Bieliki majestatycznie krążące nad stawami, błotniaki uważnie przeszukujące łąki, dumne jelenie walczące w czasie rykowiska, smukłe sosny, sędziwe dęby, piękne świerki i efektowny klangor żurawi – to tylko niektóre przyrodnicze skarby, z którymi możemy spotkać się na krośnickiej ziemi. Ziemi, którą natura obdarzyła niewymownie hojnie. Przyroda miała tutaj szeroki gest i nie oszczędzała, tworząc bogactwo fauny i flory. Warto zatem zawitać na wspaniałe i przyjazne tereny gminy Krośnice, poczuć jej walory i wrócić tutaj, gdzie czysto, cicho i niezmiernie interesująco.
Leżąca na północ od Wrocławia i będąca częścią powiatu milickiego gmina Krośnice rozciąga się na styku Obniżenia Głogowsko-Milickiego z Wałem Trzebnickim, a dzięki nietuzinkowym walorom przyrodniczym prawie cały teren gminy objęto ochroną i jest on częścią Parku Krajobrazowego Doliny Baryczy.
Trzeba podkreślić, iż krajobraz gminy jest podzielony na dwie bardzo różne części. Zachodnią stanowią morenowe Wzgórza Krośnickie oddzielające Kotlinę Żmigrodzką od Kotliny Milicko-Odolanowskiej i Wzgórza Trzebnickie od Wzgórz Twardogórskich. Wzgórza porośnięte są przede wszystkim lasami bukowymi i sosnowymi, najwyższym wzniesieniem jest Gęślica (242 m n.p.m.) i sporo tutaj zapadlisk i dolinek tworzących wodne oczka. Natomiast na wschód od Wzgórz Krośnickich rozciąga się zagospodarowana rolniczo Równina Kuźnicka.
Warto zaznaczyć, że w gminie Krośnice na użytki rolne przypada dobrze ponad 8 tys. ha (grunty orne zajmują prawie 6 tys. ha, sady ok. 80 ha, łąki i pastwiska prawie 3 tys. ha, a lasy niemal 7 tys. ha). Około 80 proc. gruntów ornych zajmują żyzne gleby, a ważną rolę w gminnej gospodarce stanowią rybne stawy, w których głównym kierunkiem produkcji jest hodowla karpia, ale także lina, amura, suma, sandacza i szczupaka.
– Od urodzenia jestem mieszkańcem gminy Krośnice, tutaj minęło moje dzieciństwo, tu wyrastałem i stałem się dojrzałym człowiekiem, ale jest coś takiego, że człowiek spotykający się z pewnym otoczeniem w zasadzie prawie codziennie nie potrafi dobrze ocenić otaczającego go bogactwa – uśmiecha się wójt Andrzej Biały. – Owszem, widzi się przecież tę wspaniałą przyrodę, ale z powodu wielokrotnie powtarzających się obrazów nie potrafi się wyraźnie dostrzec wielu walorów rodzinnej i ukochanej przecież ziemi… Krótko mówiąc, wszystko powszednieje i często przestajemy się tym zachwycać. To tak samo jak ktoś mieszka w górach i wcale nie ma potrzeba wchodzić na te wspaniałe szczyty, a na urlop wyjeżdża nad morze lub nad jeziora. A mieszkaniec Białowieży jak zobaczy żubra, to się nawet za nim nie oglądnie. Co innego turysta, który będzie obserwował piękne zwierzę nawet godzinę. Dlatego gdy zamierzamy coś wypromować, to warto spytać kogoś spoza gminy, co mu się u nas najbardziej spodobało. To inna perspektywa, inne patrzenie i inne potrzeby emocjonalne. Zdaję sobie sprawę z tego, iż będąc od kilkudziesięciu lat mieszkańcem gminy Krośnice, przestałem pewne zjawiska dostrzegać. Niektóre sprawy spowszedniały i nierzadko nie zauważam tego, czym zachwycają się przyjezdni.
Poza przyrodniczymi znakomitościami gmina Krośnice znana jest także z wielu imprez kulturalno-rekreacyjno-sportowych, których organizację w roku ubiegłym uniemożliwiła pandemia. To m.in. Święto Sadów i gminne dożynki, kolejka wąskotorowa i rodzinne kolarskie Rajdy Rowerowe „Śladami Ryszarda Szurkowskiego”.
– Jeśli obostrzenia i zakazy epidemiczne nam pozwolą, to zapewne będziemy organizować nasze cykliczne imprezy, w tym dwa rajdy rowerowe, na wiosnę i jesienią – wyjaśnia wójt Biały. – Chcę też zaznaczyć, że powstało sporo pomysłów zmierzających do uczczenia Ryszarda Szurkowskiego, które wprawdzie jeszcze się nie sfinalizowały, ale na pewno przyjdzie na to odpowiednia pora. Pan Ryszard odszedł przecież niedawno, minie żałoba i wtedy do tych pomysłów powrócimy. Inicjatywy i pomysły są ciekawe i zdradzić mogę, że np. jest propozycja, aby aleję prowadzącą od pałacu, w którym mieści się Urząd Gminy Krośnice, w kierunku Wierzchowic, nazwać imieniem Ryszarda Szurkowskiego.
W Krośnicach jest schronisko młodzieżowe, ale rozwija się także agroturystyka, w tym Tatarska Zagroda, a w Łazach Małych prywatny właściciel zrekonstruował i zmodernizował basen funkcjonujący jeszcze za niemieckiej państwowości. Gmina dysponuje niewielką liczbą działek pod zabudowę jednorodzinną i jest kilka nieruchomości tzw. inwestycyjnych zlokalizowanych pod Policami.
– Ale ze względu przede wszystkim na bliskość Wrocławia zależy nam na turyście weekendowym – mówi wójt Andrzej Biały. – A i z Poznania trasą szybkiego ruchu to do gminy Krośnice tylko dwie godziny.
S.G.