sobota, 20 kwietniaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Kruklanki: Skarbiec natury

Położona w północno-wschodniej części województwa warmińsko-mazurskiego, w powiecie giżyckim, we wschodniej części Krainy Wielkich Jezior, jest gmina Kruklanki skarbcem szczodrobliwej natury i wspaniałym rezerwuarem jezior oraz lasów zamieszkanych przez żubry, wilki, rysie, jelenie i łosie oraz oczywiście ludzi, ludzi pracowitych, mądrych i konsekwentnych, którzy tę piękną acz dziką przyrodę potrafią okiełzać. Gmina – choć nie należy do przesadnie bogatych – daje sobie dobrze radę z pozyskiwaniem zewnętrznych środków finansowych i realizacją inwestycji infrastrukturalnych. Tutaj władze nieźle dogadują się z radnymi, a przecież już starożytni Rzymianie prawili, że gdzie zgoda, tam zwycięstwo.

Historia Kruklanek sięga XVI wieku, kiedy to Jan Bebelnik osiedlił na tych terenach rodziny polskie i litewskie. Wieś była zasobna, a już w roku 1574 mieszkańcy zbudowali kościół, który przetrwał do dziś prawie w niezmienionym stanie. Podczas I wojny światowej Kruklanki znacznie zniszczono, a w czasie II wojny powstał w okolicy imponujący system umocnień, którego relikty napotka współczesny turysta.

Lasy i jeziora zajmują aż 60 proc. powierzchni gminy Kruklanki, a prawdziwym jej bogactwem jest Puszcza Borecka, z czterema rezerwatami o łącznej powierzchni ponad 650 ha. W gminie nie ma zakładów przemysłowych, dominują rolnictwo, leśnictwo i turystyka. Warto też podkreślić, że gmina rozwija się w sposób zrównoważony. – W tym roku chcieliśmy wykorzystać jeszcze fundusze unijne i złożyliśmy duży wniosek opiewający na około milion złotych, który dotyczy modernizacji plaży gminnej nad jeziorem Gołdopiwo – mówi Władysław Gładkowski, wójt gminy Kruklanki. – Podnieśliśmy, mówiąc kolokwialnie, tę plażę, aby nie zamakała i wykonaliśmy drogę z kostki betonowej od drogi powiatowej do samej plaży, wraz z parkingiem na kilkadziesiąt samochodów i chodnikiem pieszo-jezdnym do miejscowości Jeziorowskie. Naszym mieszkańcom i turystom ta inwestycja przydała się i się podoba, a to najważniejsze. Chcę także zaznaczyć, że teraz na plaży są trzy boiska – dwa do piłki plażowej i jedno wielofunkcyjne, jest plac zabaw dla dzieci, pomost dla wędkarzy i zewnętrzna siłownia.

Dla miejscowej społeczności ważne było również zmodernizowanie stadionu piłkarskiego dla UKS Start, który walczy w klasie A, ale aspiracjami sięga wyżej. Przed kilkoma laty stadion otrzymał nawodnienie, a ponadto zrobiono trybuny, chodniczki i ogrodzenie. Widać wyraźnie, że gmina z roku na rok zmienia się na lepsze, i to nie tylko pod względem infrastrukturalnym. Z drugiej strony są problemy, którym niełatwo sprostać. – Największą bolączką, która dotyka nie tylko naszą gminę, jest brak środków na utrzymanie dróg gminnych – ocenia wójt Władysław Gładkowski. – Nie było środków na te drogi w rozdaniu pieniędzy unijnych 2007-2013, a w rozdaniu 2014-2020 też nie jest lepiej. To dla nas niemały problem, ponieważ nasze własne środki są niewystarczające. Dobrze, że trochę pieniędzy na infrastrukturę drogową otrzymało starostwo giżyckie, z którym wspólnie zrobiliśmy około 6 km asfaltowej drogi w kierunku Wydmin, podobnie jak ul. Wczasową. Współpraca ze starostwem układa nam się dobrze.

Dla realizacji planów kruklaneckiego samorządu ważne jest, że wójt ma wsparcie swych współpracowników i radnych, o czym świadczy stuprocentowe wsparcie na ostatniej sesji absolutoryjnej. Nie ma czczych sporów, tylko merytoryczne dyskusje, zatem łódź z napisem „Kruklanki” płynie wytyczonym kursem bez większych sztormów. – Działamy wspólnie i raczej zgodnie, i choć marzy mi się większy budżet gminy, to patrzę w przyszłość optymistycznie, a lepsza przyszłość na pewno należy do Kruklanek – uśmiecha się wójt Gładkowski.

S.G.