wtorek, 16 kwietniaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Kurtyna w górę!

Otwarte teatry – choć tylko połowę widowni mogą widzom ofiarować – to prawdziwy szeroki oddech… – My tęskniliśmy za widzami, widzowie za nami – mówi WOJCIECH DĄBROWSKI, współdyrektor Wrocławskiego Teatru Komedia.

I to najlepsze podsumowanie smutnych, bezteatralnych dni, które dobiegły końca. W WTK marzec będzie miesiącem komediowych hitów, a początek kwietnia – wielkim, teatralnym świętem, bo premiera to w teatrze święto.

Ale najpierw marzec. Wielbiciele komedii i Komedii nie będą zawiedzeni – 18, 19 i 22 marca to czas na Marca Camolettiego Pomoc domową, kontynuację tegoż Camolettiego sztuki Boeing, Boeing – zabawnej, ale mądrej historii miłości Joli i Maksa, którą ratuje Nadia, ich pomoc domowa, a raczej przyjaciółka wierna i mądra. Doskonałym uzupełnieniem historii Joli, Maksa i Nadii – wszak to saga o komplikacjach uczuciowych – będzie Psychoterapia, czyli sex w życiu człowieka Jacka Chmielnika (spektakl wyjazdowy – 21 marca w Ślężańskim Ośrodku Kultury w Sobótce, 27 marca na scenie WTK we Wrocławiu). Też znakomita aktorsko, też zabawna i też o uczuciach, czyli ludzkim wnętrzu, opowiadająca. A także te uczucia badająca – i to mędrca szkiełkiem i okiem, a nie – jak u Camolettiego – mądrością pomocy domowej. Akcja toczy się podczas wykładu psychologa klinicznego, który prezentuje swoją teorię na przykładzie przypadkowo wybranego z sali pacjenta. Stosując wypracowane przez siebie metody, próbuje go zmusić do zwierzeń. Sytuacja rozwija się w całkiem niespodziewaną stronę i zmierza ku zaskakującemu końcowi. 

I trzecia szansa na marcowe spotkanie z Komedią. To (25, 26, 27 i 29 marca) Łatwo nie będzie Claude’a Islerta – przykład komedii tak przygotowanej, że serdecznie bawi, ale i daje do myślenia…

– To praktycznie romans wszystkich ze wszystkimi – mówi Wojciech Dąbrowski, reżyser i jeden z bohaterów spektaklu. – Jest romans byłej żony, romans byłego męża, romans studentki, romans córki… I to całe skomplikowanie twórcy spektaklu pokazali, czarując przy tym widzów rewelacyjnym aktorstwem i pokazując, że komedia nie tylko bawi, ale i uczy.

A po marcu kwietniowe święto – premiera – tym bardziej świąteczne, że Petera Quiltera Judy. Na końcu tęczy, sztuka, która opowiada o ostatnich miesiącach życia Judy Garland, jest – jak mówi Wojciech Dąbrowski – nową drogą Teatru Komedia, innym trochę spojrzeniem na sztukę niż w teatralnej tradycji WTK. Londyn, hotel Ritz, kariera wspaniałej aktorki powoli gaśnie… Od dziecka jest Judy faszerowana lekami – wzmacniającymi, uspokajającymi i znów pobudzającymi, nie gardzi alkoholem… A w tym Ritzu (z którego Judy wcale nie jest zadowolona i który wyśmiewa) i na koncertach towarzyszą jej ostatni, piąty mąż, oraz przyjaciel – pianista. Gdyby chcieć wpisać Judy. Na końcu tęczy w teatralne gatunki, najprościej byłoby powiedzieć: tragikomedia. Jest tu bowiem smutek, ale i prawdziwy śmiech, bo bohaterka zna wartość swego talentu, bo potrafi się śmiać, potrafi walczyć o swoje i swojego się wyrzekać. Judy… to nie podrywająca do śmiechu komedia, to wielobarwna opowieść o losie aktora – trudnym, pełnym wyrzeczeń, bólu zadawanego przez sztukę i ludzi, ale i radości, wolności, satysfakcji.

– Szukamy i wzruszenia, i żartu – podsumowuje pracę nad Judy…reżyserujący spektakl Wojciech Dąbrowski. I dodaje: – Peter Quilter specjalnie dla WTK sztukę przerabiał, aby była jak z Hollywood.

A do tego – wielkie przeboje Judy Garland (w tej roli znakomita Justyna Szafran, której towarzyszyć będą na scenie Paweł Okoński i Mariusz Ochociński), muzycznie opracowane przez Bartka Pernala, a przetłumaczone przez Michała Rusinka. I moda – Wojciech Dąbrowski i tworząca kostiumy Maria Tomczyk zadbają, aby urok lat 60. wybrzmiał w pełni.

Premiera – 11 kwietnia, spektakle przedpremierowe – 8, 9 i 10 kwietnia.

Ata

www.teatrkomedia.com