wtorek, 3 grudniaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Mamy wójtów, burmistrzów i prezydentów

W niedzielę, 30 listopada, odbyła się druga tura wyborów samorządowych. Wybieraliśmy wójtów, burmistrzów i prezydentów miast wszędzie tam, gdzie pierwsza tura nie wyłoniła zwycięzców.

Wyniki drugiej tury wyborów (tym razem liczenie odbyło się normalnie i nie doszło do takiego skandalu, jak podczas pierwszej tury wyborów samorządowych 16 listopada) pokazują, że wieloletni włodarze miast z PO z trudem wymęczyli zwycięstwo. W kolejnych wyborach może być jeszcze gorzej. Większość prezydentów, którzy męczyli się w drugiej turze, to politycy związani z Platformą Obywatelską albo przez nią popierani. Tak było w Warszawie (Hanna Gronkiewicz-Waltz), Gdańsku (Paweł Adamowicz), Wrocławiu (Rafał Dutkiewicz) czy Białymstoku (Tadeusz Truskolaski). Cała ta czwórka w poprzedniej kadencji wygrała w pierwszej turze, osiągając deklasujące rywali wyniki. Trzeba też pamiętać o niskiej frekwencji, co może być oznaką swoistej żółtej kartki dla dotychczasowych włodarzy miast.

Zapewne sporym zaskoczeniem jest porażka Ryszarda Grobelnego w Poznaniu i zwycięstwo Roberta Biedronia w Słupsku. Przy czym jeżeli chodzi o tego pierwszego, to poznaniacy z którymi rozmawialiśmy twierdzili, że w stolicy Wielkopolski był już najwyższy czas na zmianę i rozbicie „prezydenckiego układu”. Zresztą coraz częściej pojawiają się głosy o konieczności wprowadzenia kadencyjności na stanowiskach wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Większość opowiada się za maksymalnie dwoma kadencjami. Zbyt długie sprawowanie urzędu doprowadza zbyt często do wypaczeń, nepotyzmu, rozrastania się towarzyskich układów i w końcu do arogancji wobec tych, których powinno się reprezentować. (tm)