Gmina Cisek jest wprawdzie gminą typowo rolniczą, ale walory tego organizmu samorządowego – poza urodzajnymi, choć trudnymi w uprawie glebami i wysokimi umiejętnościami miejscowych rolników – można uznać za atuty uniwersalne. Czyste środowisko, dobrze rozwinięty system komunikacyjny, niezła baza oświatowa i rekreacyjno-sportowa oraz samorząd świetnie pozyskujący finansowe środki zewnętrzne i realizujący terminowo zaplanowane inwestycje – to tylko niektóre plusy gminy.
– Czas biegnie bardzo szybko, półrocze już za nami i – bez fałszywej skromności – mogę ocenić, że był to dla naszej gminy niezły czas – mówi wójt Alojzy Parys. – Jestem naprawdę usatysfakcjonowany, że wiele zaplanowanych zadań inwestycyjnych jest realizowanych bez większych perturbacji. Organizujemy przetargi, z których część jest rozstrzyganych, a czekają już kolejne i podpisujemy stosowne umowy.
Strategia rozwoju gminy Cisek – w dużym skrócie – nie jest skomplikowana, za to skuteczna. Gmina z dużym powodzeniem pozyskuje finansowe środki zewnętrzne z różnych źródeł i nie stara się za wszelką cenę realizować kosztochłonnych zadań z własnego budżetu, co mogłoby naruszyć jej płynność finansową. Krótko mówiąc, sprawa wygląda przejrzyście – owszem, cisecki samorząd zrealizuje takie czy inne kosztowne zadanie, ale najpierw próbuje znaleźć najodpowiedniejsze dofinansowanie.
Na całe szczęście patent na szukanie zewnętrznych pieniędzy w Cisku jest dobrze opracowany. – Udało się nam pozyskać środki finansowe z różnych źródeł – uśmiecha się wójt Parys – i dlatego udaje się nam realizować zaplanowane zadania. – W tym roku są to przede wszystkim: budowa drogi gminnej w Cisku, modernizacja drogi gminnej Cisek – Roszowicki Las, budowa kanalizacji sanitarnej w Landzmierzu, modernizacja budynku komunalnego w Dzielnicy, kupiliśmy pompę wysokiej wydajności dla OSP, czeka nas przebudowa budynku komunalnego w Cisku przy ul. Planetorza 57, budowa drogi dojazdowej do gruntów rolnych w Cisku, przebudowa dofinansowanej z zewnątrz drogi gminnej Cisek – Steblów oraz kupno samochodu pożarniczego i radiowozu. Zadania realizowane są w znakomitej większości dzięki zewnętrznemu współfinansowaniu, bowiem z własnych środków jest to po prostu niemożliwe, gdyż nasze dochody własne są niewielkie i – kolokwialnie mówiąc – zjada je oświata. Szkopuł w tym, że rząd dokłada samorządom obowiązków, nie zapewniając odpowiednich środków finansowych na ich realizowanie. Do mało komfortowej sytuacji przyczynia się również niż demograficzny, w naszych szkołach jest mało dzieci, a mamy zbyt wielu nauczycieli. Koszty funkcjonowania placówek oświatowych są bardzo duże i powodują niebagatelne obciążenie budżetu gminy. Przypomnę tylko, że około 70 procent naszych środków finansowych przeznaczamy na funkcjonowanie oświaty. Dlatego później nie mamy odpowiednich pieniędzy na inwestycje i musimy posiłkować się kredytami, ale na razie zadłużenie gminy jest umiarkowane i nie ma obaw dotyczących utraty płynności.
Przemysłu na terenie gminy Cisek praktycznie nie ma. Są grunty dość wysokiej klasy i wyłączenie ich z produkcji odstrasza, przynajmniej na razie, potencjalnych inwestorów. Ponadto gmina leży na terenie zalewowym Odry i ryzyko lokowania firm jest dość duże, choć w tym roku ma być ukończona budowa wałów przeciwpowodziowych. Mieszkańcy gminy będą mogli spać spokojniej, ponieważ zagrożenie powodzią znacznie się zmniejszy. – Mam nadzieję że te przeciwpowodziowe inwestycje, które mają być niebawem zakończone, i zbiornik retencyjny w Raciborzu znacznie poprawią bezpieczeństwo naszej gminy – ocenia wójt Alojzy Parys. – Ten zbiornik jest już budowany. Nasze wały będą skuteczne tylko wtedy, gdy raciborski zbiornik zostanie oddany do użytku.
Alojzy Parys nie myśli jeszcze o wyborach samorządowych. – Co nagle, to po diable, a do programu i kampanii, jeśli się szanuje wyborców, trzeba się dobrze przygotować – podkreśla. – Gminę Cisek znam bardzo dobrze i znam potrzeby naszych mieszkańców. Dobrze by było mieć więcej środków, ale gmina cały czas się rozwija, krok po kroku wzbogacana jest jej infrastruktura, a ci, którzy po jakimś czasie ponownie nas odwiedzają, zachwyceni są zmianami na lepsze.
Sławomir Grymin