poniedziałek, 28 kwietniaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Klimatyczne wystawy

Po urlopach wielu z nas ma pewnie trochę mniej czasu, bo trzeba nadrabiać zawodowe zaległości. Jednak poza pracą czy nauką trochę wolnego zawsze się znajdzie. Proponuję przynajmniej część tej „wolności” spędzić w Muzeum Narodowym we Wrocławiu.

Pisząc o Muzeum Narodowym we Wrocławiu mam na myśli zarówno jego główną siedzibę, jak i jego oddziały. A te to Muzeum Panorama Racławicka, Muzeum Etnograficzne oraz Pawilon Czterech Kopuł Muzeum Sztuki Współczesnej. W tym ostatnim do 3 października czynna jest czasowa wystawa „Białe fałdy czasu”, na której obejrzymy prace Ewy Kuryluk. Pokazane we Wrocławiu amerykańskie instalacje artystki, to – jak piszą recenzenci – „poetycka, intymna podróż, która wiedzie nas przez świat czułych gestów, niejednoznacznych póz, wyrafinowanej erudycyjnej metafory”. Warto zobaczyć te niecodzienne prace, które we wnętrzach Pawilonu Czterech Kopuł prezentują się szczególnie. No a poza tym subtelność rysunku Kuryluk ma pewną wyjątkowość. Cisza, erotyzm, niewiadoma…

Zupełnie inne spotkanie – chociaż też wypełnione bielą – czeka nas w Muzeum Etnograficznym. Pisałem już o tej wystawie zaraz po otwarciu, ponieważ jednak jest jeszcze do obejrzenia (do 19 września), to warto skorzystać. „Podróż za marzeniami. Kultura uzdrowiskowa w Europie” jest ciekawą opowieścią o tym, jak rozwijały się uzdrowiska europejskie, w tym szczególnie te na Dolnym Śląsku. Autorką tekstów o uzdrowiskach europejskich jest prof. dr hab. Bożena Płonka-Syroka z Zakładu Humanistycznych Nauk Wydziału Farmaceutycznego Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu. Dzięki niej ta podróż jest naprawdę ciekawa i klimatyczna, jak to kurorty…

I jeszcze jedna propozycja. Tym razem na poddaszu gmachu głównego Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Adresuję ją przede wszystkim do tych, którzy tam jeszcze nie dotarli (chociaż ci, którzy już tam byli też na pewno odnajdą coś nowego). Na trzecim piętrze muzeum jest wystawa stała pn. „Cudo-Twórcy”. Została udostępniona latem 2018 roku. A przygotowana została w 70. rocznicę otwarcia Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Tam naprawdę nie można się nudzić. Ta wystawa pokazuje bogactwo tego wszystkiego, co przez stulecia nas otaczało, co ułatwiało nam funkcjonowanie, co kształtowało naszą wrażliwość. Dyrektor muzeum Piotr Oszczanowski, otwierając ją, mówił: – Chcemy pokazać, że my, ludzie, nie zmieniamy się jako gatunek. Potrzeby przodków towarzyszą nam, współczesnym. Pokazujemy to, czego człowiek potrzebował i potrzebuje. Ta wystawa to opowieść o człowieku i przedmiotach, które zaspokajały i zaspokajają jego potrzeby.

„Cudo-Twórcy” to wystawa, która opowiada i prezentuje świat stworzony rękoma człowieka, powstały w jego umyśle i wyobraźni, a następnie w mistrzowski sposób zmaterializowany w przedmiocie użytkowym. To wyprawa w przeszłość, jednak z wyraźnymi odwołaniami do dobrze znanej codzienności. Naprawdę warto.

(mnm)