sobota, 15 marcaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Miłość, Misjonarze, Madagaskar

Trzy „emki” to nie tylko amerykański gigant wytwarzający setki produktów farmaceutycznych, ochronnych i z tworzyw sztucznych. Trzy „emki” to także pewien symbol serca, który spotkać możemy chociażby na południowo-wschodnich wybrzeżach Afryki, na czwartej co do wielkości wyspie na świecie.

Owe tajemnicze trzy „emki” to nic innego jak Miłość, Misjonarze i Madagaskar. Możemy być naprawdę dumni z tego, że również my Polacy mamy spory udział w tym „projekcie serca”. Jedną z grup, która jest w nim mocno zaangażowana, są kapłani ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy Wincentego a Paulo, w tym również księża z Polski.
Ich działaniom, trudnej i bardzo potrzebnej pracy, jaką prowadzą na Madagaskarze, przyglądamy się od początku istnienia naszego miesięcznika. A wszystko to za sprawą księdza Marka Maszkowskiego, dzięki któremu z bliska mogliśmy przyjrzeć się codziennej pracy misjonarzy na południowych krańcach Czerwonej Wyspy (to bez wątpienia najuboższe regiony Madagaskaru). Odwiedziliśmy wiele osad. Pływaliśmy pomiędzy przybrzeżnymi wysepkami. Jeździliśmy po „drogach, których nie ma”. Przeżyliśmy powódź. Odwiedziliśmy maleńkie szkoły w buszu i misyjne ośrodki zdrowia. Byliśmy w leprozorium. Zobaczyliśmy, jak naprawdę wygląda bieda, a jednocześnie wielka radość i międzyludzkie wsparcie. Dowiedzieliśmy się też sporo o ciemnych stronach miejscowej władzy i rabunkowej gospodarce, do której przyczyniają się także wielkie światowe koncerny…

Ksiądz Marek Maszkowski wśród najmłodszych Malgaszy Fot. Tomasz Miarecki


Po powrocie nie mogliśmy zapomnieć o tym wszystkim, bo o pewnych sprawach zapomnieć się nie da. Dlatego od wielu lat namawiamy wszystkich naszych przyjaciół, znajomych, czytelników naszego miesięcznika do wsparcia działań polskich misjonarzy na Madagaskarze. Ich praca jest nie do przecenienia. To ambasadorowie dobra wspierani przez siostry szarytki (nazywane również wincentynkami lub siostrami miłosierdzia) oraz wolontariuszy.
Nasze gesty wsparcia kierowaliśmy przez początkowe lata bardzo konkretnie – do księdza Marka Maszkowskiego, lazarysty, który swoje dzieciństwo i młodość spędził na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku. Ksiądz Marek na południe Madagaskaru wyjechał w 1988 roku, ale latem 2016 roku jego ziemska droga nagle się zakończyła. Miał zaledwie 57 lat. Został pochowany na swojej ukochanej wyspie, na cmentarzu nieopodal katedry w Farafanganie. Dzisiaj Marka już nie ma, ale sytuacja Malgaszy cały czas jest bardzo trudna. Jego praca, praca innych misjonarzy musi być kontynuowana.

Madagaskar to jedno z najuboższych miejsc na świecie Fot. Tomasz Miarecki


Madagaskar to piękne miejsce, chociaż coraz bardziej przyrodniczo zdewastowane. To również kraj przemiłych ludzi. Niektórzy wspomną też o przebogatych złożach szafirów, grafitu, rud chromu… Niestety, ani te kamienie szlachetne, ani inne bogactwa ukryte pod powierzchnią ziemi nie mają większego wpływu na codzienne życie Malgaszy. Madagaskar to jeden z najuboższych krajów świata. Ktoś powiedział, że ponieważ Malgasze nie mają nic, więc nie tracą nic. I dlatego na każdym kroku można się tam spotkać z serdecznością. Podarujmy im chociaż trochę serca. Najważniejsze to nie stać z boku.
Tomasz Miarecki

Darowiznę finansową na rzecz misji można przekazać na konto bankowe:

Bank Pekao S.A. nr rachunku: 31 1240 4533 1111 0000 5433 2487

Sekretariat Misyjny Zgromadzenia Księży Misjonarzy ul. Stradomska 4, 31-058 Kraków

W tytule przelewu proszę wpisać:Na wsparcie misji na Madagaskarze”