Rozmowa z Romanem Jabłońskim, wójtem gminy Grębocice
– Nie miał pan rywala w wyborach na wójta, ale poparło pana blisko 90 proc. głosujących, co jest naprawdę świetnym wynikiem, z którego trzeba się cieszyć. Tym bardziej, że w powiecie polkowickim nastąpiło niemało zmian, były też rozstrzygnięcia w drugiej turze. Są nowi włodarze gmin w Chocianowie, gminie Radwanice i Przemkowie.
– Uważam – bez fałszywej skromności – że zaowocowała praca moja, moich współpracowników i radnych podczas całej kadencji, współpraca z mieszkańcami naszej gminy i otwartość działania samorządu. A wynikało to wszystko z potrzeb mieszkańców, a nie z realizacji własnych wizji.
– W wielu miejscach na Dolnym Śląsku wyborcy pokazali włodarzom gmin czerwone kartki…
– …bo prezydent, burmistrz czy wójt nie powinni być oderwani od rzeczywistości, tylko twardo stąpać po ziemi i być realistami. Trzeba również szanować mieszkańców i być wiarygodnym, bowiem za jakiś czas ci mieszkańcy stają się wyborcami i wystawiają wtedy nieraz bardzo słony rachunek. Albo ludzie są zadowoleni ze swego wójta lub burmistrza, albo zmuszony jest zmienić pracę.
– Co cztery lata włodarz gminy musi stanąć w wyborcze szranki…
– …i moim zdaniem jest to dobry system. Jestem zwolennikiem poglądu, że w wielu zawodach powinien istnieć obowiązek konkursu czy jakiejkolwiek innej weryfikacji przydatności do danego stanowiska.
– W tym roku dużo było słychać o ograniczaniu liczby kadencji włodarzy gmin.
– Już przeżyliśmy okres odgórnego sterowania wszystkim co możliwe, a przecież podobno jest teraz prawdziwa demokracja i ludzie w tym systemie dobrze wiedzą, kogo chcą mieć za swego przedstawiciela, kto najlepiej ich reprezentuje i kto dobrze dba o ich sprawy.
– A jak wygląda projekt budżetu gminy Grębocice na rok 2015?
– Nie jest to może budżet marzeń, ale jest stabilny i realny. Chcemy otworzyć się bardziej na poprawę jakości życia mieszkańców naszej gminy, a z drugiej strony – mając na uwadze pojawienie się w przyszłości środków finansowych z nowego programowania unijnego – musimy tak gospodarować, aby nie zadłużać gminy. Trzeba patrzeć perspektywicznie i działać strategicznie. Chcę też podkreślić, że mieszkańcy na pewno nie odczują jakiegoś spowolnienia, a ważnym zadaniem stojącym przed nami będzie budowa mieszkań komunalnych, bowiem gmina nie jest jedynie dla osób zamożnych.
– Wtedy może być nazwana gminą przyjazną dla wszystkich…
– …i o to też w tym chodzi. Czekamy teraz na pozwolenie na budowę, a w roku przyszłym rozpoczniemy już budowę mieszkań komunalnych.
– Czego mogę życzyć panu i pana współpracownikom w nowym roku?
– Dobrej pracy na rzecz mieszkańców gminy, spełnienia wszystkich planów i aby ta kadencja nie była gorsza od minionej.
Rozmawiał Sławomir Grymin