wtorek, 16 kwietniaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Krotoszyce: Prusacy i Rosjanie górą

W dwusetną rocznicę bitwy nad Kaczawą ponownie starły się wojska francuskie z armią prusko-rosyjską. Armaty grzmiały, konnica galopowała, a piechota szła na bagnety, jak to niegdyś bywało. Wszystko to nieopodal zespołu pałacowo-parkowego w Warmątowicach Sienkiewiczowskich na terenie gminy Krotoszyce.

Historię trzeba z pietyzmem pielęgnować i szanować i temu właśnie służą wszelkie inscenizacje wydarzeń sprzed lat. Bitwę nad Kaczawą (zwaną także bitwą pod Legnicą, 26 sierpnia 1813) przypomniano 24 sierpnia w Warmątowicach Sienkiewiczowskich. Setki gości – turystów i mieszkańców gminy Krotoszyce – mogły podziwiać dawne wojenne rzemiosło, wspaniałe mundury, rącze rumaki, a przy tym uczyć się historii tej ziemi i poczuć klimat dawnych bitew.

Przed starciem odsłonięto obelisk poświęcony bitwie pod Złotoryją (rok 1813), później wojska przemaszerowały na Gołębie Wzgórze, aż wreszcie salwy haubic rozpoczęły inscenizację słynnej bitwy. Oczywiście, jak przed wielu laty – zgodnie z historią – walczyły ze sobą wojska francuskie dowodzone przez marszałka Macdonalda przeciwko armii prusko-rosyjskiej sławnego feldmarszałka Blüchera, zwycięzcy spod Waterloo. Podczas kampanii saskiej Napoleon wraz z armią Gouviona Saint Cyra ruszył pod Drezno, zostawiając armię Macdonalda (102 tys. żołnierzy), aby ścigała armię śląską Blüchera (114 tys. żołnierzy) i nie pozwoliła jej na połączenie się z armią czeską Schwarzenberga. Macdonald 23 sierpnia 1813 roku rozpoczął ofensywę znad linii rzeki Bóbr w kierunku Jawora. Blücher przeciwko francuskiemu centrum skierował pruski korpus Yorcka, lewemu skrzydłu francuskiemu przeciwstawił rosyjski korpus Sackena, natomiast pruski korpus de Langerona ruszył na prawe skrzydło, francuskie. Obie wielkie armie wpadły niespodziewanie na siebie 26 sierpnia, podczas burzy i ulewnego deszczu. Francuzi po niedługim czasie zostali zmuszeni do odwrotu, ponosząc duże straty (15 tys. zabitych, rannych i jeńców). Przegrana bitwa pogorszyła ich ogólną sytuację strategiczną, a zwycięstwo nad Kaczawą przyniosło Blücherowi tytuł księcia Wahlstatt (niemiecka nazwa Legnickiego Pola).

Podczas inscenizacji bitwy – inaczej niż przed dwoma wiekami – była piękna, słoneczna pogoda, nie lała się krew, ale widzowie mogli podziwiać dzielność żołnierzy i sprawną organizację imprezy (jednym z głównych organizatorów był Urząd Gminy w Krotoszycach), której honorowymi patronami byli: konsul generalny Niemiec dr Gottfried Zeitz, marszałek województwa dolnośląskiego Rafał Jurkowlaniec, poseł RP Robert Kropiwnicki i europoseł Piotr Borys.

S.G.