czwartek, 12 grudniaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Mity, fakty, opowiastki

Drugiego sierpnia, w piątek, starosta powiatu brzeskiego (woj. opolskie) Jacek Monkiewicz znalazł się w centrum skandalu po awanturze, w której brał udział na pikniku wojskowym zorganizowanym z okazji 80-lecia 1. Brzeskiego Pułku Saperów. Impreza ta była sowicie zakrapiana alkoholem, a w jej trakcie starosta zachowywał się niestosownie wobec jednej z kobiet, za co jeden z oficerów rąbnął go między oczy. Nieco naruszonego Jacka Monkiewicza przewieziono karetką na SOR w Brzegu, gdzie jak podała gazeta brzeg24.pl dalej się awanturował, żądając natychmiastowej obsługi i grożąc personelowi placówki zwolnieniem z pracy. Podczas przyjęcia na SOR starosta miał prawie dwa promile alkoholu we krwi, co oznacza, że był nawalony jak messerschmitt. Monkiewicz twierdził, że nie był w stanie upojenia alkoholowego, lecz tylko „pod wpływem”. Ponadto tłumaczył się, że zbyt długie oczekiwanie na dyżurującego lekarza spotęgowało jego irytację i przypomniały mu się wtedy skargi innych pacjentów na obsługę szpitalną. Przyznał, iż zwrócił uwagę lekarzowi, używając być może nieparlamentarnych wyrażeń, lecz nie obrażał personelu medycznego i nie był agresywny. Poza tym powiedział, że nie wyrządził żadnych szkód, nie popełnił przestępstwa i nie zamierza rezygnować ze starostowania. Nie powinna dziwić nikogo postawa starosty Monkiewicza. Postąpił zgodnie z lansowaną ostatnio polską tradycją. Co tam honor i przyzwoitość – odchodzę i rezygnuję z intratnego stanowiska dopiero wtedy, gdy skażą mnie prawomocnym wyrokiem sądowym lub przyprą do muru i wyrzucą z roboty na zbity pysk. Staroście powiatu brzeskiego radzimy, by nie tykał alkoholu pod żadnym pozorem, bowiem szkodzi mu gorzała aż nazbyt wyraźnie, a ponieważ nie potrafi robić pięściarskich uników, następny nokaut może być o wiele dotkliwszy. A swoją drogą nad imprezami organizowanymi przez 1. Brzeski Pułk Saperów wisi jakieś fatum. Oto przed pięcioma laty, 2 sierpnia 2019 roku, po zakrapianej imprezie związanej z 75-leciem tej jednostki wojskowej, pijany Jacek N. wszczął awanturę domową, za co przestał być przewodniczącym Rady Miasta w Brzegu i zwolniono go z roboty z urzędu marszałkowskiego.

• • •

Sylwestra Z., starostę Powiatu Płockiego, zatrzymała policja 6 kwietnia 2023 roku w Nowym Gulczewie na drodze krajowej nr 62, po zgłoszeniu dyżurnego Komendy Policji Miejskiej w Płocku o kierowcy pojazdu, który może być pod wpływem alkoholu. Badanie wykazało, że samorządowiec miał 2,5 promila alkoholu we krwi, co oznacza niezbicie, że był narąbany jak sztucer. Kuriozalne jest to, że Rada Powiatu Płockiego odrzuciła wniosek o odwołanie starosty skazanego nieprawomocnym wyrokiem za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości (za odwołaniem głosowało 10 radnych, przeciw było 13, starosta brał udział w tym głosowaniu). Samorządowiec podziękował radzie za decyzję umożliwiającą mu pozostanie na stanowisku, zapowiadając przy tym dalszą ciężką pracę. W czerwcu roku 2024 Sąd Rejonowy w Płocku skazał starostę płockiego Sylwestra Z. za jazdę po pijaku na osiem miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok, 8 tys. zł świadczenia pieniężnego i zakaz prowadzenia pojazdów przez cztery lata. Teraz trwa procedura odwoławcza, a do sądu wpłynęła apelacja, w której wyrok, jaki zapadł w pierwszej instancji, został zaskarżony w całości. Sylwester Z. pierwszy raz wybrany został na starostę płockiego w roku 2021, po tragicznej śmierci poprzednika, 38-letniego starosty Mariusza Bieńka, który utonął w Wiśle. Wcześniej, od roku 2014, był wójtem gminy Radzanowo w powiecie płockim. W wyborach samorządowych 7 kwietnia tego roku zdobył mandat radnego powiatu płockiego z koalicyjnej listy Trzecia Droga Polska 2050 Szymona Hołowni – Polskie Stronnictwo Ludowe. Następnie Sylwestra Z. wybrano ponownie na starostę płockiego.

• • •

Prokuratura Rejonowa w Kluczborku skierowała do sądu akt oskarżenia wobec pracownika wydziału finansowego Starostwa Powiatowego w Namysłowie Mateusza G., który przez ponad dwa lata przywłaszczył sobie z konta urzędu ponad 850 tys. zł. Oskarżony przeznaczał przywłaszczone fundusze na zakłady bukmacherskie. Mateuszowi G. grozi kara od półtora roku do 15 lat pozbawienia wolności.

• • •

Po zamieszkach podczas meczu derbowego drużyn piłkarskich w Bielsku-Białej, Maksymilian Pryga zrezygnował ze stanowiska szefa klubu radnych prezydenta miasta Jarosława Klimaszewskiego. Przed meczem do sektora zajmowanego zwykle przez najzagorzalszych kibiców Podbeskidzia weszli zwaśnieni z nimi fani innego klubu – BKS Stal. Wszyscy mieli bilety. Gdy na stadion usiłowali wejść kibice Podbeskidzia, ochrona użyła wobec nich gazu. Fani BKS opuścili stadion krótko po rozpoczęciu spotkania. Z kolei kibice Podbeskidzia po wejściu do obiektu zaatakowali grupę zwolenników Rekordu. Ponownie zareagowała ochrona. W grupie kibiców BKS był radny Maksymilian Pryga, od którego prezydent Bielska-Białej Jarosław Klimaszewski zażądał przeprosin i dymisji.

W Korycinie 24 listopada zostanie powtórzona druga tura wyborów wójta – zdecydował wojewoda podlaski Jacek Brzozowski. Skuteczny protest wyborczy złożyła Beata Matyskiel, która przegrała jednym głosem z wieloletnim wójtem Mirosławem Lechem. W drugiej turze wyborów Lech dostał 732 głosy, Matyskiel 731. Składając swój protest wyborczy wnosiła o ponowne przeliczenie głosów, stwierdzenie wygaśnięcia mandatu wójta i o ponowne wybory.

• • •

We Wrocławiu radni zarobili miliony w spółkach miejskich. Według raportu, w latach 2019-2024 najwięcej zarobili radni PO: Jarosław Charłampowicz (ok. 865 tys. zł), Agata Gwadera-Urlep (725 tys. zł), Marta Kozłowska (ok. 579 tys. zł), Paweł Karpiński (498 tys. zł) i Ewa Wolak (321 tys. zł). Zarabiali też radni lewicy: Bartłomiej Ciążyński (437 tys. zł), Czesław Cyrul (ponad 262 tys. zł) i Dominik Kłosowski (ok. 231 tys. zł). W sumie 16 radnych zarobiło niemal 5 mln zł w spółkach miejskich – byli wynagradzani m.in. za konsultacje i usługi doradcze.

Podglądacz samorządowy