Rozmowa z Jarosławem Głowackim, burmistrzem Międzyborza

– Za oknami już piękna, ciepła, słoneczna wiosna i samorządowe życie przyspieszyło, także – a może przede wszystkim – w sferze inwestycyjnej.
– To przyspieszenie gospodarcze jest dobrze widoczne w Międzyborzu już od lutego, kiedy pozwoliła na to sprzyjająca aura. Realizujemy zatem kolejny etap budowy kanalizacji sanitarnej w samym mieście Międzyborzu. Inwestycja ta opiewa na około 5 mln zł brutto, z 85-procentowym dofinansowaniem z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Dolnośląskiego i tylko dzięki tej dotacji jesteśmy w stanie zrealizować tak kosztochłonne zadanie.
– Budować kanalizację z budżetu to przedsięwzięcie zbyt drogie…
– …i mało możliwe, abyśmy mogli zrealizować tę budowę w takim tempie. Oczywiście, budowa kanalizacji powoduje dużą uciążliwość w funkcjonowaniu komunikacji, zwłaszcza na drogach osiedlowych i wewnętrznych, ale wykopy zostały już przeprowadzone i teraz równamy i gładzimy teren, ponieważ do końca sierpnia inwestycja ma być na tym etapie zamknięta, co będzie podwaliną pod złożenie kolejnego wniosku o dofinansowanie następnego dwuletniego etapu budowy kanalizacji sanitarnej w naszej gminie. Jeśli otrzymamy następne dofinansowanie tego zadania na podobnym jak wcześniej poziomie, to jesteśmy w stanie przez dwa lata skanalizować całą aglomerację Międzyborza. A wtedy zostaną nam jeszcze trzy miejscowości, które grawitacyjnie lub z niewielką pomocą mechaniczną mogłyby swoje ścieki pompować do miejskiej oczyszczalni, która jest przygotowana na przyjęcie takiej ilości ścieków. Innym problemem są pozostałe miejscowości naszej gminy, z których nie można przesyłać ścieków do Międzyborza, i tam już trzeci rok realizowana jest z dofinansowaniem gminy budowa przydomowych oczyszczalni ścieków. Nie są to może gigantyczne pieniądze, ale 2500 zł, przy braku innego dofinansowania, to zawsze jakieś realne wsparcie i już kilkadziesiąt takich przydomowych oczyszczalni ścieków z powodzeniem funkcjonuje. Dzięki temu wioski, które nie mają teraz szans na skanalizowanie, mogły w jakiś sposób włączyć się w działania proekologiczne.
– Zazwyczaj po zimie, nawet niezbyt srogiej, ruszają z impetem inwestycje na drogach.
– Już od marca ruszyło u nas poprawianie nawierzchni dróg, przede wszystkim gruntowych i tłuczniowych. Na szczęście drogi asfaltowe, które wykonywaliśmy przez ostatnie kilka lat, nie wymagają żadnych remontów poza czyszczeniem rowów i kanałów spławnych. Chcę także dodać, że z Terenowego Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych Województwa Dolnośląskiego otrzymaliśmy dofinansowanie do niemałej drogowej inwestycji – 1,7 km nawierzchni asfaltowej w Niwkach Książęcych. Czekamy teraz na podpisanie umowy i do jesieni chcielibyśmy tę drogę wykonać.
– Pan mówi o jesiennych inwestycjach, a jesień to także wybory samorządowe, ważne dla całej polskiej społeczności, oczywiście także dla gminy Międzybórz. Z taktycznego punktu widzenia warto by było przygotować jakieś spektakularne przedsięwzięcie właśnie na samorządową jesień. Czasami strategia to połowa sukcesu.
– Ale ja kiełbasą wyborczą się nie zajmuję i takiego dania na jesień nie przygotowaliśmy. A z drugiej strony ten rok jest dla nas na tyle ciekawy, że mamy jeszcze szansę na dwie spore inwestycje infrastrukturalne, czyli budowę dwóch świetlic wiejskich, i składamy wniosek o dofinansowanie tych inwestycji do urzędu marszałkowskiego.
– Gdzie mają powstać świetlice?
– W Kraszowie i Bukowinie Sycowskiej, gdzie jeszcze takich obiektów brakuje.
– To naprawdę żadnej strategii przedwyborczej pan nie przygotował?
– Moja strategia polega przede wszystkim na tym, aby nie ośmieszać się w oczach naszych mieszkańców i nie wymyślać naprędce jakichś przedwyborczych fajerwerków. Inwestycje są zaplanowane w naszej długoletniej strategii rozwoju gminy Międzybórz i jeśli uda nam się zrealizować te plany, to będzie naprawdę wspaniale.
Rozmawiał Sławomir Grymin