wtorek, 23 kwietniaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Krotoszyce: Ludzie wiele potrafią

Rozmowa z Beatą Castańeda Trujillo, wójtem gminy Krotoszyce

Koniec roku za progiem, więc czas na podsumowanie. Jaki był ten rok dla waszej społeczności – w skali od jeden do pięć?

– Dobry! Czyli czwórka.

Większość planów udało się zrealizować?

– Tak, choć z wielu względów nie było to łatwe. Jednak to, co najważniejsze, zostało zrobione. Skończyliśmy największą inwestycję tej kadencji – kanalizowanie i wodociągowanie wioski Czerwony Kościół, wraz z przyłączeniem jej do oczyszczalni w Lubiatowie, w gminie Złotoryja. Zrobiliśmy wszystko, razem z odtworzeniem drogi. A druga ważna inwestycja to finiszujące już wodociągowanie Szymanowic, realizowane przy wsparciu finansowym Agencji Nieruchomości Rolnych we Wrocławiu. Teraz jesteśmy na etapie rozliczania inwestycji. Czeka nas jeszcze budowa lokalnej oczyszczalni. Uchwalone zostało także studium zagospodarowania przestrzennego…

W związku z wiatrakami?

– Rada ostatecznie podjęła decyzję, że wiatraków nie będzie. Nie jest jednak tak, że gmina bez tych wiatraków zbankrutuje!

Jednak dodatkowe pieniądze nie trafią do budżetu.

– Owszem, ale trzeba patrzeć w przyszłość. Jest coraz większe zainteresowanie budownictwem na terenie naszej gminy. Jesteśmy nieźle skomunikowani, gmina leży blisko autostrady A4, a ludzie jeżdżą do pracy do Wrocławia.

Czyli ożywienie na rynku nieruchomości szczęśliwie dotarło do Krotoszyc… A jak jest z licznymi na tym terenie pałacykami, które zbyć jest chyba trudno?

– Właściwie został nam jeden pałac, który jest do uratowania – w Tyńczyku Legnickim. Agencja Nieruchomości Rolnych próbuje jakoś dzielić teren, bo tam jest park i hektary ziemi, ale ten pałac nie ma szczęścia. Z pozostałymi jest wszystko jest w porządku. W Czerwonym Kościele, gdzie pałac w Tyńczyku Legnickim wpisany jest do rejestru zabytków, właściciel mieszkający w Austrii zabezpieczył dach, w budynkach gospodarczych zrobił mieszkania… Byłam tam niedawno i widziałam, naprawdę jest porządek.

To, że ludzie chcą się tutaj budować, chcą tu mieć dom, wystawia gminie Krotoszyce wysoką ocenę!

– U nas jest po prostu fajnie! Przede wszystkim jest pięknie…

Priorytetowe inwestycje, o których pani mówiła, to piękno natury chronią. Wystarczyło wam środków na inne niż wymienione zadania?

– Sytuacja gminy jest dobra, wszystkie wskaźniki wychodzą nam pozytywnie, podpisaliśmy już umowę na inwestycję na rok przyszły – zrobimy pierwsze porządne wielofunkcyjne boisko z terenem rekreacyjnym i sceną. Szykujemy też dokumentację na drogę i próbujemy dogadać się z powiatem. W tym roku będziemy jeszcze kończyć chodniki przy drodze powiatowej; powiat nam finansuje materiały, a my wykonujemy prace własnymi środkami. Ważne jest to, że świetnie nam się współpracuje z Fundacją Polska Miedź, dostaliśmy 250 tysięcy dotacji, w tej chwili nasze dzieci są na zielonej szkole w Ustroniu Morskim. Mogliśmy także kupić sprzęt multimedialny i doposażyć klasy w szkole. To wszystko dzięki temu, że jesteśmy blisko huty.

Ten rok był dla samorządów okresem wdrażania ustawy o utrzymaniu porządku…

– To był temat roku! U nas na początku nie było łatwo, ale teraz wszystko funkcjonuje dobrze, 86 procent mieszkańców zapłaciło pierwszą ratę do końca września – za lipiec, sierpień, wrzesień. Prowadziliśmy bardzo mocną akcję edukacyjną – zebrania wiejskie, spotkania, strona internetowa, ulotki. Wydaliśmy też cieszący się ogromnym zainteresowaniem kalendarz – wsparł nas Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu.

Zbliża się nowy okres programowania… Przyjdą do nas duże pieniądze, choć przede wszystkim na duże miasta.

– My też chcemy coś z brukselskiego tortu uszczknąć – liczymy na najbliższy nam PROW. Niestety, na drogi – a środki na nie są niezbędne – pieniędzy nie będzie. Będziemy jednak doposażać infrastrukturę społeczną – mamy dziś już trzy pięknie wyremontowane świetlice. Dzięki ludziom, dzięki funduszowi sołeckiemu i Regionalnemu Programowi Odnowy Wsi bardzo dużo się zmieniło. Proszę przejechać przez gminę i podziwiać choćby nowe wiaty! Ludzie potrafią bardzo wiele zrobić i potrafią się z tego cieszyć…

Rozmawiał Sławomir Grymin