wtorek, 8 październikaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Leśna: Działo się dużo

Rozmowa z Mirosławem Markiewiczem, burmistrzem Leśnej

 

Rozmawiamy pod koniec października…

– …i pierwszy rok kadencji, który powoli dobiega końca, był – moim zdaniem – generalnie rokiem dobrym, ponieważ naprawdę dużo się działo. Wykonaliśmy sporo różnego rodzaju remontów i inwestycji, a także dwa przedsięwzięcia pozainwestycyjne. Jest to mała reforma naszych jednostek oświatowych polegająca na tym, że całą administrację towarzyszącą każdej szkole wchłonęliśmy do urzędu i dzisiaj w naszych szkołach podstawowych i gimnazjum są tylko dyrektorzy, sekretarki i panie sprzątające. Natomiast cała obsługa administracyjna – także księgowość i zaopatrzenie – teraz jest na naszej głowie.

Co w ten sposób osiągnęliście?

– Przede wszystkim to, że budżet jest w jednych rękach, a oszczędności pojawią się dopiero w przyszłym roku. Dzisiaj oceniam, że warto było zaryzykować, tym bardziej że nie było ofiar w ludziach.

Czyli…

– Po prostu nikt nie został zwolniony z pracy. Zwalnianie zawsze jest trudne, wiąże się z ludzkimi losami i dramatami. Znam nasz lokalny rynek pracy i bardzo się tego obawiałem. Chcę też podkreślić, że inne samorządy zasięgają u nas języka, jak to zrobiliśmy, ponieważ one również noszą się z takimi zamiarami. Poza tym na terenie Leśnej mamy byłe Zakłady Przemysłu Jedwabniczego Dolwis, które kiedyś zatrudniały 1700 pracowników. Po długich namysłach zdecydowaliśmy się na odkupienie od syndyka masy upadłościowej tego zakładu. Nasza gmina nie jest największym wierzycielem. Są nim banki, ale potrafiłem je przekonać, że zakup tych zakładów za symboliczną kwotę przez samorząd będzie dla wszystkich najlepszym rozwiązaniem.

A teraz trzeba będzie to zagospodarować

– …i dzisiaj są na to różne pomysły, bowiem nie możemy nikomu zlecić opracowania zagospodarowania obiektu, który nie jest własnością gminy. Nie możemy na to wydać pieniędzy, ale współpracujemy z różnymi ludźmi i biurami projektowymi specjalizującymi się w adaptacji dawnych zakładów przemysłowych na inne cele. Dzisiaj gromadzimy dokumenty do podpisania z syndykiem aktu notarialnego kupna-sprzedaży.

Na szczęście w tym roku Leśną omijały kataklizmy pogodowe.

– Bogu niech będą dzięki za to. Ale lato było suche i od maja do dzisiaj jesteśmy zmuszeni dowozić wodę do gospodarstw, w których permanentnie jej brakuje. Dobra aura i dotacje z budżetu państwa na usuwanie skutków powodzi pozwoliły nam na zrealizowanie dużej liczby zadań. Oczywiście, powodzie, takie jak nas dotknęły w latach 2010 i 2013, są tragedią, kataklizmem i powodem do rozpaczy, ale z drugiej strony, paradoksalnie rzecz biorąc, przy wsparciu finansowym z budżetu państwa zrobiliśmy tyle, że jeszcze przez wiele lat z własnych środków nie zrobilibyśmy tego, co zostało wykonane. Są to drogi, mosty i mostki, kładki, przepusty i wszelkiego rodzaju inne elementy infrastruktury drogowej.

A jak wyglądała współpraca z radnymi?

– Współpraca między nami na pewno mogłaby być lepsza. Czasami trudno przekonać mi oponentów do moich racji, ale na szczęście nie wstrzymuje to biegu prowadzonych przez gminę spraw.

Niedługo przyjdzie czas na pozyskiwanie unijnych grantów…

– …a w przyszłym roku zakończy się projekt kanalizowania i wodociągowania Pobiednej, który opiewa na kilkanaście milionów złotych. Chcę podkreślić, że na początku roku mieliśmy budżet na poziomie 30 milionów złotych po stronie dochodów, a teraz mamy 35 milionów.

Zatem liczby mówią same za siebie, pokazują, że nie zasypialiście gruszek w popiele…

– … i że nie podeszliśmy do budżetu pasywnie.

Rozmawiał Sławomir Grymin