezent dla wszystkich mieszkańców tego pięknego miasta – lodowisko. Supernowoczesne, takie, którym cieszyć się będą namysłowianie przez lata.
Świąteczny jarmark rozpoczął się na namysłowskim Rynku już 2 grudnia i trwać będzie do 28, wabiąc świątecznymi straganami, koncertami i występami, ale 6 grudnia był dniem wyjątkowym. Wypełniony po brzegi mieszkańcami i gośćmi miasta Rynek czekał na Świętego Mikołaja… Nie czekał bezczynnie! Na lodowisku, tego dnia otwartym prezencie od Mikołaja, szaleli łyżwiarze w różnym wieku. I doskonale się bawili. – Będę tu często przychodzić! – zdecydowanie mówi mała Julia Matuszczak, a jej tata, Dariusz, podkreśla: – To lodowisko to cudowny pomysł, oderwie dzieciaki od komputerów i skłoni do wyjścia na powietrze i ruchu!
Na Rynku jest wiele atrakcji – karuzela, stoiska ze świątecznymi produktami, restauracje, wspaniała iluminacja, ale lodowisko jest najważniejsze. – To drugie takie lodowisko w Polsce – mówi wiceburmistrz Namysłowa Artur Włodarczyk. – Lodowisko bez lodu, ostatni krzyk mody w Europie, które może działać cały rok, a u nas w tym roku będzie działać do maja. Kupiliśmy je ze środków z budżetu miasta, na trzy raty, a po zapłaceniu ostatniej, po trzech latach, stanie się wraz z całą infrastrukturą naszą własnością. Jeśli będzie taka potrzeba, zapisane mamy w umowie, że po roku lodowisko można będzie powiększyć.
Gdy na Rynek wjechał Święty Mikołaj – burmistrz Namysłowa Julian Kruszyński – tłok zrobił się jeszcze większy. A Mikołaj wszystkich serdecznie przywitał i, jak na Świętego Mikołaja przystało, rozpoczął rozdawanie prezentów. Tradycyjnie pomagały mu w tym Śnieżynki. Na scenę, gdzie leżała ogromna sterta paczek, wchodziły roześmiane dzieci. Wszystkie dostały prezenty… Były grzeczne, po prostu. A ich radość – bezcenna. Zresztą wszyscy świetnie się bawili – gdy Mikołaj skończył swoje radosne dzieło, na lodowisku podziwiać można było pokaz jazdy figurowej. Zapadający mrok rozświetlała piękna choinka, brzmiały kolędy i świąteczne nieśmiertelne przeboje…
A gdy prezenty zostały rozdane, przyszedł czas na ważne pytanie do Świętego Mikołaja, czyli burmistrza Kruszyńskiego: o jakim prezencie dla Namysłowa marzy Święty Mikołaj?
– Przede wszystkim o renowacji naszego zabytkowego Rynku – mówił burmistrz. – A poza tym stadion, hala sportowa, Park Północny, ścieżki pieszo-rowerowe i udostępnienie zalewu w Michalicach osobom chcącym zażywać rekreacji w wodzie. W parku trwają już prace, tworzyć będziemy malownicze aleje spacerowe, oświetlać park, a ścieżki do biegania już są zrobione. Mamy też świetne baseny – i kryty, i letni, całość razem z Parkiem Północnym tworzy piękny kompleks,… Jak jeszcze dojdzie hala i stadion, będziemy mieli naprawdę cudowną całość! A teraz, w dzień Świętego Mikołaja, w tym roku, bardzo się cieszę z lodowiska, i muszę podkreślić, że cały zespół ciężko przy organizowaniu tej atrakcji dla miasta pracował.
Przez całą niedzielę 6 grudnia namysłowski Rynek tętnił radosnym życiem. I dzięki temu tym wyraźniej widać było, jak pięknym miastem jest Namysłów, który na pewno zasłużył na zrealizowanie mikołajowych marzeń – a właściwie planów! – na następne lata.
Anita Tyszkowska