czwartek, 5 grudniaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Komunalne spółki pod lupą

W ubiegłym roku Najwyższa Izba Kontroli postanowiła się przyjrzeć między innymi temu, jak działają spółki komunalne.

Działania inspektorów NIK były bardzo cząstkowe, pod lupę wzięto spółki należące do urzędów gminnych i miejskich w Łodzi, Bełchatowie, Skierniewicach, Pabianicach i Zgierzu. Prawdopodobnie jednak obraz w innych częściach Polski jest bardzo podobny.

Zdaniem kontrolerów NIK, powoływane przez gminy spółki komunalne zbyt mocno koncentrują się na działalności komercyjnej, zamiast realizować zadania publiczne, takie jak dystrybucja wody, odprowadzanie ścieków, gospodarka mieszkaniowa czy zapewnienie komunikacji miejskiej. W konsekwencji czysto komercyjna działalność spółek mogła naruszać reguły uczciwej konkurencji oraz rodzić podejrzenia o faworyzowanie spółek komunalnych przy staraniu się o publiczne zamówienia. Samorządy nierzetelnie sprawują nadzór właścicielski nad spółkami, w efekcie połowa z nich przynosi straty. W ostatecznym rozrachunku konsekwencje finansowe tych przedsięwzięć ponoszą mieszkańcy.

Spółki zajmowały się m.in. sprzedażą paliw, gazu LPG, papierosów, piwa i słodyczy na stacjach benzynowych, zarządzaniem wspólnotami mieszkaniowymi czy badaniem rynku opinii publicznej. Przychody spółek z działalności typowo komercyjnej stanowiły od 10 do ponad 80 proc. przychodów ogółem (np. Miejski Zakład Komunikacji w Skierniewicach z prowadzenia stacji paliw, usług turystycznych i reklamowych miał około 80 proc. przychodów ogółem). Mimo dodatkowych przychodów spółka i tak przynosiła straty (rocznie około 3 mln zł) i musiała korzystać z dopłat miasta.

NIK stwierdziła również przypadki, kiedy spółki nie mogły rzetelnie planować swej działalności na rzecz gmin, gdyż te nie określały z odpowiednim wyprzedzeniem zakresu zlecanych im prac.

Gminy nie opracowały spójnej i kompleksowej polityki właścicielskiej w stosunku do spółek, w których posiadały udziały, oraz przejrzystych zasad nadzoru zarówno merytorycznego, jak i ekonomiczno-finansowego.

NIK nie stwierdziła przypadku, by do rad nadzorczych spółek wybierano osoby, które nie spełniały ustawowych kryteriów. Niestety, nie przeprowadzano też żadnych konkursów na członków rad, gdyż prezydenci miast wskazywali takie osoby indywidualnie. W ocenie NIK nie sprzyjało to transparentności postępowania i wyłonieniu najlepiej przygotowanych kandydatów.

(NIK, tm)