wtorek, 18 marcaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Najważniejsze są fakty i konkretne działania

Rozmowa z wojewodą dolnośląską ANNĄ ŻABSKĄ

Została pani wojewodą dolnośląską w bardzo trudnym dla regionu popowodziowym czasie.

– Przede wszystkim nigdy nie planowałam zostać wojewodą, ale premierowi Donaldowi Tuskowi i ministrowi Tomaszowi Siemoniakowi odmówić nie mogłam i zgodziłam się objąć to stanowisko.

Jakie główne zadania przed panią postawiono?

– Dotyczyły przyspieszenia wypłat dla poszkodowanych przez powódź, co związane jest ściśle z popowodziowym programem naprawczym.

Wojewoda Anna Żabska

Co do tej pory udało się pani zdziałać?

– Najważniejsze są dla mnie fakty i konkretne działania. Już pierwszego dnia mojego wojewodowania pojechałem na tereny dotknięte powodzią, gdzie rozmawiałam z samorządowcami i zaznajomiłam się z sytuacją. Tam też zorientowałam się szybko, że jednym z największych problemów jest komunikacja, nie znajomość tego, co proponuje rząd – i jak to przełożyć na działania samorządowe. Ale już w kolejnych dniach udało się przelać samorządom dużą transzę pieniędzy. Warto też podkreślić, że w przeddzień objęcia przeze mnie funkcji wojewody weszła w życie specustawa umożliwiająca wypłatę zaliczek powodzianom, ale w dniu, gdy odwiedziłam tereny dotknięte powodzią, żadna z gmin nie zgłosiła zapotrzebowania na te zasiłki.

Dlaczego?

– Mimo tego, że samorządy zostały poinformowane o zasiłkach, to nie wszyscy mieli świadomość tego, że można to zrobić od razu. W gminach tymi sprawami zajmują się ośrodki pomocy społecznej, w których zajmowano się bieżącymi problemami i coś mogło im umknąć. Absolutnie nikogo nie obwiniam – najważniejsze, że udało się przyspieszyć wypłaty środków finansowych, tak bardzo potrzebnych poszkodowanym przez powódź. Chcę też podkreślić, że od razu wysłaliśmy pomoc z ośrodków pomocy społecznej z gmin niedotkniętych kataklizmem do gmin zniszczonych wrześniowym żywiołem. To dało wymierne efekty i dzisiaj możemy powiedzieć o ponad 460 mln zł udzielonej pomocy dla osób, które ucierpiały w powodzi. Ale jest to tylko jedno z narzędzi uruchomionych przez rząd.

Jakie są te inne rządowe narzędzia?

– Choćby subwencje lub programy związane z usuwaniem skutków powodzi kierowane bezpośrednio do samorządów, które te pieniądze wydatkują.

Co dzisiaj jest dla ludzi najważniejsze?

– Dla ludzi najistotniejsza jest kwestia rozliczenia zaliczek – już przeprowadziliśmy 98 proc. wypłat tych funduszy. Część decyzji jest zaskarżana, gdy np. ktoś nie zgadza się z wysokością zaliczki. Wtedy sprawa trafia do samorządowego kolegium odwoławczego, gdzie wydawane są decyzje podtrzymujące wcześniejsze wyceny lub nakazujące ich zmiany. Ponadto zaliczki zamieniane są na pełne zasiłki, a te wszystkie działania wykonują ośrodki pomocy społecznej, które wspieramy.

A jeśli chodzi o samorządy…

– …to najważniejsza jest naprawa i odbudowa zniszczonej infrastruktury. Niedawno – wraz ze starostą kłodzką – oddawaliśmy do użytku tymczasowy most w Krosnowicach, na ukończeniu jest też inwestycja w Wawrzeńczycach w powiecie wrocławskim, gdzie również powstaje most. Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że do aplikacji uruchomionej po powodzi przez rząd wpisano 4500 budów, remontów i modernizacji – które pochłoną ponad 5 mld zł. Rząd wspiera najważniejsze przedsięwzięcia oraz uruchamia kolejne programy pomocowe z różnych ministerstw dedykowane gminom. W grudniu były to: program ministerstwa edukacji dotyczący odbudowy szkół, także ministerstwa sportu i turystyki wspierający odbudowę boisk i infrastruktury turystycznej. To również program „Czyste powietrze” – skierowany do właścicieli domów, dzięki któremu mogą naprawić szkody – oraz program z Banku Gospodarstwa Krajowego, z którego 500 mln zł trafiło do samorządów. Warto zaznaczyć, że prawie 90 proc. popowodziowych rządowych funduszy przekazywanych jest na województwo dolnośląskie. Realizowany jest też program z ministerstwa rozwoju i technologii wspierający poszkodowanych przez powódź przedsiębiorców, a ponad miliard złotych zasiłku interwencyjnego wypłacono z ZUS. Dzisiaj rządowa pomoc dla terenów popowodziowych szacowana jest już na ponad 3 mld zł.

Do kiedy pani zdaniem będzie trwało przywracanie normalności na terenach Dolnego Śląska zniszczonych przez wodę?

– Mieszkańcy mają do 15 marca możliwość składania wniosków o zasiłki i zaliczki na odbudowę swych domostw. A jeśli chodzi o samorządy, to czeka je wieloletni proces odbudowy zniszczonej infrastruktury. Największe zmartwienie samorządów na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie związane jest z obawą, czy – używając kolokwializmu – uda się przerobić wszystkie środki finansowe przekazane gminom przez rząd. Czy firmy budowlane będą miały odpowiednie moce przerobowe? Czy nie będą zawyżane ceny usług i materiałów budowlanych? Na razie powołałam zespół ekspertów ds. odbudowy, w skład którego wchodzą niektórzy dyrektorzy dolnośląskiego urzędu wojewódzkiego – ale także eksperci z Politechniki Wrocławskiej, Izby Architektów, Izby Inżynierów Budownictwa i Wód Polskich oraz przedstawiciele urzędu marszałkowskiego. Zespół ten ma pomagać samorządom w procesie odbudowy, by była ona przemyślana – aby powstała infrastruktura była bardziej odporna na zagrożenia związane z kataklizmami.

Może warto wrócić do sprawdzonych starych ochronnych wzorów niemieckich?

– Być może warto, i to też jest brane pod uwagę. Trzeba sobie zdać też sprawę z tego, że przez ostatnie osiem lat Wody Polskie nie robiły zbyt wiele w sferze przeciwdziałania powodziom na tych terenach. Dzisiaj nadrabiane są wieloletnie zaległości w tym zakresie, których nie da się odrobić w ciągu miesiąca czy też roku. To wymaga czasu i wielu miliardów złotych.

Nomen omen – już na początku wrzucono panią na głęboką wodę…

– Wiedziałam, co mnie czeka i lubię wyzwania, lecz zarządzanie województwem w tak dramatycznym momencie można porównać do wskakiwania na galopującego konia. Na którego już wskoczyłam i jestem już w siodle…

Rozmawiał Sławomir Grymin

ANNA MARIA ŻABSKA (44 lata). Absolwentka Uniwersytetu Wrocławskiego (ukończyła prawo i stosunki międzynarodowe). Swoje kompetencje menedżerskie rozwijała na Podyplomowych Studiach Zarządzania Restrukturyzacją i Naprawą Przedsiębiorstw w warszawskiej Szkole Głównej Handlowej – uzyskała też certyfikat zarządzania projektami w Wyższej Szkole Handlowej we Wrocławiu. Doświadczenie międzynarodowe zdobywała na Katolickim Uniwersytecie w Leuven i pracując w ambasadzie RP w Hadze. Zna biegle języki angielski i francuski. Hobby to podróże dalekie i bliskie, na które dzisiaj jednak nie ma czasu. Także sport – grała kiedyś w koszykówkę, lecz kontuzja przerwała jej karierę zawodniczą. Lubi grać w squasha i tenisa. Mówi o sobie, że jest typem sportowca.

Pracę zawodową rozpoczynała w Urzędzie Miejskim w Wałbrzychu – m.in. jako rzeczniczka prasowa i kierowniczka Biura Prezydenta Wałbrzycha. Później, w roku 2014, była dyrektorką wałbrzyskiego Parku Wielokulturowego Stara Kopalnia, a od roku 2017 prezesem zarządu spółki zarządzającej Zamkiem Książ. Była również prezesem Lokalnej Organizacji Turystycznej „Aglomeracja Wałbrzyska” i członkinią zarządu Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej. Jest współinicjatorką projektu Zamek Kobiet, promującego przedsiębiorczość kobiet. Wielokrotnie lokowała się na liście stu najbardziej wpływowych osób w polskiej turystyce. Motto życiowe: Nigdy się nie poddawać.

Ceni u ludzi szczerość, zaangażowanie i otwartość. Nie znosi zakłamania. U samej siebie wyróżnia wielką determinację w dążeniu do celu. Wojewodą dolnośląską została w listopadzie 2024 roku.