Rozmowa z burmistrzem Głubczyc ADAMEM KRUPĄ
– Wreszcie wiosna…
– …ale jeszcze u nas taka nieśmiała, trochę ostatnio popadało, ale to dobrze dla naszych rolników. A przez zimę ogarnęliśmy się bez większych problemów z węglem. Daliśmy sobie z tym radę i docierały do nas pochwalne opinie mieszkańców, a pesymistyczne nastroje związane właśnie z dystrybucją opału nie potwierdziły się.
– Ale chyba dalej nie najlepiej wyglądają finanse gminy.
– Rzeczywiście, liczyć musimy każdy grosz, bowiem dochodzą nam różne wydatki, a dochody gminy się nie zwiększają. Przypomnę jedynie to, że w podatku dochodowym w roku 2022 mieliśmy – w porównaniu do roku 2021 – mniej o 3,1 mln zł, a na rok 2023 mamy zaplanowane mniej o 3,8 mln zł. Zatem gdzieś te pieniądze trzeba zaoszczędzić, a niestety wydatki wzrosły znacznie. Ponadto subwencja oświatowa jest mniejsza w tym roku o 50 tys. zł – w porównaniu do roku 2022 – a koszt niezbyt wysokiej podwyżki uposażeń nauczycielskich, którą poniesie samorząd, to 1 050 000 zł.
– Na czym możecie zaoszczędzić?
– No właśnie cały czas się gimnastykujemy, aby wyjść jakoś na swoje, i te problemy bez przerwy nas trapią.
– W Polsce gdy samorządy oszczędzają, często cierpią na tym organizacje pozarządowe, stowarzyszenia, kluby sportowe oraz szeroko rozumiana kultura i rekreacja.
– W tegorocznym budżecie nie ograniczyliśmy wydatków na sport i organizacje pozarządowe. Nie ograniczyliśmy ich kwotowo, przyjmując wysokość finansowego wsparcia z ubiegłorocznego budżetu. Ale z drugiej strony mamy świadomość tego, że z powodu wysokiej inflacji te pieniądze, które otrzymają kluby sportowe, stowarzyszenia i organizacje pozarządowe, są o przynajmniej 20 procent mniejsze od funduszy ubiegłorocznych. Przecież poziom oficjalnej inflacji wynosi gdzieś 18 proc., a wydatki organizacji pozarządowych i klubów sportowych są czasem o wiele większe niż ta średnia inflacja. Mam tego świadomość, ludzie chyba to rozumieją, lecz nie do końca wiem, co będzie pod koniec roku, gdy wyczerpią się środki finansowe, a wydatki trzeba będzie ponosić. Tak to chyba właśnie się poukłada i taka jest tego wszystkiego logika.
– A jak będzie z organizacją różnych imprez – np. Dniami Głubczyc oraz dożynkami gminnymi?
– Dożynki gminne zorganizujemy i w tym roku będą w Nowej Wsi, gdzie działa bardzo prężny sołtys oraz środowisko, którzy potrafią dużo dać od siebie. Mają ciekawe pomysły i umieją negocjować ceny z wykonawcami. Póki co wygląda to dobrze i już udało im się załatwić składany zespół z Anglii. Wprawdzie są to emeryci, ale my dobrze wiemy, co sobą reprezentują i jak grają. Raz już u nas byli, a są to dawni członkowie zespołów The Animals i Smokie. Oczywiście zespoły te nie są w pełnych składach, tak jak za dawnej swojej świetności w latach siedemdziesiątych. Ale naprawdę byłem zaskoczony poziomem ich występu, tym bardziej, że muzycy mają już swoje lata. Nie wiedziałem, czy uda się ich zaprosić w tym roku, lecz zgodzili się przyjechać i wystąpić na naszych dożynkach, za wcale niewygórowane pieniądze. Mam nadzieję że zagrają fajny koncert. Natomiast na zorganizowanie Dni Głubczyc nie mamy na razie w budżecie odpowiednich funduszy. Ale nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa i właśnie dzisiaj odbędzie się spotkanie z przedstawicielem firmy, z którą ostatnio zawsze współpracujemy przy organizacji tej imprezy. Warto podkreślić, że tegoroczne Dni Głubczyc zamierzamy zorganizować w innej formule.
– Czyli jakiej?
– Kiedyś, na jakimś spotkaniu w urzędzie marszałkowskim, usłyszałem o sposobie wieloletniej organizacji Dni Pszczyny w formie wesela. Gdzie bardziej zwraca się uwagę nie na występy horrendalnie drogich gwiazd estrady, lecz na lokalne zespoły, a głównie chodzi o to, aby mieszkańcy mogli się spotkać, zabawić i poucztować w fajnej atmosferze, stworzonej między innymi przez koła gospodyń wiejskich i inne stowarzyszenia. W Pszczynie już od wielu lat to się sprawdza i cieszy niesłabnącym powodzeniem, i może w tym roku spróbujemy w podobny sposób zrobić tak u nas. Zobaczymy, jak do tego pomysłu odniesie się firma, która do tej pory organizowała nam Dni Głubczyc, i jakie będą tego koszty. Ceny za występ topowych zespołów muzycznych są teraz bardzo wysokie i musimy rozważać różne rozwiązania. Na razie nie zapadły żadne wiążące decyzje.
– W tym roku przed waszym samorządem jeden priorytet inwestycyjny – renowacja Zamku w Grobnikach…
– …i jest kontynuowana, ale nie bez problemów, co pewnie zawsze występuje, gdy obiekt jest zabytkowy i stary. Wychodzą – używając kolokwializmu – pewne sprawy w praniu i mamy kłopoty z dokumentacją. Nie możemy o to obwiniać projektanta, ponieważ jeśli się pewnych rzeczy nie odkryje, to można jedynie się czegoś domyślać i to nie zawsze domyślać trafnie. Wykonawcy zależy na dobrym przeprowadzeniu tego przedsięwzięcia, a my staramy się o pozyskanie funduszy na fotowoltaikę z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Wcześniej dostaliśmy dotację finansową na termomodernizację tego obiektu, ale z niej zrezygnowaliśmy, bowiem kwota dofinansowania była zbyt mała w porównaniu do kosztów inwestycji. Teraz możemy spróbować wrócić do sprawy i postarać się o środki finansowe na zainstalowanie odnawialnego źródła energii w tym obiekcie. Mamy tam pompy ciepła o dużej mocy, ale bez fotowoltaiki ogrzewanie tego obiektu energią elektryczną będzie bardzo drogie. Zatem dla nas fotowoltaika stanowiłaby istotne finansowe odciążenie. Oczywiście musielibyśmy dołożyć do tego jakieś pieniądze z naszego budżetu, ale i tak by się nam to opłaciło.
– Co z rządowym programem wsparcia renowacji zabytków?
– Będziemy do niego aplikować i postaramy się o fundusze na renowację dworca kolejowego w Głubczycach. Ale wniosków o dofinansowania będzie sporo i niemała konkurencja, i martwię się, czy dostaniemy te pieniądze. Niestety, nie ma transparentnych kryteriów w tym naborze, ale oczywiście będziemy próbować pozyskać te fundusze. Rozstrzygnęliśmy już przetarg dotyczący opracowania dokumentacji i choć baliśmy się, jak będzie wyglądać współpraca z białostockim wykonawcą projektu, to nasze obawy były płonne i jest już opracowana przez nich koncepcja realizacji tego zadania. Widać, że firma z Białegostoku poważnie traktuje swoją pracę i zobowiązania, a wszyscy chcemy, aby jak najszybciej powstała dokumentacja.
– Co uważa białostocki kooperant?
– Twierdzą m.in., że mury tak bardzo nasiąkły wodą, iż trzeba jak najszybciej – najlepiej w ciągu dwóch lat – przykryć ten obiekt. To dla nas duży problem związany z wysokimi kosztami i jednocześnie podstawowy priorytet. Poprosiłem firmę, aby oszacowała wykonanie górnego stropu, który chcielibyśmy wykonać jeszcze w tym roku, ale zobaczymy, jak będzie z pieniędzmi. Niestety, cały czas powraca pytanie, czy będzie nas stać, czy też nie?
Rozmawiał Sławomir Grymin
UWAGA INWESTORZY!!!
Gmina Głubczyce dysponuje atrakcyjnymi terenami inwestycyjnymi zlokalizowanymi nieopodal obwodnicy miasta, które przeznaczone są pod działalność przemysłową i usługową – rzemiosło, usługi publiczne i techniczne, handel, gastronomię, sport i kulturę. Warto podkreślić, że dopuszcza się lokalizację funkcji mieszkaniowej związanej z prowadzoną działalnością usługową, obiekty zaplecza technicznego, garaże, budynki gospodarcze i magazyny. Możliwa jest zabudowa produkcyjno-usługowa, przy jednoczesnym zakazie lokalizacji zakładów stwarzających zagrożenie dla życia ludzi, zakładów o zwiększonym ryzyku występowania poważnych awarii, składowisk odpadów, przeładunku i dystrybucji materiałów ropopochodnych.