piątek, 4 październikaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Ferie i ptakoliczenie

We wrocławskim zoo cały czas coś się dzieje. Czasami trzeba być bardzo czujnym i szybko reagować, by skorzystać z atrakcji przygotowywanych przez pracowników ogrodu.

Ostatnie tygodnie to dla uczniów był nie tylko czas ferii, ale też kolejna okazja do zwiedzania wrocławskiego ogrodu zoologicznego pod opieką edukatorów. Niestety, nie ma najmniejszych szans, by w tych egzotycznych spotkaniach mogli uczestniczyć wszyscy chętni. Warto zatem miejsce zarezerwować wcześniej. Jak mówią pracownicy zoo, każdego roku terminarz zapełnia się w ciągu kilku dni. Dzwonią rodzice i dziadkowie, żeby zapisać dzieci, chłopacy, żeby zaprosić dziewczyny, bo wiek czy stan wiedzy nie ma tu znaczenia. Liczy się miłość do zwierząt i ciekawość świata. Tak było też w tym roku.

W trakcie dwugodzinnego spaceru uczestnicy spotykali się z opiekunami zwierząt, którzy opowiadali o swoich podopiecznych. Tegoroczna trasa wiodła prze korytarze Afrykarium. A miejsce to – jak zaznaczają edukatorzy – obejmuje trzy żywioły: ziemię, wodę oraz powietrze. Wiemy, że podczas tych egzotycznych wędrówek działo się dużo. Między innymi można było się dowiedzieć, na czym polega trening medyczny rekinów oraz poznać niezwykły świat golców.

Była też szansa, by dłużej pobyć wśród pingwinów przylądkowych. A muszę w tym miejscu przypomnieć, że zupełnie niedawno wykluł się kolejny puszysty maluch tego gatunku. To o tyle ważne, że pingwiny przylądkowe są gatunkiem zagrożonym wyginięciem w warunkach naturalnych. Dlatego właśnie działania ogrodów zoologicznych są tutaj tak ważne. Jeszcze sto lat temu plaże od Namibii do Mozambiku pełne były pingwinów przylądkowych. Od tamtego czasu populacja tych ptaków zmniejszyła się o 98 procent.

We wrocławskim zoo jest obecnie około 30 par, pięć małych pingwinów i około dziesięć wysiadywanych jaj w gniazdach. Część pingwinów jest samotnikami i dopiero szuka swojej pary. Razem mamy 110 osobników.

– Nasza kolonia to jedna z największych w Europie i najbardziej efektywna hodowla zachowawcza. Stworzyliśmy pingwinom w naszym zoo idealne warunki, a one odwdzięczają się przychówkiem – mówił prezes zoo, Radosław Ratajszczak.

W tym roku wrocławski ogród – podobnie jak w latach poprzednich – wziął udział w ogólnopolskim ptakoliczeniu. Odbywa się ono zawsze w ostatni weekend stycznia. Wszyscy chętni mogli włączyć się do tej akcji i pod okiem fachowców określić liczbę „dzikich lokatorów” zoo. Dzięki wynikom zimowego ptakoliczenia możliwe jest badanie liczebności populacji wielu gatunków ptaków.

Z informacji przekazanych przez pracowników ogrodu, na miano tegorocznego najliczniejszego gatunku zasłużyły ex aequo wrona siwa i krzyżówka w liczbie po 144 osobniki. Walkę o tę pozycję przegrał wróbel, który kilkukrotnie stawał już na podium, ale w tym roku zauważono 112 osobniki, niewiele więcej niż gołębi (106). Do odnotowanej listy gatunków dołączył też rudzik i dzięcioł średni. Zdecydowanie dopisały grubodzioby (10), ale najbardziej zaskakujące były kormorany (51). Zaobserwowano też bogatki, czaple siwe, dzięcioła zielonego, gawrony, grzywacza, kowaliki, kwiczoły, mazurki, modraszki, pełzacze, zimorodki. Był też strzyżyk, zięba, sołtys.

(tom)