poniedziałek, 7 październikaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Lubin – gmina: Jesteśmy częścią Europy

Rozmowa z Ireną Rogowską, wójtem gminy Lubin

Pojawiły się problemy związane z trasą szybkiego ruchu S3…

– …która dla lepszego rozwoju regionu jest nam bardzo potrzebna. Nie ma chyba innej możliwości, jak zbudowanie tej ważnej drogi, natomiast sposób traktowania mieszkańców – z którymi trzeba rozmawiać i dogadywać się w sprawie opuszczania przez nich swoich domów poprzez wysiedlenie – moim zdaniem urąga całkowicie zasadom współżycia społecznego. To są sprawy delikatne i trudne i trzeba je tak przeprowadzać i przygotowywać, aby nie narażać ludzi na stres, traumatyczne przeżycia i nie boję się powiedzieć – nawet na utratę zdrowia.

Ludzi po prostu trzeba szanować.

– Właśnie szanować. Była u mnie przerażona ośmioosobowa rodzina, która otrzymała zawiadomienie o decyzji wysiedlenia. Podkreślam: nie decyzję, a zawiadomienie o decyzji, a różni się to tym, że w decyzji jest pouczenie o drodze odwoławczej, a w zawiadomieniu tego pouczenia nie ma. Zatem rodzina ta nie wiedziała, że przysługuje jej odwołanie od tej decyzji i nawet nie wiedzieli, że przysługuje im prawo odwołania od terminów tam zawartych. Narzucono ludziom termin opuszczenia domu w ciągu 121 dni, a prawo mówi, że może to być termin do 120 dni – ale wtedy rodzina ma prawo do lokalu zastępczego. Jeśli jest to 121 dni – czyli o jeden dzień więcej – oznacza to tyle, że rodzinie już lokal zastępczy nie przysługuje. Widać wyraźnie, że w tej sprawie chroniony jest przede wszystkim inwestor, a nie mieszkaniec i obywatel. To naganne i godne potępienia, tym bardziej że rodzina, która ma być wysiedlona, nie jest zamożna.

Można powiedzieć, że to sprytna bezduszność.

– W tej sprawie zastosowano rygor natychmiastowej wykonalności i w tym wypadku rzeczoznawca, który będzie szacował ten obiekt, ma 60 dni, a gdyby nie było tego rygoru – ma dni 30. Dzisiaj ci ludzie nie wiedzą, czy już mogą szukać dla siebie jakiegoś domostwa i za jaką cenę mogą je nabyć. Dla tej rodziny to prawdziwa tragedia. Wybrałam się do wojewody i przedstawiłam mu tę sprawę. Wojewoda oznajmił mi, że spróbuje przyspieszyć szacowanie, ale na razie nie wiem, czy coś się dzieje w tej materii. Chcę też zaznaczyć, że nie chcemy zbyt często nachodzić tej rodziny i męczyć jej rozmowami, bowiem są tą całą sprawą tak zestresowani, że trzeba być wobec nich bardzo uważnym i delikatnym, aby zaoszczędzić im dodatkowych przykrości. Dzisiaj ci ludzie są w takim stanie, że nie chcą rozmawiać dosłownie z nikim.

Stracili oparcie, czują się oszukani, wyzyskani i potraktowanymi instrumentalnie.

– Rozumiem i popieram konieczność przeprowadzenia takich istotnych inwestycji, które muszą być realizowane, aby region się rozwijał, ale musi to być robione z poszanowaniem mieszkańca. Tak, jak się to dzieje w tym konkretnym przypadku, nie może się odbywać – bez szacunku, bez empatii i bez zrozumienia potrzeb ludzi.

Czy będą następne eksmisje?

– Widzimy, jak to może wyglądać w przyszłości i jak może się dziać, gdyby powstała odkrywkowa kopalnia węgla brunatnego.

Niestety, ostatnio spotkałem się z wieloma enuncjacjami w prasie, gdzie wciąż się powtarza, że nasza gospodarka energetyczna nadal powinna być oparta na węglu. Lobby węglowe działa!

– Bardzo nas to niepokoi, ale mówi się o oparciu energetyki na węglu do chwili wyczerpania tych złóż, które są teraz eksploatowane. Natomiast eksploatowanie nowych złóż nie jest dzisiaj konieczne. Pokazuje nam to przecież nowoczesna Europa, której jesteśmy częścią i te dobre praktyki należy tylko przetransponować do Polski.

Oparcie naszej polityki energetycznej przede wszystkim na węglu kłóci się z dążeniami Unii Europejskiej, która zaleca szerokie stosowanie odnawialnych źródeł energii.

– Polska podpisała się nawet pod dyrektywą „3×20”, czyli 20 procent oszczędności energii, 20 procent mniej emisji dwutlenku węgla do powietrza i 20 procent odnawialnych źródeł energii. Jeżeli tego nie osiągniemy, to Polska zapłaci karę. Krótko mówiąc, alternatywne źródła trzeba bezwzględnie wprowadzać, jeśli chcemy być krajem innowacyjnym, szanującym naturę i dbającym o zdrowie swoich obywateli. Archaiczne metody dewastujące środowisko i brudne źródła energii powinny być albo ograniczone, albo iść wreszcie do lamusa.

Rozmawiał Sławomir Grymin