Rozmowa z Radosławem Ratajszczakiem, prezesem ZOO Wrocław Sp. z o.o.
– W tym miesiącu w Tanzanii na Serengeti grupują się już antylopy gnu i wędrują w kierunku pożywnych pastwisk Masaj Mara w Kenii…
– …i do naszego ogrodu także niedługo przyjadą gnu z Arnhem w Holandii. Będzie to cała grupa gnu białobrodych, typowych właśnie dla Tanzanii. Wiosna ma swoje prawa i na przykład lemury katta zawsze w tym czasie rodzą synchronicznie. Także tym razem w ciągu trzech dni urodziły trzy samice – jedna po drugiej, więc klan Króla Juliana rośnie w siłę i teraz liczy sobie już 19 sztuk. Urodziły się także lemury alaotrańskie i czekamy na nowy przybytek u wari.
– A co dzieje się u pierzastych?
– Ptaki przystępują już oczywiście do lęgów, pojawiły się pierwsze pisklęta w naszej kolonii czapli i zaczynają gnieździć się kaczki, gęsi i bażanty. Te ptaki właśnie na wiosnę mają najpiękniejsze upierzenie, samce nie mają wyboru i muszą zaimponować wyglądem swoim partnerkom, dlatego tokują i wydają różne dziwne dźwięki.
– Wiosna jest też czasem wymiany zwierząt między ogrodami.
– Rzeczywiście, wiosna jest okresem przywozu i wywozu zwierząt i nasza kolekcja cały czas się zmienia. Przywozimy zwierzęta głównie do Afrykarium – pojawiły się w nim ostatnio bardzo interesujące amatorki pszczół żołny białoczelne z Afryki, hałaśniki ostrzegające inne zwierzęta przed drapieżnikami i młode pingwiny przylądkowe. Jest już pięć pingwinich piskląt, a kolejne wyklują się w tym tygodniu.
– Zatem, kolokwialnie mówiąc, Afrykarium obrasta w zwierzęta.
– Tak się dzieje cały czas, i to nie tylko dzięki importowi zwierząt, ale także poprzez rozmnażanie. Niedługo powinny rodzić się uchatki, krokodyle zniosły już jaja i zaczną się gnieździć następne gatunki ptaków.
– Czyli jest coraz ciekawiej.
– Także dlatego, że roślinność zareagowała na wydłużony dzień i następuje intensywny wzrost wielu gatunków roślin.
– Zapraszamy do wrocławskiego ogrodu zoologicznego. Tutaj można miło i pożytecznie spędzić kilka godzin na spotkaniu z egzotycznymi okazami fauny i flory.
Rozmawiał Sławomir Grymin