wtorek, 3 grudniaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Najpiękniejszy dzień w życiu

Najpiękniejszym dniem w życiu często nazywa się dzień ślubu – kochająca się para staje razem, w świątecznych strojach i jeszcze bardziej świątecznym nastroju – i mówi sobie TAK! To TAK! znaczy, że są dla siebie najważniejsi na świecie i tacy będą zawsze.

Nim jednak zakochani staną na ślubnym kobiercu – to tylko uogólnienie, bowiem dzisiaj ten kobierzec bywa i leśną polaną, i sadem, i wieloma innymi pięknymi miejscami – trzeba całą tę uroczystość przygotować. I o tych przygotowaniach opowie zbliżająca się szybkimi krokami polska prapremiera Pascala Rochera Powiedz Tak! we Wrocławskim Teatrze Komedia, której spektakle przedpremierowe odbędą się 18, 19 i 20 maja, a premiera – 21 maja.

Oto dwójka bohaterów – Valerie i Stephane. Siedzą sobie w skromnym mieszkanku na paryskim – jak określają – wygwizdowie i rozmawiają (nieco się sprzeczając, Valerie bowiem chce ślubu na bogato, a Stephane – niekoniecznie) o przygotowaniach do ślubu. Suknia, fryzura, goście, bukiet, welon… Nagle – telefon! Dzwoni matka Valerie i przedślubny świat zyskuje nowego bohatera: młodzi zatrudniają bowiem przedstawionego przez mamę Valerie wedding plannera (inaczej – konsultanta ślubnego). To Brayan Craig, wybitny specjalista w swoim zawodzie, i jak to w takim zawodzie bywa – nieco pretensjonalny snob. Jest tylko jeden problem – specjalizuje się on w ślubach gejowskich, bo jest gejem… Jednak Brayan podejmuje się nowego wyzwania – może dlatego, że Stephane jest wyjątkowo przystojny?

Ruszają przygotowania. Z jednej strony – niezamożni przyszli nowożeńcy, którzy zaprosili – uwaga! – 146 gości. Z drugiej – wizja wesela, jakiego nie powstydziłaby się najsłynniejsza para celebrytów. Nie jest łatwo. Jest na weselnym koncie dziesięć tysięcy euro – za tyle, to wedle Brayana, można urządzić wesele w sali parafialnej i każdego gościa poczęstować kebabem. Dramat! A miesiące płyną… Stosunki między bohaterami plączą się, problemy ślubne rosną. Czy padnie sakramentalne TAK? Dowiemy się, gdy na scenie WTK zagości trójka bohaterów spektaklu Powiedz TAK!

Sztuka Rochera to opowieść o ludziach młodych i młody też jest przygotowujący premierę zespół.

Wojciech Dąbrowski jako reżyser odpowiada
za dwie – różniące się stażem i nie tylko –
małżeńskie pary, tę z „Rubinowych godów”,
i tę z „Powiedz TAK!”

– Karolina Szeptycka (Valerie), Stephane (Paweł Wydrzyński / Filip Kempiński) i Brayan (Radosław Kasiukiewicz) to aktorzy młodzi, pełni ciepła, ale i wyraziści w swych osobowościach, tak jak grani przez nich bohaterowie – mówi Wojciech Dąbrowski, reżyser spektaklu.

Jak to się dziś w młodym świecie dzieje, wiedzą też doskonale młodzi współtwórcy spektaklu – Gabriela Błaszyńska, zajmująca się scenografią i kostiumami, Bartosz Pernal, który Powiedz Tak! oprawia muzycznie, choreograf Marcin Czarny i Piotr Dąbrowski, asystent reżysera.

– Chcemy – podkreśla Wojciech Dąbrowski – aby to była sztuka po prostu sympatyczna. Radosna, pokazująca ludzkie uczucia i ciepło. Taka amerykańska komedia romantyczna z francuskim akordeonem w tle. Chcemy zrobić sztukę, która z uśmiechem pokaże zbitkę rzeczywistości z marzeniami, miłości z codziennością, która też potrafi być piękna i pełna uczucia.

Będzie więc Powiedz TAK! miało na komediowej scenie wdzięk komedii romantycznej – takiej klasycznej, pełnej uczucia, ale i niepozbawionej problemów… Bo przecież gdzie uczucia, tam problemy, a co dopiero przy przygotowaniach do ślubu!

Ale załóżmy, że owo TAK! padnie, nowożeńcy odtańczą pierwszy taniec. A małżeński czas zacznie płynąć… Aż wreszcie nadejdą rubinowe gody – czyli czterdziestolecie małżeńskiej wspólnoty.

Nie wiem, czy to przypadek, ale chyba nie. Po spektaklach Powiedz TAK! na scenie WTK pojawią się 4 czerwca Rubinowe gody Krzysztofa Kędziory – także w reżyserii Wojciecha Dąbrowskiego – czyli opowieść o małżeństwie, o zmieniającym się wraz z nim świecie, przede wszystkim jednak – opowieść o miłości. Grażyna i Marian obchodzą czterdziestą rocznicę ślubu i córka w prezencie funduje im weekend w luksusowym hotelu. Grażyna jest ciekawa świata, Marian to przeciętny Polak, który woli gazetę, piwko, telewizornię… Ale te różnice nie przeszkadzają im w byciu szczęśliwie razem już czterdzieści lat. A zaczynali na pewno od powiedzenia TAK!

Czy TAK! Valerie i Stephana będzie tak skuteczne, że aż stanie się rubinowe?

To już kwestia wyobraźni twórców spektaklu i naszej, widzowskiej wyobraźni, czyli przede wszystkim tego, jak owo TAK! zabrzmi ze sceny WTK. Warto to sprawdzić.

Anita Tyszkowska