W efekcie przyjętego 15 maja rozporządzenia rządu, od pierwszego lipca wszyscy wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast i ich zastępcy utracili jedną piątą zarobków i w ten oto prosty sposób praca włodarza polskiej gminy jest mniej atrakcyjna finansowo – choć do tej pory to także nie były kokosy. Tym bardziej, że włodarzenie gminą jest pracą odpowiedzialną, absorbującą i w robocie jest się w zasadzie przez cały czas – od rana do wieczora oraz w przysłowiowy świątek i piątek. Uważam, że wójtowie, burmistrzowie i prezydenci powinni zarabiać znacznie więcej, nawet dwukrotnie tyle, ile było, ale ktoś absolutnie nieznający realiów tej orki chciał się podlizać masom i wyszło, jak wyszło. Czyli głupio i niesprawiedliwie i teraz włodarz gminy odpowiadający za jej rozwój zarabiać będzie tyle, ile na przykład magazynier z uprawnieniami na wózek widłowy w dobrej podwrocławskiej firmie. Ponadto to, co zrobili rządzący, będzie miało swoje reperkusje w przyszłości, bowiem na pracę w samorządzie zdecyduje się zapewne mniej absolwentów renomowanych uczelni wyższych. Warto wiedzieć, iż po tych wszystkich mądrych zmianach wynagrodzenie zasadnicze prezydenta Warszawy wynosi teraz maksymalnie 5200 zł miesięcznie – wcześniej było to 6500 zł miesięcznie. Wynagrodzenie zasadnicze prezydentów miast powyżej i do 300 tys. mieszkańców wynosi 3800-5000 zł miesięcznie – wcześniej było to od 4800-6200 zł miesięcznie. Podstawowa pensja wójtów i burmistrzów w gminach powyżej 100 tys. mieszkańców obniżona została z 4800-6200 zł miesięcznie do 3800-5000 zł miesięcznie. W gminach od 15 do 100 tys. mieszkańców obniżona została z 4500-6000 zł miesięcznie do 3600-4800 zł miesięcznie. Natomiast w gminach do 15 tys. mieszkańców z 4200-5900 zł miesięcznie do 3400-4700 zł miesięcznie. Obniżeniu uległy również zasadnicze wynagrodzenia starostów powiatowych. W powiatach powyżej 120 tys. mieszkańców pensja skurczyła się z 4800-6200 zł miesięcznie do 3800-5000 zł miesięcznie. W powiatach od 60 do 120 tys. mieszkańców jest teraz 3600-4800 zł miesięcznie – wcześniej 4500-6000 zł miesięcznie. Natomiast w powiatach, liczących do 60 tys. mieszkańców, zasadnicza pensja starosty zmniejszyła się z 4200-5900 zł do 3400-4700 zł miesięcznie. Cięcia objęły także marszałków województw. W województwach powyżej 2 mln mieszkańców podstawowa pensja marszałka wynosi teraz 4200-5200 zł – wcześniej 5300-6500 zł miesięcznie. W mniejszych województwach, poniżej 2 mln mieszkańców, wynagrodzenie marszałka wynosi teraz 4200-5000 zł miesięcznie – wcześniej było to 5300-6200 zł miesięcznie. Autorom zmian w uposażeniach samorządowców serdecznie gratuluję pomysłu na niszczenie polskich samorządów.
• • •
Prezydent Słupska Robert Biedroń – mimo tego, że gmina poprzedni rok zakończyła z 17-milionową nadwyżką – nie otrzymał absolutorium za rok 2017. Pięcioro radnych głosowało za udzieleniem absolutorium, pięcioro było przeciw, a jedenaścioro wstrzymało się od głosu. Robert Biedroń chwalił się dobrym wykonaniem ubiegłorocznego budżetu, ograniczeniem bezrobocia, zmniejszeniem zadłużenia gminy i ożywieniem życia społecznego. Ale część radnych wytknęła mu liczne wyjazdy, z których nic dobrego dla Słupska nie wynikło, oraz to, że prezydent nie zrealizował w mieście żadnej dużej inwestycji. Ponadto zarzucono Biedroniowi, że jest świetny w robieniu sobie piaru, lecz dokonania jego są skromne, i że wielu doświadczonych pracowników odeszło z magistratu w wyniku niedobrych zmian organizacyjnych.
• • •
W podwarszawskim Nieporęcie na ul. Wojska Polskiego silny wiatr oderwał konar, który spadł na przechodzącego pod drzewem wiceburmistrza Wołomina Roberta Makowskiego. Kiedy pogotowie ratunkowe zabierało samorządowca do szpitala, był jeszcze przytomny, ale obrażenia okazały się tak poważne, że wkrótce zmarł. Robert Makowski pochodził z Warszawy, a wiceburmistrzem Wołomina został w maju 2016 roku. Wcześniej przez blisko 30 lat służył w policji – w stolicy był m.in. zastępcą komendanta komisariatu na Ursynowie i w Wawrze, a potem zastępcą naczelnika w wydziale zajmującym się zabezpieczeniem i kierowaniem sił w Komendzie Stołecznej Policji.
• • •
W Strzelcach Opolskich strażacy dostali medale, na których wybity był herb gminy oraz wizerunek jednego z radnych – kierownika referatu zarządzania kryzysowego i spraw wojskowych i przewodniczącego gminnych związków Ochotniczych Straży Pożarnych – Jana Bogusza. Strażakom wręczono 160 medali z podobizną lokalnego radnego, a burmistrz Strzelec Opolskich niedawno stwierdził, że medale wykonano bez jego zgody. Bohater Bogusz nabrał wody w usta, ale będzie musiał zwrócić koszt produkcji uwieczniających go medali – czyli około 2,5 tys. zł.
• • •
Marszałek województwa lubelskiego Sławomir Sosnowski przed rokiem proponował zabicie wszystkich dzików w województwie (ponad 25 tys.), a teraz poszedł dalej i chce wybić wszystkie dzikie świnie w Europie. A wszystko przez afrykański pomór świń (ASF), który nie zagraża ludziom, ale zarażone nim świnie w niemal wszystkich wypadkach giną. ASF wpływa na możliwość handlu wieprzowiną i powoduje straty ekonomiczne. Marszałek Sosnowski proponuje utworzenie niewielkiej enklawy dzików dla przetrwania gatunku i odstrzelenie całej reszty populacji na kontynencie. Na dzikach znam się średnio, choć zaatakowała mnie na Mazurach locha. Co do świń, to spotykałem je nieraz, i to w różnych okolicznościach, ale jeśli chodzi o ten europejski odstrzał, to jest to raczej nieporozumienie. Poza tym był pomysł zbudowania przeciwko dzikom zapory wzdłuż granicy z Obwodem Kaliningradzkim, Litwą, Białorusią i Ukrainą. Miała ona mieć 1200 km długości i kosztować ponad 235 mln zł i być ukończona do końca 2020 roku, ale rząd nie przyjął tego projektu.
Podglądacz samorządowy