wtorek, 25 marcaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Krrotoszyce: Walczyli z wodą i zwyciężyli

Stronie Śląskie, Lądek-Zdrój, Kłodzko i Bardo to najbardziej poszkodowane przez ostatnią powódź dolnośląskie gminy, gdzie walka z wodą była codziennym gościem na telewizyjnych ekranach i łamach ogólnopolskiej prasy. Ten trudny wrześniowy czas miał też cichych bohaterów – gminy, które borykały się z wezbraną wodą bez medialnego szumu i spektakularnego rozgłosu. Jedną z nich była leżąca w powiecie legnickim gmina Krotoszyce.

Były podtopienia, są też straty w infrastrukturze, ale generalnie rzecz biorąc ludzie obronili swoje miejsce do życia i nie dali się Kaczawie i Nysie Szalonej.

Wojciech Woźniak
Wojciech Woźniak

– Kadencja ta rozpoczęła się z przytupem, od powodzi, i to chyba jakieś długofalowe pasmo nieszczęść, bowiem poprzednia kadencja to przecież pandemia i wojna w Ukrainie – mówi wójt Wojciech Woźniak. – Krotoszyce były pierwszą gminą z powiatu legnickiego, która przyjęła falę powodziową i broniąc się przed nią wykonaliśmy pracę wprost gigantyczną. Wprawdzie – dziękować Bogu! – nie zalało nas tak, jak to się stało w niektórych gminach Kotliny Kłodzkiej, ale towarzyszył nam niemały strach i stres, bowiem część mieszkańców naszej gminy dobrze pamięta rok 1997, gdy doszło do znacznych podtopień. Teraz też mieliśmy trochę podtopień gospodarstw i zniszczeń infrastruktury – powołaliśmy komisje, szacujemy straty i składamy wnioski o pomoc finansową do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu. Potrzebujemy bowiem funduszy na pompy, przepompownie, agregaty prądotwórcze i uszkodzone drogi. Ostatnia powódź pokazała niezbicie, że dobry sprzęt może uratować przed wodą. Wielkim poświęceniem wykazali się nasi strażacy ochotnicy, na których można liczyć i polegać jak na Zawiszy Czarnym. Pamiętam, jak kiedyś komendant państwowej straży pożarnej powiedział, że ochotnicza straż pożarna jest jak wojsko wójta, i ja jestem dumny, że jestem szefem takiego wojska. Poza druhami z gminy Krotoszyce, pomagali nam w walce z wodą także strażacy ochotnicy z innych gmin. W jednej z jednostek mieli potężną pompę, która momentalnie zrobiła swoją dobrą robotę. Zatem trzeba zaopatrzyć się w dobry sprzęt przeciwpowodziowy, ponieważ klimat się zmienił i powodzie niestety będą się pojawiały.

W gminie Krotoszyce także mieszkańcy i wolontariusze włączyli się do akcji przeciwpowodziowej i w obliczu nadchodzącej katastrofy potrafili się zjednoczyć w walce z żywiołem.

– Walczyliśmy z wodą od piątku do niedzieli i prawie trzy dni nie spaliśmy – wspomina wójt Wojciech Woźniak.

Pomimo klęsk żywiołowych krotoszycki samorząd sprawnie realizował budżet i zaplanowane zadania inwestycyjne.

– Różnie było z pozyskiwanymi zewnętrznymi środkami finansowymi i z dochodami naszej gminy, i choć zapewne mogłoby być lepiej, to priorytety, przede wszystkim drogowe, zostały zrealizowane – ocenia wójt Wojciech Woźniak. – Poza tym opracowujemy koncepcję budowy budynku socjalnego i przygotowujemy dokumentacyjnie budowę sali gimnastycznej w Krotoszycach, a dla drugiej części gminy chcemy wybudować stację uzdatniania wody.

W gminie tej już od wielu lat wzorowo wygląda współpraca jej włodarza z radnymi, oparta na merytoryce i wymianie argumentów.

– Czasami dyskusje są dość burzliwe, ale na tym właśnie polega demokracja, nie na przytakiwaniu– uśmiecha się wójt Wojciech Woźniak. – Dzięki tej dyskusji pojawiają się coraz to fajniejsze pomysły i projekty. Zatem trzeba umieć słuchać i korzystać z mądrości innych ludzi.

S.G.