sobota, 20 kwietniaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Mity, fakty, opowiastki

Na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat udział ludności Polski korzystającej z oczyszczalni ścieków wzrósł z 53 proc. w roku 2000, do 75 proc. w roku 2020. W miastach odsetek ten wzrósł z 79 do około 95 proc., zaś na wsiach z 11 do 45 proc. Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, największy odsetek ludności korzystającej z oczyszczalni ścieków odnotowano w roku 2020 w województwach pomorskim (84 proc.) i zachodniopomorskim (83 proc.), zaś najmniejszy w lubelskim (58 proc.) i świętokrzyskim (66 proc.). W latach 2000-2020 liczba miast obsługiwanych przez oczyszczalnie ścieków zwiększyła się z 801 w roku 2000, do 942 w roku 2020 (tj. o 18 proc.). Na ogólną liczbę 944 miast w Polsce w 2020 roku, tylko dwa miasta nie były obsługiwane przez oczyszczalnie ścieków. W roku 2020 liczba oczyszczalni ścieków obsługujących gminy wiejskie wynosiła 1973 (o 8 więcej niż w roku 2019). Jak wynika z przedstawionych przez GUS danych, w krajach Unii Europejskiej wskaźnik ludności obsługiwanej przez oczyszczalnie ścieków wynoszący co najmniej 95 proc. odnotowano w sześciu państwach: Austrii, Hiszpanii, Holandii, Luksemburgu, Malcie i Niemczech. Najmniejszy odsetek ludności obsługiwanej przez oczyszczalnie ścieków odnotowano w Chorwacji (37 proc.) i w Rumunii (48 proc.). Polska plasuje się w drugiej połowie tego zestawienia – spośród naszych sąsiadów lepszy wynik mają Czechy i Niemcy, porównywalny Litwa, a słabszy Słowacja.

W Katowicach liczba kradzieży samochodów spadła z poziomu 337 w roku 2016 do 79 w 2020 roku. Jednocześnie wykrywalność w tej kategorii przestępstw wzrosła z 16,4 proc. do 76 proc. To jeden z efektów funkcjonowania Katowickiego Inteligentnego Systemu Monitoringu i Analizy, który zdobył pierwszą nagrodę w ostatnim konkursie Smart City Poland Award 2021. KISMiA tworzy niemal 300 kamer rozsianych na ponad 160 km kw. miasta liczącego prawie 300 tys. mieszkańców. Równolegle z projektem KISMiA powstała sieć światłowodowa łącząca wszystkie miejskie instytucje.

Magazyn „The Economist” opublikował kolejny raport o najdroższych miastach świata. Pierwsze miejsce za rok 2021 zajął izraelski Tel Awiw. W roku poprzednim palmę pierwszeństwa dzierżyły ex aequo trzy metropolie: Paryż, Zurych i Hongkong. W badaniu wzięto pod uwagę ceny 200 produktów w 173 miastach na całym świecie (nie bierze się pod uwagę wysokości czynszów). Ponadto według badania pandemia koronawirusa i związane z nią obostrzenia zakłóciły produkcję i handel na całym świecie, co spowodowało m.in. załamanie dostaw w wielu miastach. Natomiast tempo wzrostu było najwyższe od pięciu lat i jego średnia dla badanych miast wyniosła 3,5 proc. Na ostatnim miejscu wśród 173 miast znalazł się Damaszek, stolica Syrii, co ma związek przede wszystkim z wojną domową i napięciami społecznymi niesprzyjającymi gospodarce. Czołowa „10” najdroższych miast świata to: Tel Awiw, ex aequo Paryż i Singapur, Zurych, Hongkong, Nowy Jork, Genewa, Kopenhaga, Los Angeles i Osaka. Natomiast „10” najdroższych polskich miast powyżej 200 tys. mieszkańców to: Częstochowa, Katowice, Lublin, Gdańsk, Bydgoszcz, Gdynia, Łódź, Poznań, Kraków i Warszawa. Najtańszym miastem jest Radom. Co ciekawe, najdroższym miastem w woj. dolnośląskim jest Wołów, a nie Wrocław. Natomiast w woj. mazowieckim – Otwock, a w pomorskim – Nowy Dwór Gdański.

Zadłużenie samorządów systematycznie rośnie, choć nie dla każdej gminy, miasta lub powiatu niesie to analogiczne skutki. O ile w znacznej części jednostek samorządu terytorialnego relacja długu do dochodów nie przekracza 20 proc., to w ponad stu wskaźnik ten przekracza już 50 proc., i nie brak też takich, gdzie przekroczono 60 proc. Od roku 2017 systematycznie wzrasta nominalnie kwota długu JST. Wzrost ten średnio wynosi 10 proc. w skali roku, choć w roku 2020 tempo wzrostu wyhamowało ze względu na ograniczenie inwestowania przez samorządy. Rok 2020 przyniósł wyraźną polaryzację samorządów pod względem poziomu ich zadłużenia – 92 samorządy nie odnotowały żadnego długu, w przypadku 1582 jego wysokość spadła, natomiast w 1165 JST zadłużenie wzrosło. O ile w 1475 samorządach wskaźnik zadłużenia w relacji do dochodów nie przekracza 20 proc. to w 72 wskaźnik ten waha się między 50 a 60 proc., zaś w 40 przekracza 60 proc.

Trzydziestu prezydentów polskich miast powołało Stowarzyszenie Prezydentów Miast Polskich – Praca, Rozwój, Odpowiedzialność, którego głównymi celami są m.in.: rozbudowanie platformy do dialogu między rządem a samorządem, kształtowanie wspólnej i spójnej polityki samorządów lokalnych, diagnozowanie problemów i barier rozwojowych miast małych, średnich i metropolii oraz opracowywanie sposobów ich rozwiązywania. Kolejnymi priorytetami są: wspomaganie rozwoju gospodarczego, w tym rozwoju przedsiębiorczości, współdziałanie na rzecz pozyskiwania finansowych środków zewnętrznych, zielona rewitalizacja miast i stop betonozie, wspomaganie rozwoju wspólnot i społeczności lokalnych, a także działanie na rzecz rozwoju kulturalnego, społecznego i turystycznego. Członkami nowo powołanego stowarzyszenia są prezydenci: Chełma, Zamościa, Stalowej Woli, Tomaszowa Mazowieckiego, Raciborza, Zawiercia, Sieradza, Otwocka, Pruszkowa, Puław, Żyrardowa, Przemyśla, Bełchatowa, Łomży, Świętochłowic, Skierniewic, Zgierza, Piotrkowa Trybunalskiego, Żor, Mielca, Mysłowic, Siemianowic Śląskich, Tarnobrzegu, Gorzowa Wielkopolskiego, Radomska, Lubina, Bolesławca, Katowic, Torunia i Piekar Śląskich.

Stowarzyszenie Przyjazne Kielce domaga się obniżenia wynagrodzenia prezesa Wodociągów Kieleckich, który zarabia 537 tys. zł rocznie. W Krakowie, cztery razy większym od Kielc, prezes podobnej miejskiej spółki zarabia 442 tys. zł rocznie, w Opolu 426 tys. zł, we Wrocławiu 402 tys. zł, w Toruniu 182 tys. zł, a w Szczecinie 217 tys. zł.

Podglądacz samorządowy