Rozmowa z burmistrzem Kątów Wrocławskich JULIANEM ŻYGADŁO

– W imieniu redakcji miesięcznika „Gmina Polska. Krajowy Przegląd Samorządowy” serdecznie gratuluję panu wygranych w pierwszej turze przedterminowych wyborów na burmistrza (52,8 proc. poparcia – przyp. autora).
– Dziękuję! Mówiąc szczerze, to nie spodziewałem się tak dobrego wyniku.
– Wszystkie wybory – także samorządowe – niosą ze sobą zmiany personalne.
– Pewne kadrowe korekty oczywiście przeprowadzam i przyznam, iż niektóre zmiany wprowadzałem już wcześniej, będąc pełniącym obowiązki burmistrza. Jednak tamte działania rozwiązywały jedynie najbardziej palące sprawy w UMiG w Kątach Wrocławskich – np. dotyczące zamówień publicznych. Zmieniłem również regulamin organizacyjny, lecz nie miało to charakteru rewolucyjnego, ale raczej porządkowało pewne sprawy. Ważne, aby te korekty przede wszystkim usprawniły pracę naszego urzędu. Oczywiście wiąże się to często ze zmianami personalnymi. Jest zatem nowy zastępca burmistrza Patryk Hałaczkiewicz i nowa pani skarbnik – Małgorzata Golian.
– Jak wygląda realizacja budżetu gminy, którego nie jest pan współautorem?
– Chcę uniknąć stwierdzenia, że nie jest to mój budżet. Po prostu realizowany teraz w naszej gminie budżet jest budżetem gminy Kąty Wrocławskie. Budżet ten został wcześniej uchwalony przez radę miejską i zadania, które są w nim zapisane będziemy realizować. To m.in. ważna budowa szkoły w Krzeptowie. Ogłosiliśmy także przetarg na komunikację gminną. Oczywiście przyszłoroczny budżet będzie konstruowany tak, jak będę to widział ja i moi najbliżsi współpracownicy – naturalnie mając na względzie najważniejsze potrzeby mieszkańców naszej gminy. Chcę też podkreślić, że – choć daleki jestem od działań rewolucyjnych – będę chciał przesunąć pewne akcenty dotyczące rozwoju gminy. Dotyczy to m.in. przesunięcia środka ciężkości z wydatków bieżących, na politykę inwestycyjną gminy, która – moim zdaniem – w ostatnich latach była traktowana po macoszemu. Krótko mówiąc, aby dobrze rozwijać gminę, trzeba priorytetowo traktować właśnie inwestycje m.in. oświatowe, drogowe i kanalizacyjne. Oczekuje tego społeczność gminy, a samorząd jest po to, aby temu sprostać. Taki jest mój plan i cel.
– W którym kierunku powinien zmierzać strategiczny rozwój gminy Kąty Wrocławskie?
– Jeśli chodzi o strategię rozwoju gminy, to taki dokument musi zostać niebawem przyjęty. Wcześniej rozpoczęły się prace nad tym dokumentem, ale zostały wstrzymane. Z pewnością jednak do tego wrócimy. Strategia rozwoju gminy stanowi dokument, na którym opierają się różne inne dokumenty – np. polityka planistyczna gminy czy korzystanie z finansowych środków zewnętrznych. To warunek sine qua non do podjęcia innych działań, a opracowując tę strategię, odpowiemy sobie na pytanie, jaką gminą ma być gmina Kąty Wrocławskie
i w jakim kierunku ma się rozwijać. Nasza gmina cechuje się dużą dynamiką przyrostu liczby mieszkańców i z jednej strony nas to cieszy, ale z drugiej musimy mieć świadomość, że nowi osadnicy mają swoje uprawnione oczekiwania, którym również trzeba sprostać.
– Już starożytni Rzymianie mawiali, że gdzie zgoda, tam zwycięstwo. Ważna w zarządzaniu gminą jest współpraca jej włodarza z radnymi.
– Podczas kampanii wyborczej zauważyłem, iż wśród kandydatów na burmistrza w zasadzie jedynie ja akcentowałem potrzebę dobrej współpracy z radą miejską. Trochę nieskromnie powiem, że mam niemałe szanse na ułożenie sobie dobrej współpracy z radą, mimo braku własnego zaplecza politycznego i radnych ze swego komitetu wyborczego. Mam wielką nadzieję, że będziemy rozmawiali merytorycznie i z szacunkiem do siebie, i że uda mi się w radzie miejskiej zdobywać poparcie dla przedsięwzięć istotnych dla całej społeczności naszej gminy. Cieszę się, że jest ku temu sprzyjający klimat, i że zostałem – mam taką nadzieję – dobrze przyjęty przez większość radnych.
– Podczas kampanii wyborczej były obietnice, które teraz trzeba będzie spełniać…
– …i mam nadzieję, że uda mi się – przy pomocy rady – znakomitą większość z nich zrealizować. Są one realne i na pewno jest na to społeczne zapotrzebowanie, np. w zakresie budowy gminnej infrastruktury – oświaty, kanalizacji i szeroko pojętej komunikacji. Są to priorytety wymagające pilnych, długofalowych i konsekwentnych działań. Mam nadzieję, że nasza społeczność to zaakceptuje. Włodarz gminy musi wsłuchiwać się w potrzeby ludzi, na rzecz których pracuje. A jeśli nie ma w swej pracy wsparcia lokalnej społeczności, to nie ma szans na rozwijanie gminy i realizowanie swoich planów. Dzisiejszy mieszkaniec gminy Kąty Wrocławskie to zazwyczaj człowiek świadomy, nieźle wykształcony, który wie, czego chce i zdaje sobie sprawę z tego, że od niego sporo zależy. Głos tego mieszkańca jest niezmiernie ważny i nie wolno go ignorować.

– Czego możemy panu życzyć na początku burmistrzowania?
– Przede wszystkim zgody w gminie i dobrej współpracy z radą i mieszkańcami. Abyśmy szli w jednym, wspólnie obranym kierunku, ponieważ tylko wtedy będziemy mogli z powodzeniem realizować program rozwoju gminy i polepszać poziom życia mieszkańców.
Rozmawiał Sławomir Grymin
JULIAN ŻYGADŁO (ur. 1984) – żonaty, dwoje dzieci. Bezpartyjny. Wykształcenie wyższe, absolwent Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Wrocławskiego (kierunek politologia, specjalizacja administracja publiczna). Poza tym ukończył podyplomowe studia samorządu terytorialnego i gospodarki lokalnej na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego oraz podyplomowe studia na Wydziale Budownictwa Lądowego i Wodnego Politechniki Wrocławskiej z zakresu zarządzania nieruchomościami i wyceny. Ukończył też kurs do rad nadzorczych oraz zdał egzamin organizowany przez Ministerstwo Skarbu Państwa.
Samorządową karierę rozpoczął w kwietniu 2010 roku od stażu w Urzędzie Miasta i Gminy w Kątach Wrocławskich, po którym pracował w tym urzędzie przez 10 lat. Był też m. in. rachmistrzem spisowym i członkiem rady nadzorczej kąckiego Zakładu Gospodarki Komunalnej sp. z o.o. i współpracował z innymi samorządami na różnych polach. Uważa, iż w zarządzaniu gminą i we współpracy z ludźmi najważniejsze jest rozważne i spokojne patrzenie w przyszłość, a przy podejmowaniu decyzji kluczowa jest świadomość, że mają one często długofalowe skutki. Istotne zatem w pracy samorządowej jest planowanie przyszłości, a nie działania krótkowzroczne.