Rozmowa z Mieczysławem Kasprzakiem, wójtem gminy Chojnów
– Na początku tego roku zauważyłem u pana huśtawkę nastrojów. Z jednej strony martwił się pan stanem finansów gminy, z drugiej optymistycznie zakładał, że dacie sobie radę. A co sądzi pan dzisiaj, pod koniec roku 2013?
– Ten rok był dla gminy Chojnów bardzo trudny przede wszystkim z powodów finansowych. Wiele środków przeznaczaliśmy na oświatę i na inwestycje, np. kanalizacyjne, które trudno nam kontynuować z powodu mizerii środków własnych. Owszem, realizujemy te zadania, ale kawałkami, krok po kroku.
– Nie jesteście jedyni na samorządowej mapie Polski, którzy działają w ten etapowy sposób.
– Ale to się skończy, bowiem w następnym rozdaniu unijnym 2014-2020 będą do wykorzystania pieniądze na duże, odpowiednio przygotowane projekty i te inwestycje muszą być dobrze przemyślane, z wyraźnie określonym celem. W tym rozdaniu było łatwiej. Gminy mające niezłe pomysły na inwestowanie wiele wykonały, ale okazało się, że niektóre inwestycje są nietrafione – dlatego, że koszty ich utrzymania przekroczyły możliwości tych gmin.
– W następnym unijnym finansowaniu mają pojawić się środki finansowe na ekologię, aglomeracje i, krótko mówiąc, na duże projekty. A gminy wiejskie mogą być potraktowane po macoszemu.
– Właśnie tego się obawiamy. Niestety, nasza gmina w ostatnich dziesięciu latach straciła wielką szansę. Nie zrealizowano – z wykorzystaniem zewnętrznego finansowaniu – jednego porządnego i bardzo kosztochłonnego projektu, nie skanalizowano gminy. A takie są oczekiwania naszych mieszkańców, którzy uważają, że dzisiaj priorytetowym zadaniem stojącym przed samorządem są inwestycje w gospodarkę wodno-ściekową.
– A to interesujące, bowiem nie we wszystkich gminach ludziom spieszno do kanalizacji związanej z dodatkowymi opłatami.
– U nas jest inaczej, ludzie są mądrzy i nowocześni. W latach 90. wybudowano oczyszczalnię ścieków na potrzeby miasta i gminy Chojnów i ścieki miejskie spływają do oczyszczalni znajdującej się na terenie naszej gminy w Goliszowie. Niestety, nie pomyślano o skanalizowaniu gminy i nie załatwiono tak ważnej sprawy. To grzech zaniechania, tym bardziej że jest coraz trudniej z tego typu inwestycjami, a to jest już końcówka rozdania 2007-2013. Dzisiaj już wiemy, że środków nie wystarczy na wszystko. Udało się nam załapać na jakieś drobiazgi, resztki, jakie są u marszałka i tak chodzimy, żebrzemy, aby chociaż dwie wsie wpiąć do kanalizacji do Goliszowa.
– Nawet dzisiaj składa pan…
– …wniosek o pieniądze unijne, które pomogą nam doprowadzić sieć z oczyszczalni w Goliszowie do Zamienic, a kolejny wniosek złożymy wraz z miastem Chojnów. Miasto starać się będzie o pieniądze na modernizację, a my – na zakończenie kanalizacji Rokitek i Zamienic. Gdyby to się udało, byłby to nasz największy sukces w tej kadencji samorządowej. Tak jak wspomnieliśmy, w nowym rozdaniu będą niemałe środki dla metropolii i dlatego monitujemy naszych prezydentów Legnicy, Lubina i Głogowa, by stworzyć wspólną aglomerację Zagłębia Miedziowego, bowiem wtedy staniemy się – kolokwialnie mówiąc – odpowiednim partnerem do tych projektów i pieniędzy. Ponadto na gospodarkę wodno-ściekową nie będzie tyle pieniędzy co do tej pory, a na drogi nie będzie ich w ogóle.
– W listopadzie samorządy pracują nad przyszłorocznymi budżetami…
– …i dla nas nie jest to łatwe. Mam nadzieję, że zamykając budżet roku 2013 wykażemy niewielką nadwyżkę, ale tak czy siak rok 2014 nie będzie dla nas taki groźny i liczę na to, że wreszcie uzyskamy pieniądze z dochodów majątkowych. Widać zainteresowanie niektórymi naszymi terenami w podstrefie gospodarczej Krzywa – Okmiany. Mamy jeszcze do zbycia dobrze utrzymany kompleks parkowo-pałacowy w Piotrowicach, gdzie corocznie odbywają się regionalne wystawy zwierząt hodowlanych.
Rozmawiał Sławomir Grymin