Rozmowa z Antonim Kopciem, burmistrzem Kątów Wrocławskich
– Jak z bicza strzelił minęło 25 lat polskiej samorządności…
– … ciekawego okresu w historii polskiego państwa, każdej gminy, każdego miasta i interesujących lat w życiu każdego człowieka, który trafił do samorządu. Mam na myśli także siebie, bowiem zostałem burmistrzem miasta i gminy Kąty Wrocławskie mając lat 40 i z perspektywy czasu sądzę, że był to optymalny wiek dla kogoś, kto chciał w tej gminie coś zmienić.
– Jest pan burmistrzem już…
– …dwadzieścia lat i mam ogromną satysfakcję ze zmian, jakie zaszły.
– Zmieniła się w tym czasie Polska, zmienił się powiat, zmieniła się też gmina Kąty Wrocławskie – i to zmieniła się bardziej niż na lepsze.
– Pamiętam mój pierwszy dzień burmistrzowania – już wtedy zacząłem dostrzegać takie elementy w krajobrazie miasta, na które nigdy nie zwracałem uwagi jako mieszkaniec gminy i obywatel. Jako petent kąckiego urzędu po prostu do niego przychodziłem i załatwiałem swoje sprawy, a otoczenie za bardzo mnie nie interesowało i dopiero na początku swej samorządowej drogi uświadomiłem sobie, jak obskurny był nasz rynek, dostrzegłem betonowe słupy, latarnie, pod którymi było ciemno, i siatkę energetycznych drutów przy nieestetycznych elewacjach kamieniczek starówki, brzydkie ulice 1 Maja i Wrocławską – i tak mógłbym wymieniać bardzo długo…
– …a przed kilku laty w prestiżowym rankingu „Rzeczpospolitej” na najgospodarniejszą gminę miejsko-wiejską gmina Kąty Wrocławskie zajmuje pierwsze miejsce w Polsce.
– Było to w roku 2008 i pamiętam dobrze, jak prof. Jerzy Buzek wręczał mi to zaszczytne wyróżnienie. Z perspektywy tych lat uważam, że miałem ogromne szczęście, że trafiłem na wielu przychylnych ludzi, na świetnych współpracowników urzędu, mądrych radnych i sołtysów, którzy ten samorządowy wózek chcieli ciągnąć ze mną w tę samą stronę i uważali, że systematyczną, zgodną pracą można osiągnąć wiele. Zawsze mogłem liczyć na mojego zastępcę Mieczysława Repsa i skarbniczkę Małgorzatę Wójciów, ale także na szeregowych pracowników, którzy pracowali i pracują nadal w naszym urzędzie. Oni dołożyli wiele istotnych cegiełek do sukcesów gminy Kąty Wrocławskie…
– …jednej z najbardziej rozwijających się gmin na Dolnym Śląsku. Gratuluję też panu odznaczenia Złotym Krzyżem Zasługi. Jak w tym roku realizujecie zadania?
– Nie stoimy w miejscu, bowiem nie chcemy się cofać. Przed nami nowe wyzwania związane z oddawaniem do użytkowania nowych dróg, a we wrześniu dzieci rozpoczną naukę w nowym budynku szkoły w Smolcu. Ponadto realizujemy wiele wspólnych inicjatyw z innymi samorządami. Z zarządem województwa chcemy przebudować ul. Popiełuszki w Kątach, przymierzamy się, aby wspólnie ze Starostwem Powiatowym we Wrocławiu poprawić bezpieczeństwo na ul. Chłopskiej w Smolcu, a w ramach lokalnych inicjatyw do budowy kolejnych dwóch ulic samodzielnie udrażniamy drogę Krzeptów – Smolec.
– Gminy łączą się, chcąc jak najlepiej skorzystać z unijnych środków. Razem to podobno lepiej, ale razem to czasami trudniej, bowiem różne są interesy samorządów.
– W zgodzie można zdziałać najwięcej i od wielu lat jestem za budowaniem klimatu zgody i współpracy. Także w LGD „Lider A4”, gdzie jesteśmy razem z Siechnicami, Kobierzycami i Żórawiną, chcemy dobrze współpracować, nieźle nam się to udaje i nasz „Lider” został przez kontrolujących go uznany za jeden z najlepszych w kraju. Ponadto w innych stowarzyszeniach – także w Zintegrowanych Inwestycjach Terytorialnych – staramy się wypracować płaszczyzny porozumienia, aby jak najlepiej dogadać się co do podziału środków.
– Czy po dwudziestoletniej samorządowej pracy łatwo znaleźć w sobie entuzjazm do realizowania nowych zadań?
– Jestem pasjonatem tego co robię, a jedyne czego się obawiam, to to, czy wystarczy mi zdrowia i sił. Oczywiście lat przybywa, ale nie mniej mam wciąż pomysłów dotyczących rozwoju gminy i chęci, aby je realizować. Chciałbym także, korzystając z samorządowego jubileuszu, podziękować panu za wieloletnią współpracę i promocję naszej gminy. Był pan jednym z naocznych świadków rozwoju gminy Kąty Wrocławskie i nieraz nagłośnieniem naszych sukcesów. Bardzo nam pan pomagał, za co dzisiaj serdecznie panu dziękujemy.
Rozmawiał Sławomir Grymin