sobota, 20 kwietniaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Dobrzeń Wielki – Groß Döbern: Uszanować wolę mieszkańców!

Rozmowa z wójtem gminy Dobrzeń Wielki Henrykiem Wróblem

Na początku roku całą naszą rozmowę poświęciliśmy zakusom prezydenta Opola zmierzającym do uszczuplenia terytorium gminy Dobrzeń Wielki. Jak dzisiaj wygląda sytuacja? Czy coś się zmieniło?

– W zasadzie sytuacja się nie zmieniła. Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski składa wniosek i ma na to czas do końca miesiąca, a w ubiegły czwartek odbyła się sesja Rady Miasta Opola, na której podjęto stosowna uchwałę. Co prawda nie jest to tak, jak było przed czterema miesiącami, gdy opolska rada nieomal jednomyślnie – jedna osoba się wstrzymała – zagłosowała za przyłączeniem części gminy Dobrzeń Wielki do Opola. Teraz szesnastu radnych było za, sześciu się wstrzymało i jedna była przeciw.

Zatem niektórzy radni zmienili zdanie w sprawie aneksji części waszej gminy. Jak pan uważa, dlaczego?

– Myślę, że jest to następstwo konsultacji społecznych, które się odbyły zarówno w naszej gminie, jak i w Opolu. W gminie Dobrzeń Wielki i innych gminach objętych tym planem sprzeciw jest – można powiedzieć – totalny. U nas w konsultacjach, które rządzą się innymi prawami niż referendum, wzięło udział ponad 60 procent wszystkich obywateli, czyli z 14 tysięcy mieszkańców gminy Dobrzeń Wielki prawie 8800 osób.

I co?

– I 99,7 proc. powiedziało, że plan prezydenta Opola im się nie podoba i są przeciwko niemu. Odnotowaliśmy tylko kilka osób głosujących za tym planem, a kilkanaście nie miało na ten temat wyrobionego zdania. Warto także podkreślić, że w Opolu jest zdecydowanie mniej osób za powiększeniem Opola, niż w naszej gminie mieszkańców przeciwnych tym zakusom. Poza tym mieszkańcy Opola w bardzo małej liczbie wzięli udział w tych konsultacjach, widać więc, że zbytnio ich to nie interesuje.

Ale interesuje się tym prezydent Wiśniewski…

– Prezydent, jak już wspomniałem, złoży wniosek do wojewody opolskiego, który ma miesiąc na jego zaopiniowanie.

Pan się spotyka jutro z wojewodą opolskim Adrianem Czubakiem…

– …aby porozmawiać i postarać się przekonać pana wojewodę do racji naszej społeczności, bowiem – moim zdaniem – w całej tej sprawie najważniejsza jest wola mieszkańców, którą wszyscy powinni szanować. Jest to dla mnie jasne i oczywiste. Jeszcze przed kilkoma miesiącami nie wiedzieliśmy, jak to dokładnie będzie wyglądać, ale dzisiaj mamy już przeprowadzoną analizę finansową i wiemy, że chce się nam zabrać jedną trzecią terytorium gminy, około 30 proc. mieszkańców i dwie trzecie dochodów naszej gminy. W związku z czym funkcjonowanie gminy – a w zasadzie jej pozostałej części – stoi pod znakiem zapytania. Warto też wiedzieć, że przepisy mówią, iż pomimo okrojenia gminy z jej terenów, jeszcze przez dwa lata musielibyśmy płacić „janosikowe”. To jest dla nas po prostu katastrofa finansowa i sądzę, że to przede wszystkim minister finansów będzie opiniował negatywnie te opolskie pomysły. W innym przypadku minister musiałby wziąć gminę na swój garnuszek i do niej dopłacać.

Rozmawiał Sławomir Grymin