Rozmowa z Jarosławem Głowackim, burmistrzem Międzyborza
– Początek roku jest dobrą porą na rozmowę o przyszłości. Ale najpierw poproszę, aby podsumował pan rok 2017.
– Rok ubiegły był dla naszego samorządu dość trudnym rokiem, ale nie z powodu przedsięwzięć, które realizowaliśmy czy poziomem nakładów na rozwój infrastruktury. Pojawiły się przejściowe problemy kadrowe, bowiem z odejściami pracowników na emerytury zmienił się skład i obsada naszego urzędu. Odeszli bardzo ważni moi współpracownicy, w tym zastępca burmistrza i skarbnik. Dlatego, ze względów kadrowych, był to czas nieco nerwowy, ale najważniejsze jest, że daliśmy sobie z tym radę.
– A jeśli chodzi o inwestycje?
– Większość zadań zrealizowaliśmy terminowo i zgodnie z założeniami. Wykorzystaliśmy wszystkie finansowe środki unijne – zarówno w sferze drogowej, jak i te dotyczące innej gminnej infrastruktury. A jedyną inwestycją, która rozpoczęła się w roku 2017 – a nie musieliśmy jeszcze jej finansować – był pierwszy etap rozbudowy sieci kanalizacji sanitarnej. To projekt dwuletni, opiewający na około 5 mln zł i dofinansowany z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Dolnośląskiego. Zatem zasadniczo wszystkie planowane zadania wykonaliśmy, a niedosyt dotyczy jedynie rozbudowy infrastruktury przedszkolnej. Niestety, niewielkie środki finansowe ze Strategicznej Osi Rozwoju Doliny Baryczy na nic nie wystarczyły i dla nas również nie było pieniędzy.
– Co będzie z przedszkolem?
– Musimy je zrobić innym sumptem, ponieważ jest taka pilna potrzeba. Dzisiaj mieścimy się z wszystkimi dziećmi w trzech obiektach, ale nie jest to ani wygodne, ani mądre, ani praktyczne i w sumie jest nie do przyjęcia.
– A co ważnego będzie w roku 2018?
– Mamy rozsądny budżet, bez spektakularnych fajerwerków związanych z wyborami samorządowymi, ale będzie w nim o ponad 30 procent więcej nakładów inwestycyjnych. Dużo pieniędzy pochłonie budowa kanalizacji sanitarnej, a ponadto od roku czekamy na ogłoszenie naborów i jesteśmy przygotowani do budowy dwóch świetlic wiejskich. Poza tym będziemy także realizować inwestycje drogowe, korzystając z Terenowego Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych, a dodatkowo pozyskaliśmy środki finansowe z Lokalnej Grupy Działania Dobra Widawa na zagospodarowanie terenu przy tzw. międzyborskim basenie przeciwpożarowym – gdzie ma w Międzyborzu powstać miejsce rekreacyjne, którego nam dzisiaj brakuje.
– Czy ucieszyło pana to, że w gminach liczących do 20 tys. mieszkańców zachowano jednomandatowe okręgi wyborcze?
– Z jednej strony mnie to ucieszyło, a z drugiej – uspokoiło. Do tej pory głosowania w jednomandatowych okręgach wyborczych powodowały, że wybierani byli przede wszystkim ludzie cieszący się zaufaniem społecznym, a nie koniecznie ci legitymujący się partyjnymi legitymacjami. Dzięki temu w naszej radzie miejskiej nie tworzyły się wyraźne podziały ani grupki wzajemnego partyjnego wsparcia i partykularnych interesów. Dlatego też przez ostatnie dwie kadencje bardzo dobrze współpracowało mi się z radnymi, praca była łatwiejsza i mniej nerwowa.
– Czy będzie się pan ubiegał o ponowne burmistrzowanie w Międzyborzu?
– Tak, ponieważ mam jeszcze sporo sił, zdrowia i pomysłów, a także zapał, aby zakończyć już rozpoczęte infrastrukturalne przedsięwzięcia i stworzyć nowe wyzwania służące całej naszej społeczności.
Rozmawiał Sławomir Grymin