Rozmowa z Radosławem Ratajszczakiem, prezesem zarządu ZOO Wrocław spółki z o.o.
– W ubiegłym roku Wrocław odwiedziło milion turystów, czyli o 200 tysięcy więcej niż w roku 2014. Sądzę, że w dużej mierze to zasługa wrocławskiego zoo, a szczególnie – Afrykarium.
– Nie wiem skąd te liczby, bowiem w roku 2015 nasz ogród odwiedziło 1,9 mln zwiedzających, z czego 70 proc. to przyjezdni. Sądzę zatem, że ten wyliczony milion turystów to osoby, które nocowały w hotelach. Tak naprawdę turystów było więcej i w dużej mierze jest to zasługa właśnie zoo.
– Owszem, Afrykarium jest magnesem przyciągającym do ogrodu, ale kto stoi w miejscu, ten się cofa. Zatem trzeba dalej zmieniać i wzbogacać zoo…
– …i m.in. dlatego powstał wybieg dla waranów z Komodo, ale także dla innych waranów z Indonezji, a w tym regionie jest około 25 gatunków waranów. Wybieg wyszedł bardzo fajnie i żyją tam – poza smokami z Komodo – m.in. smukłe warany papuaskie, warany mangrowe i szmaragdowe, które należą do najmniejszych nadrzewnych waranów.
– Kiedy do wrocławskiego ogrodu zawitają pantery śnieżne?
– W przetargach często decyduje niestety cena, a nie jakość. Firma wykonawcza nam nawaliła – podpisała umowę, ale skrewiła. To, co dostarczyła, nie jest profesjonalną dokumentacją w znaczeniu budowlanym. Dlatego cały proces inwestycyjny musimy zaczynać od nowa i właśnie teraz go rozpoczynamy. Ogłosiliśmy kolejny przetarg na program funkcjonalno-użytkowy, a później będzie przetarg zgodny z procedurą „zaprojektuj i wybuduj”, co skróci drogę realizacji inwestycji. Wybieg z irbisami chcieliśmy otwierać w przyszłym roku na wiosnę, ale realniejszym terminem jest lato. Będzie to wtedy wybieg zarówno z irbisami, jak i panterami mglistymi, najmniej znanymi i najbardziej tajemniczymi gatunkami dużych kotów.
– W ubiegłym roku wrocławskie zoo obchodziło jubileusz 150-lecia powstania. Jaka będzie przyszłość ogrodu?
– Naszym priorytetem będzie coraz większy udział w ochronie ginących gatunków zwierząt. Wreszcie możemy to realizować, wzmacniamy tę nogę zoo i zarejestrowaliśmy fundację DODO, która będzie zajmować się gromadzeniem funduszy na działalność zewnętrzną naszego ogrodu. Potrzeby są ogromne, co ostatnio potwierdziły badania jelonka kalamiańskiego i kanczyla filipińskiego, które współfinansowaliśmy. Gatunki te są zagrożone wyginięciem i musimy założyć stację hodowlana na Filipinach. Ponadto coraz bardziej zajmujemy się edukacją.
– A jak się będzie rozwijać sam wrocławski ogród zoologiczny?
– Nadal będziemy przebudowywać starą część zoo. Ponadto będą ogłoszone nowe nabory dotyczący funduszy unijnych, przygotowujemy wnioski o te granty i mamy nadzieję skorzystać z zewnętrznych środków finansowych.
– Lato w pełni, zwierzęta brykają na wybiegach i wygrzewają cielska i kości, zatem zapraszamy do wrocławskiego ogrodu zoologicznego, jednego z najciekawszych w Europie.
– Serdecznie zapraszam wszystkich na spotkania z braćmi naszymi mniejszymi, u nas zawsze jest coś nowego i interesującego.
Rozmawiał Sławomir Grymin