Rozmowa z Adamem Krupą, burmistrzem Głubczyc
– Jaki był rok 2017 dla samorządu Głubczyc?
– Był rokiem na pewno dobrym, ponieważ założyliśmy sobie do realizacji duży plan inwestycyjny, który został wykonany, choć nie w takim terminie i w takim tempie, w jakim byśmy sobie tego życzyli. Szybko ogłosiliśmy przetargi i dzięki temu znaleźliśmy wykonawców naszych inwestycji, a zadania wykonaliśmy w miarę tanio. Największym przedsięwzięciem był remont dawnej drogi wojewódzkiej – ulic Sobieskiego, Jana Pawła II, Plebiscytowej i Moniuszki. Niestety, wykonawca nie przyspieszył realizacji tej inwestycji tak jak obiecywał, ale najważniejsze, że zmienił się wygląd sporej części miasta, a do tego zbudowaliśmy nowy parking przy ul. Sienkiewicza i zrewitalizowaliśmy miejski park.
– Polepszyła się estetyka Głubczyc…
– …i to zdecydowanie – mówią mi o tym mieszkańcy.
– Jaki jest budżet gminy Głubczyce na rok 2018?
– Budżet jeszcze nie jest uchwalony, kolokwialnie mówiąc poszedł do Regionalnej Izby Obrachunkowej i mam nadzieję, że zostanie przyklepany w przyszłym tygodniu. Ostatnio wszystkie nasze budżety nastawione są na inwestycje i tak jest przez całą kadencję. Budżet mamy blisko stumilionowy, a w roku 2017 był podobny.
– Ile pieniędzy przeznaczycie na inwestycje?
– W granicach kilkunastu milionów złotych, które będą przeznaczone na główne roboty inwestycyjne. W sumie na inwestycje wydamy około 20 proc. środków finansowych.
– Które zadanie jest priorytetem?
– Remont ulic Warszawskiej, Krętej i Kozielskiej, ostatnich przeznaczonych do rewitalizacji ulic w ścisłym centrum Głubczyc.
– Jak pan ocenia projekty dotyczące zmian w ordynacji wyborczej?
– Do tych wszystkich zmieniających się jak w kalejdoskopie projektów dotyczących prawa wyborczego podchodzę ze stoickim spokojem. Ocenić zmiany w ordynacji wyborczej będę mógł dopiero wtedy gdy – używając kolokwializmu – projekt nowelizacji wyjdzie z Sejmu i prezydent RP go podpisze. Niedawno wniesiono do tego projektu aż sto poprawek i widać z tego niezbicie, iż był on przygotowywany w pośpiechu, na kolanie. Pozytywne jest jedynie to, że projektodawcy wycofują się z niektórych pomysłów, ale generalnie mam poważne zastrzeżenia dotyczące tego, iż będą zlikwidowane jednomandatowe okręgi wyborcze w takich gminach jak np. Głubczyce. Wracamy zatem do wcześniejszych rozwiązań sprzed dobrych kilku lat, gdy JOW-y były tylko w gminach liczących do 20 tys. mieszkańców. Później ustawodawca wprowadził JOW-y w gminach mających ponad 20 tys. mieszkańców i w ten sposób została wybrana aktualnie pracująca rada w Głubczycach. Sądzę, że tak powinno zostać, bowiem mieszkańcy gminy powinni mieć możliwość głosowania bezpośredniego na konkretną osobę, a nie oddawać swoje głosy na komitety lub partie polityczne. To przecież zdało egzamin – radnymi zostali ludzie mający jakiś życiowy dorobek, znani i szanowani przez lokalne społeczności. Dzisiaj wracamy do starego systemu i niezrozumiałych dla wyborców rozwiązań, dzięki którym – i tak było również w naszej gminie – ktoś, kto zdobył kilkaset głosów nie zostawał radnym, lecz zostawał nim ktoś inny, na którego listę oddano głosów więcej, ale na niego samego zagłosowało tylko kilkadziesiąt osób. Oceniam też, że dwukadencyjność to jest odbieranie mieszkańcom prawa do decydowania, kogo chcą mieć jako swego wójta, burmistrza czy prezydenta. A to właśnie mieszkańcy najlepiej i najrzetelniej potrafią ocenić, kto będzie dobrze pracować na ich rzecz i komu można zaufać.
– A czy pan stanie w szranki wyborcze?
– Oczywiście, że będą się starał o ponowny wybór na burmistrza Głubczyc i ze spokojem i pokorą poddam się werdyktowi naszych mieszkańców.
Rozmawiał Sławomir Grymin
Zdrowia, radości, słońca, sukcesów w realizowaniu najśmielszych nawet marzeńi radości z marzeń nowych w roku 2018 Mieszkańcom miasta i gminy Głubczyce
i wszystkim Czytelnikom „Gminy Polskiej”
życzą
burmistrz Adam Krupa i przewodniczący Rady Miejskiej Kazimierz Naumczyk