Rozmowa z Henrykiem Wróblem, wójtem gminy Dobrzeń Wielki
– Gdy jechałem do pana, to po drodze, w Czarnowąsach i za tym sołectwem, już w Dobrzeniu Małym i Dobrzeniu Wielkim, widziałem różne apele i ogłoszenia wzywające do oporu przed przyłączeniem niektórych waszych sołectw do Opola i podziałem gminy Dobrzeń Wielki. Inni już by się poddali po tym wszystkim, co się stało, a wy jeszcze nie odpuszczacie.
– Wiele osób wierzy jeszcze, że do końca roku coś się może zmienić…
– …a przecież, zgodnie z rozporządzeniem, od stycznia część sołectw gminy Dobrzeń Wielki ma być przyłączonych do Opola.
– Ale wiele osób chce się jeszcze temu przeciwstawiać, walczyć przeciwko podziałowi naszej gminy i przypominać o swoim niezadowoleniu. Ludzie są do głębi oburzeni, że nikt ich nie posłuchał, poczynając od prezydenta Opola, poprzez wojewodę opolskiego, a skończywszy na Radzie Ministrów i pani premier, która wcześniej obiecywała, że będzie wsłuchiwać się w głosy ludzi. Jak naprawdę słucha tych ludzkich głosów, to my dzisiaj w Dobrzeniu Wielkim dobrze widzimy!
– Smutno, że ludzi traktuje się jak rzeczy lub ołowiane żołnierzyki, które można przestawiać na placu boju.
– Pewnie, że smutno, ale staramy się nadal walczyć o całość naszej gminy. Złożyliśmy wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie konstytucyjności tego rozporządzenia. Dokładnie rzecz biorąc, jest to wniosek z 18 sierpnia 2016 roku o stwierdzenie niezgodności przepisów rozporządzenia z konstytucją RP, z ratyfikowaną umową międzynarodową oraz z ustawą. Prawo – moim zdaniem – zostało złamane ewidentnie, mamy szanse na wygranie tej sprawy. A nadzieja umiera ostatnia…
Rozmawiał Sławomir Grymin
Biskup opolski Andrzej Czaja o zmianie granic Opola powiedział m.in.: „Niestety, nie jest tak, jak mówiono przed wyborami, że będzie się słuchać głosu ludu. Głosu ludu absolutnie nikt nie posłuchał. To jest duży dramat i problem”.