Wrocławski ogród zoologiczny to miejsce, gdzie wciąż coś nowego się dzieje. Ostatnio dzieje się bardzo wiele – w sierpniu otwarte zostało Odrarium, niedługo swe podwoje otworzy Afrykarium, novum na skalę światową, bowiem na naszym globie nie ma jeszcze Afrykarium, opowiadającego o wodach Afryki. Pojawią się więc we Wrocławiu dwie rzeki – Odra i Kongo.
– Odra to nasza rzeka, wszyscy nad nią żyjemy – mówił „Gminie Polskiej” w lipcu prezes ZOO Wrocław Radosław Ratajszczak. – Trzeba jednak przyznać, że nie bardzo wiemy, co w tej Odrze żyje. A nasze odrzańskie ryby są równie ciekawe i piękne jak ryby tropikalne! Kto z odwiedzających nasz ogród widział na przykład brzanę, lipienia czy jesiotra? – pytał retorycznie prezes. – Dziś możemy te braki nadrobić, bo w Odrarium, pierwszej w kraju ekspozycji prezentującej rzeczny ekosystem, możemy już podziwiać potężne karpie, kolorowe okonie, lipienie i rzadkie jesiotry. Odwiedzając Odrarium, przejdziemy wszystkie kolejne odcinki Odry – od źródeł do morza, poznamy mieszkańców wszystkich jej nurtów. I zadamy kłam powiedzeniu, że cudze chwalimy, a swego nie znamy…
Ale nowe „cudze”, które powstało, czyli Afrykarium, warte jest chwalenia! Pierwsi zwiedzający weszli do nowego obiektu 4 października, uroczyste otwarcie jeszcze przed nami, ale już dzisiaj warto sobie zarezerwować parę jesiennych godzin (co najmniej trzy, tyle bowiem pochłonie szybkie zwiedzenie dwukilometrowej trasy Afrykarium), żeby zobaczyć jedyną na świecie taką prezentację siedmiu regionów Afryki. Od Morza Czerwonego z rafą koralową, przez jeziora Tanganika i Malawi, przez Kanał Mozambicki dojdziemy do Afryki Wschodniej i – na koniec – do dżungli nad rzeką Kongo, gdzie, siedząc na leżaku, podziwiać będziemy pływające w akwarium manaty… Przez całą drogę towarzyszyć nam będą zwierzęta. Wędrując na przykład Kanałem Mozambickim, staniemy twarzą w twarz (przez szybę naturalnie…) z płaszczkami i trzymetrowymi rekinami, a na terenie pokazującym Afrykę Wschodnią zawrzemy znajomość z hipopotamami nilowymi, nad głowami zaś fruwać nam będą ptaki…
W sumie w Afrykarium zamieszka kilkadziesiąt gatunków zwierząt i roślin, a samych ryb będzie ponad 40 tysięcy! Ekspozycja została zaprojektowana tak, że nigdzie ludzi od zwierząt nie oddzielają kraty, zwiedzający poruszać się będą po ścieżkach przecinających wybiegi, środkowy odcinek trasy zaś ma przezroczystą posadzkę, dzięki czemu zwierzęta widzieć będziemy ze wszystkich stron.
Jest też Afrykarium przykładem bardzo dobrej architektury – zaprojektowane przez wrocławską pracownię ArC2, łączy w sobie monumentalizm potężnej czarnej bryły z przejrzystą lekkością wielkich basenów, przeciętych kadłubem statku; w tych zewnętrznych basenach mieszkają już pingwiny tońce i kotiki. Ściany budowli pokrywają dekoracje ze sztucznych skał i drzew, stworzonych wedle form zdjętych w dżungli, i kilkumetrowe wodospady.
Odrarium i Afrykarium bardzo wzbogaciły ekspozycję wrocławskiego zoo i na pewno przyciągną do ogrodu nowych gości – obecnie jest ich rocznie około 600 tysięcy, a prezes Radosław Ratajszczak uważa, że dzięki Afrykarium liczba ta się podwoi. I należy sądzić, że ma rację – w Afrykarium, gdzie oprócz „zwierzęcej” ekspozycji jest sala edukacyjna, restauracja, sklepy w pamiątkami, tarasy widokowe, można bardzo pięknie i pożytecznie spędzić cały dzień.
Zapraszamy więc do zwiedzenia wrocławskiego zoo i jego nowych atrakcji – Odrarium i Afrykarium!
Ata